Narodowa dyskusja w Niemczech ruszyła na dobre. Temat? „Jak poprowadzić karierę nastolatka z Dortmundu?” Götze to nazwisko najczęściej eksploatowane w sportowych mediach Niemiec. Gdzie nie spojrzymy tam znów poruszana jest kwestia westfalskiej nadziei futbolu. Manchester United, FC Barcelona, Inter Mediolan, Bayern Monachium i Arsenal Londyn to kluby, które w ostatnim okienku zagięły parol na Mario. Jakie stanowisko zajęła Borussia? – Puścimy go za co najmniej 40 milionów Euro – mówił Hans-Joachim Watzke. Jak powiedział, tak usłyszał. Arsene Wenger wyciągnął z klubowej kasy czterdzieści kafli, by usłyszeć … „Nein!”.
– Borussia bardzo dobrze kieruje karierą Mario. Götze świetnie czuje się w Dortmundzie, a co najważniejsze, zbiera doświadczenie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Gra w bardzo zdolnym zespole, który prężnie się rozwija. Nadejdzie taki czas, że piłkarz w odpowiednim momencie sam zadecyduje o zmianie klubu. Mario ma dopiero 19 lat, niech spokojnie pracuje pod okiem Jürgena Kloppa – mówi Joachim Löw. „Niemiecki Messi”, bo tak nazwał go Franz Beckenbauer, rozegrał do tej pory osiem meczów w drużynie narodowej. Selekcjoner reprezentacji próbuje hamować hurraoptymistyczne nastroje wokół zawodnika. Wciąż, co zrozumiałe, wyżej ceni umiejętności Mesuta Özila i Bastiana Schweinsteigera.
Nasi zachodni sąsiedzi nie mają wątpliwości. Rok 2011 upływa pod znakiem Mario Götze. Rówieśnik Michała Ł»yro, Marcina Kamińskiego, czy Pawła Wszołka debiut w Bundeslidze zaliczył zmieniając Kubę Błaszczykowskiego. Symboliczna zmiana. Dziś to nasz kapitan, w końcowych minutach, melduje się na boisku w miejsce „Götzinho”. Przydomek nieprzypadkowy: w towarzyskim meczu z Brazylią Mario przyćmił największe gwiazdy Kraju Kawy. A był to dopiero jego pierwszy mecz w podstawowym składzie reprezentacji Niemiec.
„Deutsche Disziplin”, pomimo ogromnego zainteresowania mediów, pozwala Götzemu twardo stąpać po ziemi. Dla niemieckich dziennikarzy najważniejsze informacje stanowią te dotyczące życia prywatnego nastolatka. Jakie dyskoteki najczęściej odwiedza? Z kim ostatnio wyskoczył na piwo? Czemu nie posiada stałej partnerki?
19-latek wciąż mieszka z rodzicami nieopodal bazy treningowej Borussii. Karierą syna kieruje ojciec, na co dzień wykładowca informatyki na Politechnice w Dortmundzie. Gdy Mario czas wolny spędzał z partnerką, nie mogło to umknąć uwadze żurnalistów. W końcu dał się namówić na wspólną sesję z piękną Giulią Walter.
Z czasem para się rozstała, a Niemcy wciąż zastanawiają się nad powodem zerwania związku. Czyżby w ostatnim czasie Mario przejawiał większe zainteresowanie płcią męską? Zachowanie nastolatka z Dortmundu wydaje się kontrowersyjne, a koledzy z drużyny próbują na siłę oderwać się od zalotów Götzego. Tak „niemiecki Messi” żegnał się z Nuri Sahinem na kilka dni przed wylotem Turka do Madrytu:
W ostatnim czasie, poza kontrowersyjnym zdjęciem z Sahinem, dużo szumu wywołała ankieta personalna, jaką Mario wypełnił dla Sport Bildu. Szczególną uwagę Niemcy skupili na pytaniach czwartym i piątym. U swojego kolegi z zespołu, Lucasa Barriosa, Mario oprócz instynktu strzeleckiego najbardziej podziwia rozbudowane mięśnie brzucha. A z kim Götzinho chciałby spędzić dzień wolny? Okienka nie zaznaczył (może zapomniał?), ale do proponowanych odpowiedzi dopisał Justina Biebera i Bradleya Coopera. Zastanawiające…
Biorąc pod uwagę jego zainteresowanie kolegami z boiska, odpowiednim klubem dla Mario byłby AC Milan. Zlatan Ibrahimović wciąż czeka na kogoś z kim dogadałby się równie dobrze, jak swojego czasu z Gerardem Pique…
A tak na poważnie – czy Dortmund wykonał dobry krok odrzucając opiewającą na 40 milionów euro ofertę Arsenalu? Dla porównania podstawowa „jedenastka” Polaków w meczu z Koreą wyceniana jest na 34,4 mln Euro (transfermarkt.de). Taka propozycja szybko może nie wrócić na Westfalenstadion. Zdania w Niemczech są podzielone. Zwolennicy zagranicznego transferu Mario jako przykład podają świetnie zapowiadające się kariery Larsa Rickena i Sebastiana Deislera. W którymś momencie ich przygodę z futbolem przerwały kontuzje, a Borussia i Bayern do dziś żałują, że nie puścili piłkarzy do innych klubów. Głosy przeciwne wciąż sugerują, że Götze nie jest jeszcze gotowy do podjęcia wyzwania, jakim jest gra w czołowym europejskim klubie. By znaleźć się w składzie Borussii wygryzł ze składu Kubę Błaszczykowskiego. Na Zachodzie sytuacja nie będzie taka prosta, a on jako (załóżmy) najdroższy transfer w zespole od pierwszego meczu będzie grał pod ogromną presją trenera, dziennikarzy i kibiców. W Londynie, jeszcze przed odrzuceniem oferty, Mario stawiano w roli człowieka, który ma wypełnić lukę po Fabregasie i Nasrim. Poprzeczka zawieszona bardzo wysoko. Po ostatnich występach Götze w Lidze Mistrzów głosy przeciwne sprzedaży piłkarza nabierają podwójnej racji. W meczu z Arsenalem nie przyczynił się do sukcesu swojej drużyny, a o jego grze przeciwko Marsylii najlepiej zapomnieć. Mario w pojedynkę mógł zapewnić Borussii zwycięstwo, jednak trzy zmarnowane stuprocentowe sytuacje znacznie obniżyły jego noty.
19-latek już teraz wykluczył swój transfer do Bayernu Monachium. Jeśli odejdzie, to tylko za granicę. Jest lojalny klubowym barwom, w końcu, od ósmego roku życia gra w żółto-czarnym trykocie. Na swojej oficjalnej stronie otworzył specjalny dział pod tytułem „Mein Dortmund”, w którym prezentuje ulubione miejsca w rodzinnym mieście. Mario nie wyobraża też sobie wystąpić w meczu ligowym przeciwko Borussii. – Wielu piłkarzy już tak mówiło, a później trafiali do nas – uspokaja prezydent Bayernu, Uli Hoeness. Jak sytuacja potoczy się dalej? Gdzie trafi Götze? Czy pisklę jest już gotowe, by opuścić gniazdo jeszcze zimą i rozwinąć skrzydła za granicą?
MICHAŁ WYRWA
JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!
[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]


