Wysoka cena sukcesu Mou

redakcja

Autor:redakcja

31 sierpnia 2011, 16:41 • 5 min czytania

Można ten tekst zacząć na trzy diametralnie różne sposoby, można postawić trzy różne tezy i każdą z nich udowodnić. Zawsze dobrze jest na początku umieścić jakieś chwytliwe hasło, więc moje hipotetyczne teksty zaczynałyby się od: a) „Jose Mourinho jaki jest każdy widzi – arogant, prostak i brutal”, b) „Jose Mourinho – profesjonalista w każdym calu” i c) „Dwie twarze Jose Mourinho”. Można przedstawić go w dowolny sposób w zależności od stopnia sympatii, jaką się go darzy. Przed dziennikarzami udaje, a prawdziwą twarz pokazuje piłkarzom? A może odwrotnie? A może każda „twarz” jest prawdziwa? Ale nie o tym chciałem. Powyższe ma tylko pokazać, jak łatwo można żonglować wizerunkiem Jose Mourinho, w zależności od tego, co na jego temat chce się powiedzieć.
Fenomen Portugalczyka polega na tym, że w momencie, kiedy ma się go po swojej stronie, to się go uwielbia, kiedy nie – nienawidzi. To zjawisko zawsze towarzyszyło „Mou” i nie ważne, czy chodziło o piłkarzy, działaczy, prezesów, czy kibiców – zawsze miało taką samą intensywność. Tak naprawdę nie wiadomo jak o nim napisać, żeby nie minąć się z prawdą, jak lubią mówić nasi pupile z telewizji. Ostatnio w poważnym tygodniku czytałem artykuł, w którym autor porównał do niego Jarosława Kaczyńskiego. Całkiem serio. Więc pomyślałem sobie, że miarka się przebrała, granica została przekroczona i w ogóle o jeden most za daleko.

Wysoka cena sukcesu Mou
Reklama

Najchętniej uknułbym kolejną teorię spiskową i napisał o Mourinho w wersji light. Kolejny hipotetyczny tekst, w którym zapytałbym, czy tylko przypadkowo najgorzej mówi się o nim zawsze po meczach z Barceloną, zupełnie omijając podopiecznych Guardioli? Magia futbolu, jaki prezentują Katalończycy, jest aż tak wielka, że roztacza aureolę nad każdym piłkarzem „Blaugrany” z osobna, i opuszcza kurtynę milczenia na wybryki „mes que un clubu”? Czy nie jest tak, że idealny produkt, markę, która ma promować futbol, wartości i ideały (FC Barcelona) dobrze jest pokazać na tle Mourinho, który – nikt nie zaprzeczy – jest arogancki, butny i średnio nadaje się na wzór do naśladowania? Mam wrażenie, że o Barcelonie nie wypada mówić źle – trochę jak o Lechu Wałęsie. Mam też wrażenie, że o Mourinho i drużynie, którą akurat trenuje, więc w tym przypadku Realu Madryt, nie wypada mówić dobrze…

Marcelo puściły nerwy po trzecim golu dla Barcelony, ale komu miały puścić jak nie piłkarzowi, który od kilku meczów nazywany jest „małpą” przez złote dzieci z La Masii. Dani Alves tłumaczy to słowami – jak możemy być rasistami mając w drużynie wielu czarnych kolegów? Sprytnie Daniel, ale tutaj nie chodzi o rasizm, tylko o prowokacje, które są poniżej pasa i nie przystoją drużynie będącej ucieleśnieniem ducha sportu. Pep Guardiola przed pierwszym półfinałem Ligi Mistrzów nazwał Mourinho „pierdolonym szefem” – pewnie w żargonie trenerskim to coś w stylu „powodzenia”. Gdy Barca odpadała z Interem w półfinale Ligii Mistrzów Victor Valdes, rzucił się z pięściami w kierunku bezczelnie cieszącego się trenera, a decydenci postanowili włączyć zraszacze – było sucho, zrozumiałe. Za palec w oko, dostał soczystego liścia w twarz – przemilczymy. Real odpadał z Barceloną w Lidze Mistrzów po kontrowersyjnej czerwonej kartce dla Pepe, i nieuznanym golu Higuaina na Camp Nou, gdzie sędzia dopatrzył się faulu Ronaldo, który został podcięty ułamek sekundy po tym jak podał Argentyńczykowi, a upadając, złośliwie zahaczył Mascherano… plecami – dobrze, że Barcelona nie złożyła skargi do UEFA. „Por que?”- pytał trener, któremu opadły już ręce. Futbol jaki prezentuje Barcelona broni się sam, sędziowie nie muszą im pomagać – mówił na tej samej konferencji.

Reklama

Po akcji „wiecie co z nim zrobić” rapera Peji, w „Uwadze” na TVN-ie pojawił się reportaż pokazujący go z tej drugiej, dobrej strony – powiedziano jak to rzucił nałogi, walczył z przeciwnościami losu, niedługo będzie się żenił, jak pomaga sierocińcom i jak kupuje piwko kumplom stojącym pod Ł»abką – no dobry chłopak po prostu, a tamto to tylko szpetna maska rapera. Nie chcę żeby ten tekst tak wyglądał, więc nie będę się rozpisywał o Mourinho profesjonaliście, pilnującym żeby nawet sprzątaczka miała mentalność zwycięzcy, o szkoleniowcu, który z zawodnikami tworzy realną więź i dla wielu jest kimś więcej niż tylko trenerem. Pedro Leon, który w tamtym sezonie przegrywał rywalizację nawet z chłopakami z Realu Madryt Castilla teraz nie za bardzo chce odchodzić, mimo, że Real próbuje sprzedać go byle gdzie i to za grosze. Leon czuje, że zawiódł. Nie tyle klub, z którym przecież nie wiążą go jakieś zażyłe relacje, ale trenera, który mu zaufał i oczekiwał czegoś innego. Chciałby zostać i udowodnić, że stać go na więcej. Wcześniej Real miał do czynienia ze schematem: piłkarz nie gra -> piłkarz odchodzi -> piłkarz psioczy na trenera i klub.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że Mourinho jest niewinny albo, że to media robią z niego chama. Nawet nie przyszło mi to do głowy. Chciałoby się jedynie żeby w końcu przestano traktować Barcelonę jak nieskazitelną drużynę, będącą ucieleśnieniem samych najwznioślejszych wartości, walczącą z niesprawiedliwościami, jedyną reprezentującą jasną stronę mocy, podczas gdy wszyscy inni stoją za Lordem Mourinho. Przestać traktować ich jak drużynę która nawet gdy przegrywa, to wygrywa – no bo przecież wygrał antyfutbol, a to się nie liczy.

Mourinho ma swoje wady i zalety – to banał, ale banał też ma swoją moc i tak naprawdę jest jedyną prawdą, jaką można powiedzieć o Portugalczyku, nie znając go. Na jednej z pierwszych konferencji jako trener Realu powiedział: – Sekcja dla VIP-ów jest nieprawdopodobna – drewniane ściany, wygodne fotele… Od tej pory sekcja ta będzie dla piłkarzy, nie dla VIP-ów. Lub po prostu stworzymy drugą taką samą. VIP-ami tego klubu są bowiem piłkarze.

Mam wrażenie, że to w stu procentach oddaje jego podejście do pracy trenera. Jednak ciągle płaci wysoką cenę za swój styl bycia, za błyskawiczne wdrapanie się na szczyt futbolowej hierarchii i trwanie na nim. Pytanie tylko – czy nie za wysoką?

JAKUB PفODZICH

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama