Król Bawarii odżył

redakcja

Autor:redakcja

29 września 2011, 14:32 • 2 min czytania

Jeśli wziąć pod uwagę ostatnie 928 minut meczów Bayernu, to monachijczycy prowadzą… 28:0. Wygrywają nie tylko w Bundeslidze, we wtorek ograli Manchester City w Lidze Mistrzów. Niemiecka prasa nie może powstrzymać się od zachwytów nad Bawarczykami i ich królem. – W jakim miejscu znajduje się Bayern po świetnej serii? – zastanawia się Franz Beckenbauer w swoim felietonie dla Bildu. – Nie jest to jeszcze poziom Barcelony. To byłaby przesada. Barca w zeszłym sezonie zgarnęła prawie wszystko, a my z sukcesami byliśmy bardzo skromni.
Media zastanawiają się, czy w chwili obecnej monachijczycy są drużyną, którą można zatrzymać, czy są już niepokonani. Bild wymienia dziesięć powodów, dla których w chwili obecnej przerwanie ich passy jest po prostu niemożliwe. Super-Neuer, wielki Gomez, mega-talent Kroos, mocna ławka rezerwowych, świetna atmosfera dzięki Heynckesowi czy odradzający się na nowo Ribery – to tylko przykłady.
W innym zestawieniu, przedstawiającym, kto jaki ma wkład w ostatnie sukcesy Bayernu, zdecydowanym liderem jest trener. „Heynckes jest ważniejszy, niż wszystkie gwiazdy” – brzmi jeden z tytułów.

Król Bawarii odżył
Reklama

Wkład trenera? 35 procent. Jeden z głównych argumentów? Druga młodość Ribery’ego. Francuz dziś na boisku ma mnóstwo miejsca, swobody, świetnie kreuje grę. Napędza zespół do przodu, ale co chwila wraca się też do defensywy, wspiera obrońców. To właśnie on, zdaniem prasy, ma największy wpływ z piłkarzy na wyniki (15 procent). W dalszej kolejności cała linia defensywna, Schweini, Gomez, duet Kroos-Mueller i dyrektor sportowy Nerlinger.

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Taki billboard, mierzący 250 metrów kwadratowych, pojawił się cztery lata temu Monachium, gdy do Bayernu trafił Ribery. Długi, królewski płaszcz, zaciśnięta pięść, chorągiewka jako berło…

Prawdziwym królem Bawarii Francuz jest jednak dopiero dziś. Osiągnął życiową formę, tak dobrze nie grał chyba nigdy wcześniej. – Wrócił dawny Ribery, ale teraz jest jeszcze lepszy – donosi prasa.
Piłkarze Manchesteru City we wtorek dopuścili się dziewiętnastu faulów. Dziewięciokrotnie nieprzepisowo powstrzymywali Francuza. Ten miał natomiast 95-procentową celność podań.

– Dziś jesteśmy najlepszym zespołem. Może jeszcze nie w Europie, ale prawie, już niedługo. Barcelona jest wspaniałą drużyną, zbliżamy się do niej – mówi Ribery. Franck w tym sezonie chce wygrać Ligę Mistrzów. To nie tylko jego marzenie, ale i cel. Chce zaprowadzić Bayern na sam szczyt, wznieść najważniejszy w Europie puchar. Jak król. Tym bardziej, że finał Champions League rozegrany zostanie w Monachium.

PIOTR TOMASIK

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Anglia

Haaland bez gola, ale Cherki błyszczy. City zadało cios w końcówce

Wojciech Piela
1
Haaland bez gola, ale Cherki błyszczy. City zadało cios w końcówce
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama