Trwa zamieszanie związane z Bartoszem Salamonem. Podobno kataloński „Sport” donosi, że zawodnikiem interesuje się Barcelona. Otóż… „Sport” wcale tak nie donosi. „Sport” po prostu informuje, że taka plotka pojawiła się we włoskich mediach. Nie bazuje więc na własnych źródłach, ale na tym, co ktoś wrzucił w internet. A ile warte są włoskie wiadomości transferowe, każdy pewnie pamięta – Wawrzyniak w Juventusie, o ile „Stara Dama” zdoła wygrać walkę z Bayernem Monachium – dowód poniżej.
„Sport” nie potwierdza wiadomości Włochów, tylko je PRZEPISUJE. Tak jak kiedyś „PS” napisał o Szymowiaku w Juventusie i potem taką samą informację zamieścił Tuttosport – to też nie było potwierdzenie newsa z „PS”, lecz tylko jego powielenie. Cały świat dziennikarstwa tak działa. W przypadku największych, a więc najbardziej hermetycznych klubów – tym bardziej. Jedna osoba szepnie coś drugiej do ucha w Warszawie, a 48 godzin później dyskutuje o tym Londyn czy Mediolan. Nie chodzi nawet tylko o transfery. Dzisiaj na Wirtualnej Polsce można znaleźć tekst o Łukaszu Fabiańskim. Najpierw dowiadujemy się, że Fabiański na łamach „London Evening Standard” powiedział kilka słów o Wojciechu Szczęsnym, a potem, iż dziennikarzowi „The Sun” zdradził plany na zimę. A przecież to nie cytaty z „London Evening Standard” i nie z „The Sun”, tylko z „Przeglądu Sportowego”, sprzed kilku dni. Teraz na Wyspach zostały przetłumaczone.
Wszyscy od wszystkich więc przepisują, licząc na rzetelność drugiej strony. Gdyby dzisiaj puścić wiarygodnie opakowanego newsa o tym, że Barcelona obserwuje Ariela Borysiuka, to też trafiłby on do „Sportu” czy innej hiszpańskiej gazety, chociaż Hiszpanie nie poświęciliby nawet 30 sekund na weryfikację.
Co do samego Salamona – życzymy chłopakowi powodzenia, ale obawiamy się, że w szkółce Barcelony tylko w tej chwili w stołówce jest dwunastu lepszych. Pamiętacie, jak cała Anglia zachwycała się Jackiem Wilsherem? Guardiola wtedy powiedział: – To dobry piłkarz dla Arsenalu i reprezentacji Anglii, ale mamy wielu zawodników w jego typie w drugim zespole.
