Reklama

Symboliczny uśmiech Marcina Burkhardta

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2011, 19:28 • 5 min czytania 0 komentarzy

Jedno ujęcie kamery po meczu Widzew – Jagiellonia wystarczyło, by przypomnieć sobie, dlaczego Marcin Burkhardt jest tam, gdzie jest, czyli w kompletnej dupie – znaczy się, na ławce rezerwowych średniego klubu polskiej ekstraklasy. Jaki on był rozbawiony 20 sekund po przegranym meczu, jaki uchachany, jaki uśmiany. Gdybyśmy nie znali wyniku, pomyślelibyśmy: bohater spotkania! Właśnie strzelił trzy gole! Ale nie, okazuje się, że facet wszedł na boisko, popisał się jednym udanym podaniem, a poza tym zrobił wielką kupę. Czy zepsuło mu to nastrój? Broń Boże! Cześć Jaruś (obok stał Bieniuk), co u ciebie, kopę lat! Hahaha!
Mentalność…

Symboliczny uśmiech Marcina Burkhardta

Jeśli ktoś godzinę po przegranym meczu śmieje się od ucha do ucha, to nie ma mentalności zwycięzcy, ale można jakoś takie zachowanie PRÓBOWAĆ usprawiedliwić. Jednak… 20 sekund? Rzut oka na Burkhardta i widać, że nie dość, iż się nawet nie zmęczył, to jeszcze nastrój ma iście szampański. Szampański! Facet był najszczęśliwszym człowiekiem na całym stadionie (zdjęcie nie pochodzi z tego meczu, ale idealnie oddaje sytuację). Taki lekkoduch, w taki sposób podchodzący do porażek, mający serdecznie w dupie wynik i swoją własną postawę – taki ktoś mógłby przestać się oszukiwać, że gra w piłkę na poważnie i zająć się tym, co przynosi mu prawdziwą satysfakcję: imprezowaniem i podrywaniem dziewczyn. Bury, chłopie, masz 28 lat, a zagrałeś w karierze ze dwadzieścia dobrych meczów i ze dwieście słabych. Wydawałoby się, że zaciśniesz zęby i będziesz starał się gonić stracony czas, żeby odzyskać z tej spieprzonej już przecież kariery cokolwiek. Ale nie – ty ciągle zachowujesz się jak nastolatek, który nie wie, po co gra w piłkę. Po czterdziestce będziesz udzielał wywiadów i opowiadał, że „mogłem osiągnąć więcej”, ale my już dzisiaj ci piszemy: nie mogłeś. Mózg to tak samo ważny dla piłkarza organ, jak mięsień dwugłowy, więzadło czy płuco. Jednym brakuje techniki w nogach, a innym w głowie.

Wielki, kurwa, talent. Ofensywny pomocnik, który rozegrał w ekstraklasie 167 meczów i strzelił piętnaście goli. Co to jest – piętnaście goli jak na piłkarza grającego na tej pozycji? Manuel Arboleda ma lepszą średniąâ€¦ Marcin umie grać w piłkę, ale nie da się grać dobrze, będąc tak beztroskim. Dopiero co Jagiellonia przegrała z trzecioligowym Ruchem Zdzieszowice w Pucharze Polski (dzisiaj Ruch przegrał 0:4 z GKS-em w Tychach), w czym maczał palce także Burkhardt. Zaliczył karny trening i jak to na niego wpłynęło? Po porażce z Widzewem był najbardziej uśmiechniętym facetem na całym stadionie. Widzieli to kibice „Jagi” i co sobie mieli pomyśleć? Ł»e ten facet jest jednym z nich? Ł»e mu zależy? Ł»e warto go wspierać dopingiem? Przecież ci fani poczuli się, jakby Burkhardt napluł im w twarz.

Chłopie, masz gdzieś wyniki? To chociaż tego tak ostentacyjnie nie pokazuj, bo są ludzie, dla których Jagiellonia coś znaczy i którzy po przegranych meczach płaczą. Jak mieli się poczuć, kiedy zobaczyli, jak dobrze się bawisz po porażce? Kiedy nie ma wkurzenia po przegranym meczu, to znaczy, że nie ma ambicji.

Marcinie, nie masz ambicji za grosz.

Reklama

Sam mecz Widzewa z Jagiellonią świetnie się oglądało. Pierwsza połowa z przewagą Jagiellonii, ale ostatecznie na 1:1, bo – jak by powiedział Janusz Wójcik – „gramy bez bramkarza”. Baran otrzymał prezent od losu, że może występować w ekstraklasie, ale na jego miejscu udalibyśmy się na jakiś szybki kurs. A generalnie – nie rozstawalibyśmy się z piłką, tylko grali non-stop: rano z dzieciakami, później w klubie, jeszcze później na osiedlu. Chłopaku, masz swoje pięć minut, nadrabiaj braki w tempie ekspresowym, bo za chwilę ktoś uzna, że się zwyczajnie nie nadajesz.

