Van der Biezen dalej z siebie zadowolony…

redakcja

Autor:redakcja

15 października 2011, 13:57 • 2 min czytania

Zastanawiamy się, co jeszcze musi zawalić Koen van der Biezen, żeby któregoś dnia sam przyznał się przed sobą: „Ok, dałem dupy. Miałem okazje na wygranie tego meczu”. Obejrzeliśmy wczorajsze wypowiedzi zawodników Cracovii i z przerażeniem stwierdzamy, że ten facet niestety jest z siebie wiecznie zadowolony i na wszystko znajdzie usprawiedliwienie. Może to jakaś niezdrowa holenderska przypadłość?
Ł»eby się przesadnie nie powtarzać, wczoraj pisaliśmy o nim tak…

Przypomina Tomasza Szewczuka, ale musimy być sprawiedliwi – Szewczuk grał lepiej, miał nawet sezon, w którym zdobył dziewięć goli. Van der Biezen w każdym spotkaniu ma świetną sytuację bramkową, często ma po prostu pustą bramkę, ale zawsze strzela obok. Widać, że repertuar strzelania obok jest u niego niewyczerpany. Na przykład dzisiaj piłka kozłowała na szóstym metrze, a on postawił uderzyć na siłę. Rzadki to widok, kiedy piłka leci trzydzieści metrów w górę i spada metr za linią końcową. Był to z pewnościąâ€¦ najwyższy strzał w tym sezonie.

Później staje przed kamerą. Jakiś człowiek uświadamia mu, że znowu zmarnował X okazji, a ten z głupim uśmiechem mówi: „Dużo? Tak?”. Bo on pamięta tylko dwie i obie były arcytrudne. Poza tym oczywiście nie uważa, żeby grał źle i nie ma pojęcia, co musi zmienić, żeby Cracovia zaczęła wygrywać.

Van der Biezen dalej z siebie zadowolony…
Reklama

Naprawdę, dziwna sprawa z tym Holendrem. Widać przecież, że coś tam potrafi. Powalczy, zastawi się, czasem dobrze poda. No, ale, niestety, jako napastnik to on jest wybrakowany. No, bo co to za napastnik, który kopie, kopie, a jak przychodzi co do czego, to zawsze wali obok? Ty, Koen, może ty celuj nie w bramkę, tylko tak ze dwa metry obok? Może wtedy piłka wpadnie gdzie trzeba? Bo wiesz, pozwolimy sobie trochę zmącić twój świetny nastrój – kibice Cracovii na swoim forum nazywają cię „Van der Błazen”.

Gdy przychodził do Cracovii, opowiadał, że zostanie królem strzelców, ale póki co trzeba się zastanawiać, ile okazji musi zmarnować, żeby w końcu trafić. 519 minut gry na razie nie wystarczyło… Sami zobaczcie, jak wygląda wykres jego występów według meczowych not Weszło:

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Po kolei: 3, 3, 5, 3, 3, 4, 2, 3. Przy czym dopiero cienka czerwona linia pokazuje bazową notę 5, co w praktyce oznacza, że siedem z ośmiu jego występów zostało ocenionych negatywnie.

Dlatego, chłopie, nie bądź z siebie taki wiecznie zadowolony. Weź może przykład z Mateusza Ł»ytki. Jego błędy wcale nie kosztują was wiele więcej niż twoje…

PAWEف MUZYKA

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama