Ciekawe, jak zareagują dociekliwi Koreańczycy, gdy dzisiaj na lotnisku zobaczą naszą kadrę bez jej szefa. Zrezygnował? Wysiadł gdzieś po drodze? A nie, to pewnie jakiś polski zwyczaj. Ach, ci przesądni Polacy! Wysłali reprezentację do Seulu bez selekcjonera, żeby nie zapeszyć! Bo gdy 11 lat temu przyjechali z trenerem, to od gospodarzy mundialu dostali porządny łomot.
Wiecie, co to jest? Nie, to nie żart Karola Strasburgera. Otóż to Antoni Bugajski, który dzisiaj na łamach „PS” zapewnił nam istny maraton uśmiechu. Cóż za puenta felietonu! Boki zrywać! Już widzimy całą scenę oczami wyobraźni. Nie ma trenera! To pewnie taki zwyczaj! Polacy są przesądni!
Hahaha!
Bugi, do jasnej cholery, czytasz to w ogóle po sobie? Jeśli nie (nie dziwimy się), to daj przeczytać komuś innemu, jakiemuś praktykantowi. Sprawdź, czy mu drgnie chociaż jeden mięsień twarzy, czy uśmiechnie się chociażby przez litość. Przecież nawet Agnieszka Olejkowska zdobyłaby się na bardziej błyskotliwe zakończenie.
Poza tym mecz w Korei, o którym piszesz, był dziewięć, a nie jedenaście lat temu. Rozumiemy jednak, że całą energię spożytkowałeś na wymyślanie grepsów. Ł»eby ci trochę ulżyć, dostajesz prezent – wiesz, gdzie masz się zgłosić po odbiór…
