Nie będziemy się silić na wymyślne zapowiedzi meczu Wisła – APOEL. Każdy wie, jaka jest stawka, każdy wie, na co stać Wisłę i nikt tak naprawdę nie ma pojęcia, co jest w stanie pokazać mistrz Cypru. Zamiast pisać, że zespół Roberta Maaskanta musi zagrać na sto procent i powielać inne tego typu banały, zamiast klecić setny tekst o rozwoju ligi cypryjskiej, po prostu… pooglądajmy. Przypomnijmy sobie jedyne dwa skuteczne podejścia polskich drużyn do gry w Champions League. Obyśmy kiedyś mogli zamieścić także skróty spotkania Wisły z APOEL-em. Przeciwnika krakowianie mają na pewno łatwiejszego niż kiedyś Legia i Widzew…