Łukasz Garguła – za co brawa! – za pośrednictwem wiślackiego facebooka postanowił się obnażyć i zademonstrował, że wcale nie jest gruby, co sugerowało jedno niezbyt korzystne zdjęcie z prezentacji drużyny (a wyglądał na nim jak najsłabszy z trójki oldbojów). Wiślakowi gratulujemy luzu oraz sportowej sylwetki – teraz już wiemy, że to nie z powodu bebecha stracił wszystkie piłki w meczu z Lechem. Przyczyna musi kryć się gdzie indziej.
Reklama