Druga połowa to już dwa szybkie ciosy łodzian po dwóch rzutach rożnych, przy czym cudowny był zwłaszcza strzał Jarosława Bieniuka. Kiedy piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki, przypomniał nam się strzał Dariusza Gęsiora w słynnym meczu Legia – Widzew 2:3. Bieniuk był więc jednym z bohaterów łodzian, ale… teraz pewnie od dwóch czy trzech meczów odpocznie. Za uderzenie łokciem Hermesa jeszcze w pierwszej połowie powinien zostać zdyskwalifikowany. Już dawno nikt nie wyprowadził tak chamskiego ciosu i aż dziw bierze, że zrobił to właśnie facet z klasą, jakim z pewnością jest Bieniuk.

Kogo jeszcze w Widzewie należy wyróżnić? Na pewno Adriana Budkę, który pod nieobecność Łukasza Brozia stał się „płucami” całej drużyny. No i Macieja Mielcarza, który jak na razie zalicza pierwszą od dawna bezbłędną rundę (co tylko każe nam sądzić, że zbliża się wielki wybuch).

W drugim niedzielnym meczu zęby bolały od patrzenia na grę Wisły Kraków.

5. minuta – bolały.

10. – minuta – oj, jak bolały.

Reklama

20. minuta – trzeba dzwonić do dentysty.

30. minuta – Jezu, wytrzymać się nie da.

40. minuta – potrzebne znieczulenie.

Aż nagle, pach, gol, wspaniałe zachowanie Bitona. Przypomina się poprzedni sezon, kiedy takimi meczami „Biała Gwiazda” doczołgała się do mistrzostwa Polski. Po przerwie dwa razy Ruch wyrównywał i dwa razy można było uwierzyć, że futbol jest sprawiedliwy (podanie Malinowskiego do Jankowskiego – jak na razie podanie sezonu!). Ale nie, nie jest – Wisła ostatecznie zwyciężyła 3:2, chociaż na to absolutnie nie zasługiwała. „Niebiescy” naprawdę mieli pecha, a niech symbolem będzie akcja Marka Zieńczuka w końcówce, gdy już miał strzelać na bramkę Pareiki, aż tu nagle… prowadzona po ziemi piłka podskoczyła na wysokość kolana. To był mecz na 2:2, może na 2;3, może na 2:4, ale na pewno nie na 3:2.


Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok 4:2 (oceniał Wojciech Kowalczyk)

Widzew: Maciej Mielcarz 6 – Ugochukwu Ukah 6, Sebastian Madera 6, Jarosław Bieniuk 7, Dudu Paraíba 6 – Krzysztof Ostrowski 4 (64 Princewill Okachi 6), Bruno Pinheiro 5, Mindaugas Panka 6, Nika Dzalamidze 5 (77 Przemysław Oziębała), Adrian Budka 8 (87 Jakub Bartkowski) – Piotr Grzelczak 6.

Jagiellonia:
Krzysztof Baran 3 – Alexis Norambuena 3, Andrius Skerla 2, Thiago Rangel 3, El Mehdi Sidqy 1 – Vladimír Kukoľ 6 (65 Marcin Burkhardt 4), Hermes 5, Rafał Grzyb 4, Dawid Plizga 6 (81 Maycon), Tomasz Kupisz 8 – Marko Ćetković 5 (46 Tomasz Frankowski 5).

Wisła Kraków – Ruch Chorzów 3:2 (oceniał Wojciech Kowalczyk)

Wisła: Sergei Pareiko 4 – Marko Jovanović 6, Kew Jaliens 4, Osman Chávez 5, Júnior Díaz 6 – Patryk Małecki (15 Ivica Iliev 5), Radosław Sobolewski 6, Gervasio Núñez 5, Maor Melikson 4 (27 TomáŁ¡ Jirsák 5), AndraŁ¾ Kirm 6 (88 Dragan Paljić) – Dudu Biton 7.

Ruch:
Matko Perdijić 4 – Igor Lewczuk 5, Rafał Grodzicki 6, Piotr Stawarczyk 5, Marek Szyndrowski 4 – Wojciech Grzyb 3 (68 Marek Zieńczuk 3), Gábor Straka 5 (86 Paweł Abbott), Marcin Malinowski 7, Maciej Jankowski 7, Łukasz Janoszka 6 – Arkadiusz Piech 7 (79 Paweł Lisowski).

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...