Optymizm większy niż przed meczem? Na pewno?

redakcja

Autor:redakcja

17 sierpnia 2011, 22:29 • 3 min czytania

Wisła wygrała pierwszy mecz z APOEL-em o awans do Ligi Mistrzów, ale… humory ma pewnie gorsze niż przed rozpoczęciem spotkania. O ile wcześniej wypowiedzi piłkarzy grających na Cyprze o sile mistrza tego kraju wielu traktowało jako „opowieści dziwnej treści” i generalnie bajki zza siedmiu mórz, o tyle teraz trzeba powiedzieć jasno: APOEL nie jest od Wisły gorszy. Krakowianie dzisiaj po prostu się prześlizgnęli, a wcześniejsze lekceważenie zespołu z Nikozji wynikało tylko i wyłącznie z ignorancji. Awans do Ligi Mistrzów jest blisko, ale… liczba optymistów zapewne troszkę jednak zmalała.
Ten mecz mógł się skończyć na trzy różne sposoby – porażką, remisem i zwycięstwem. To nie jest w tym momencie banał dotyczący piłki nożnej jako takiej, ale sprawiedliwa ocena tego, co widzieliśmy przez 90 minut. Decydująca okazała się fantastyczna akcja Nuneza i Patryka Małeckiego, który oszukał obrońcę zwodem na zamach i cudownie sieknął lewą nogą. Zrobił to z taką precyzją, jakiej nie powstydziłby się lubiący takie akcje Cristiano Ronaldo. – Smuda! Co? Małecki – zaryczały trybuny, dając jasno do zrozumienia, kogo brakuje w reprezentacji Polski.

Optymizm większy niż przed meczem? Na pewno?
Reklama

1:0 to dobry wynik, można sobie pozwolić w rewanżu nawet na porażkę 2:1. Ale ten rewanż może być koszmarem. Czy APOEL wyjeżdża z Krakowa przestraszony? Raczej niespecjalnie. Trzeba to jasno powiedzieć – tam mają piłkarzy. Sposób, w jaki zawodnicy z Cypru utrzymywali się przy piłce był momentami niestety nieosiągalny dla Wisły. We wtorek trzeba będzie zagrać na maksymalnym poziomie, znacznie lepiej niż dzisiaj i jeszcze chyba liczyć na troszkę szczęścia. Jest dobrze, ale droga z nieba do piekła może być bardzo, bardzo krótka. „Biała Gwiazda” musi w końcu zagrać jak zespół, a przestać bazować na indywidualnych zrywach. Wygrywanie remisowych meczów, takie trochę fartowne, może się kiedyś skończyć.

Chyba wszyscy się z nami zgodzą – można wygrać 1:0, ale w lepszym stylu niż dzisiaj. W przeciwnym razie to jest ciągle jednak balansowanie na krawędzi. Przyjdzie Cypryjczyk, popchnie w plecy i po wszystkim…

Reklama

Małecki… Małecki jest na boisku niezwykle pewny siebie, co ma złe strony, bo zdarza mu się głupio tracić piłki, ale ma też bardzo dobre, gdy nie gra na alibi, tylko decyduje się na rozwiązania, którymi może błysnąć, ale może też się skompromitować. On się tego nie boi. Takie kopnięcie lewą nogą mogło przynieść gola, jak i… aut gościom. Jednak tego dnia Bozia się do niego uśmiechnęła i piłka poleciała dokładnie tam gdzie trzeba.

Czekamy na rewanż. Z lekkim niepokojem, mimo wszystko.

Aha, jeszcze jedno… Jeszcze zanim Wisła wylosowała APOEL, Kamil Kosowski udzielił wywiadu „Magazynowi Sportowemu”, w którym powiedział, że zespół z Nikozji na pewno walczyłby w Polsce o mistrzostwo kraju. Dzień później w porannym programie na Orange Sport przegląd prasy robił red. Jacek Adamczyk. Ależ on się zaśmiewał! Haha, Kosa, bądź poważny! Kamilku kochany, nie opowiadaj na głupot! Haha. Kosa, nie udawaj, że grałeś na Cyprze w poważną piłkę, wszyscy wiemy, jaka jest prawda. Śmiechu było co niemiara. Wydźwięk – były reprezentant Polski dla podreperowania własnego ego opowiada bzdury o poziomie piłki na Cyprze.

Tylko kto wiedział lepiej – Kosowski, który na Cyprze był, czy Adamczyk, który potrafi wskazać Cypr na mapie? Jacku, pośmialiśmy się już?

* * *

Słówko na temat komentarzy. Nasz tekst zaczyna się słowami: „Wisła wygrała pierwszy mecz z APOEL-em o awans do Ligi Mistrzów, ale… humory ma pewnie gorsze niż przed rozpoczęciem spotkania”. Otóż tak – tak uważamy. Wiślacy mogą tego głośno nie mówić, ale liczyli na większą zaliczkę przed rewanżem i liczyli z pewnością na to, że APOEL okaże się słabszy. 1:0 to jest dobry wynik, ale nie nadzwyczajny i o ile wcześniej można było uważać, że los się niesamowicie uśmiechnął, dając „Białej Gwieździe” akurat tego przeciwnika, o tyle teraz trzeba stwierdzić – trzeba wspiąć się w drugim meczu na wyżyny. Ot, cała tajemnica pierwszego zdania…

Najnowsze

Anglia

Była gwiazda Premier League może trafić do więzienia

Maciej Piętak
1
Była gwiazda Premier League może trafić do więzienia
Niemcy

Królowie horrorów w Niemczech. Ekipa Polaka jest w tym najlepsza

Maciej Piętak
0
Królowie horrorów w Niemczech. Ekipa Polaka jest w tym najlepsza
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama