Mały Tyson zawodzi w roli lidera

redakcja

Autor:redakcja

05 października 2011, 09:20 • 2 min czytania

Lukasowi Podolskiemu w tym sezonie od czasu do czasu dostaje się po głowie. Nie gra źle. Gole strzela co drugi mecz, ale oczekiwania wobec niego są znacznie wyższe. Krytyka spada więc z różnych stron – od pracowników klubu po legendy niemieckiego futbolu.
Przed siódmą kolejką Bundesligi, Poldiego publicznie zjechał Volker Finke, dyrektor sportowy FC Koeln. Bo od 2009 roku, gdy wrócił do swojego dawnego klubu, do siatki trafia naprawdę rzadko. 18 goli w 64 meczach to kiepski wynik jak na piłkarza, na którego transfer zrzucali się kibice. – Ma 26 lat, ponad 100 meczów na arenie międzynarodowej. To powinno mówić wystarczająco dużo o tym, na co go stać. U nas tego nie potwierdza – kręcił głową Finke.

Mały Tyson zawodzi w roli lidera
Reklama

Na krytykę Podolski zareagował jednak „pozitiwnie”. Z Hoffenheim strzelił gola, zaliczył asystę – rozegrał świetne zawody. „Die Welt” napisał, że tym meczem Lukas potwierdził, że jest zbyt dobry na grę w takim klubie. Znacznie dalej posunął się trener Stale Solbakken. – To zdecydowanie nasz najlepszy piłkarz. Być może i najlepszy w całej lidze – wypalił.

Niemiecka prasa nie miała wątpliwości, że Podolski i Solbakken znów zapałali do siebie miłością. Wielką miłością. Tym bardziej, że kilka dni później w jednym z wywiadów Norweg powiedział: – Gdy patrzę na ciało Lukasa, to widzę w nim małego piłkarskiego Mike’a Tysona. Mówię to całkowicie poważnie, jestem zachwycony jego muskulaturą.

Reklama

A „Bild” miał ubaw. Połączył ciało amerykańskiego boksera z polsko-niemieckim napastnikiem…

Image and video hosting by TinyPic

Jedyne, co w tej love-story nie trzyma się kupy, to fakt, że Poldi przed sezonem stracił opaskę kapitana. Dziś nosi ją Pedro Geromel, brazylijski stoper. – Lukas przyjął moją decyzję normalnie, nie zamierza jej podważać. Mam tylko nadzieję, że nie odbije się to na jego formie – nie ukrywa Solbakken.

Nie wiadomo, czy przez opaskę, czy z innych powodów, Podolski w tym sezonie raczej nie zachwyca. Gra nieźle, ale bez fajerwerków. Przede wszystkim dobre, niekiedy bardzo dobre występy przeplata bardzo słabymi. W minioną sobotę, gdy Koeln przegrało 0:3 z Herthą, został okrzyknięty jednym z ojców porażki. Nie był już Księciem Poldim, który został Królem Koloni, jak tydzień czy dwa tygodnie wcześniej…

– To dobry zawodnik, ale brakuje mu spójności, równego poziomu – uważa Harald Schumacher, 76-krotny reprezentant Niemiec. – Jeśli jego drużyna przegrywa 0:2, on już jest kompletnie bezradny, nie jest w stanie niczego zrobić.

Przesłanie na dziś jest jasne: Podolski gra dobrze tylko wtedy, gdy gra dobrze cały zespół. W roli prawdziwego lidera na razie zawodzi…

PIOTR TOMASIK

Najnowsze

Anglia

Haaland bez gola, ale City wygrywa. Decydujący cios w końcówce meczu

Wojciech Piela
1
Haaland bez gola, ale City wygrywa. Decydujący cios w końcówce meczu
Inne sporty

Ratajski uciekł spod topora i wygrał! Polak w czwartej rundzie MŚ

redakcja
2
Ratajski uciekł spod topora i wygrał! Polak w czwartej rundzie MŚ
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama