Jak w M jak Miłość: katastrofa niskobudżetowa

redakcja

Autor:redakcja

08 listopada 2011, 12:44 • 2 min czytania

Wydawało się, że wydarzeniem tygodnia będzie śmierć Hanny Mostowiak w „M jak Miłość”, a tymczasem prawdziwy dramat rozgrywa się w ekstraklasie. Działacze do ligowych trenerów strzelają jak do kaczek. Zmiany trenerskie w trzech klubach, dwóch szkoleniowców wyciągniętych z niebytu. Rafał Ulatowski za Tomasza Kafarskiego, Ryszard Tarasiewicz za Michała Probierza, ktokolwiek za Maaskanta. A przecież ledwie kilka dni temu robotę stracił też Jan Urban. Niestety, przy aż tylu zwolnionych szkoleniowcach, nie został zwolniony ani jeden piłkarz, chociaż niejeden zasłużył.
Z tą zmianą w Lechii, to właśnie jak z Mostowiakową w „M jak Miłość” – katastrofa niskobudżetowa. Jak serial, taka śmierć, chciałoby się powiedzieć, bo zabrakło kasy nawet na porządny wypadek, więc Hania umarła na skutek ostrego hamowania, po którym rozbolała ją głowa. Rozbicie samochodu najwidoczniej nie mieściło się w zaplanowanych wydatkach.

Jak w M jak Miłość: katastrofa niskobudżetowa
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Z Lechią Gdańsk podobnie – za taniego Tomasza Kafarskiego zakontraktowano taniego Rafała Ulatowskiego (kiedyś poświęciliśmy mu ogromny, nietypowy, osobisty tekst – KLIKNIJCIE TUTAJ). Tyle czasu mieli tam na szukanie szkoleniowca – bo przecież niby robili to przez ostatni miesiąc – a wzięli tego, który się akurat napatoczył. „Ula” ma więc szansę udowodnić, że jego klęska w Cracovii nie była wynikiem błędów szkoleniowych, lecz tylko specyfiką krakowskiego klubu. Kafarski natomiast może lekko zejść z chmur, bo i jemu – podobnie jak Maaskantowi – bardzo się to przyda. Podejrzewamy, że w najbliższym czasie pan Tomasz stanie się niezwykle miłym, sympatycznym i uczynnym człowiekiem, ponieważ bezrobocie zazwyczaj tak właśnie na ludzi działa. Możecie wierzyć lub nie, ale nie ma na świecie przyjemniejszych ludzi niż szkoleniowcy bez pracy. Największy nawet burak zamienia się w fajnego gościa.

Reklama

Co wyniknie ze zmiany trenera w Lechii? Na początek zapewne lepsze wyniki, bo gorsze już być przecież nie mogą. Tym bardziej, że do końca roku gdańszczanie rozegrają jeszcze cztery mecze, ale… trzy ostatnie u siebie. Jeszcze tylko Lech Poznań ma równie korzystny terminarz.

A co u Maaskanta? Niestety, nieciekawie. Jeszcze szmat drogi przed nim.

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Polecane

Media: Zaskakujący scenariusz. Polska siatkarka może zmienić obywatelstwo

Wojciech Piela
3
Media: Zaskakujący scenariusz. Polska siatkarka może zmienić obywatelstwo
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama