Kto będzie objawieniem sezonu 2011/2012 w Europie?

redakcja

Autor:redakcja

17 sierpnia 2011, 17:38 • 10 min czytania

Może uznacie to za nudne. Może stwierdzicie, że takie wróżenie z fusów nie ma sensu i lepiej byłoby zająć się czymś poważnym. A może po prostu powiecie – wow, czegoś takiego właśnie szukałem. Prezentujemy listę potencjalnych objawień sezonu 2011/2012, czyli najzdolniejszych, najlepiej rokujących piłkarzy młodego pokolenia. Niektórzy pewnie się spalą, kilku utknie na ławkach, duża część powinna jednak zaskoczyć. Kto będzie nowym Mario Goetze? Gdzie znaleźć drugiego Sergio Canalesa? Który z napastników pójdzie śladami Hernandeza i wedrze się do podstawowej jedenastki jednego z najlepszych klubów Europy? Przeczytajcie, jest kilka ciekawych nazwisk do zapamiętania.
Początkowo wypisaliśmy ich sześćdziesięciu dwóch. Wiadomo – im więcej piłkarzy na kartce, tym większe prawdopodobieństwo, że ustrzelimy tego jednego. Kogoś w stylu wspomnianego Goetze albo Hernandeza, którzy pozamiatali w poprzednim sezonie. Potem było jednak zderzenie z rzeczywistością i połowę tej listy trzeba było usunąć. Tylko w Anglii wywaliliśmy Sturridge’a i Romeu z Chelsea (fajni piłkarze, ale muszą jeszcze trochę poczekać), Daniela Pacheco i Johna Flanagana (Liverpool), Nathana Delfouneso (Aston Villa), Scotta Sinclaira (Swansea), Ryo Miyaichiego oraz Alexa Oxlade-Chamberlaina (Arsenal). Zdecydowaliśmy się na pięciu innych. Trochę na czuja, bo kto wie – może akurat objawieniem będzie Miyaichi, a Wickham z McEachranem przesiedzą sezon na ławce. Pewności nie ma. Tak czy siak – pod spodem macie nasze typy. Do każdej ligi dajemy pięć nazwisk.

Kto będzie objawieniem sezonu 2011/2012 w Europie?
Reklama

ANGLIA:

Tom Cleverley (Manchester United)
Tym, którzy ochrzcili go drugim Scholesem radzilibyśmy trochę lodu na głowę, choć trzeba przyznać, że coś w tym chłopaku jest. Wysoko podniesiona głowa przy prowadzeniu piłki, opanowanie, dobry przegląd pola. Ma dopiero 22 lata, a ostatnio zagrał w podstawowym składzie Manchesteru i wygląda na to, że na dłużej posadzi na ławie Carricka. Do tego świetny dwa lata temu sezon w Watford (11 goli) i rok temu w Wigan. Chwali go Ferguson, chwali Martinez, Rio Ferdinand stwierdził, że to przyszłość reprezentacji Anglii. Obserwujcie go. Tom Cleverley.

Reklama

Connor Wickham (Sunderland)
Osiem milionów funtów kosztował Sunderland, ale chyba było warto. To znaczy to się dopiero okaże, ale pierwsze przesłanki są niezłe. Wickham to reprezentant Anglii U-16, U-17-, U-19 i U-21. Były piłkarz Ipswich, który jeszcze przed 17. urodzinami otrzymywał nagrody dla najlepszego piłkarza miesiąca, a dosłownie kilka tygodni przed wejściem w pełnoletniość strzelił trzy gole Doncaster. Teraz czas podwyższyć poprzeczkę. Steve Bruce pewnie rozsądnie będzie korzystał z jego usług, choć kto wie… Za dużego wyboru w napadzie nie ma. Stawiamy więc, że Wickham odpali. A w tle jest jeszcze 20-letni Koreańczyk Dong-Won.

Josh McEachran (Chelsea Londyn)
Niesamowicie nieszablonowy piłkarz, z szybką lewą nogą (chociaż prawą też gra super!), świetnym dryblingiem. No po prostu chce się go oglądać. Obejrzyjcie sobie filmik poniżej.

Kapitalne, prawda? Ciekawe tylko, czy na boiskach Premier League będzie poruszał się z taką samą gracją. Czy Villas-Boas da mu tyle swobody, żeby na tle trzydziestolatków biegał sobie, gdzie chce i jak chce. Carlo Ancelotti trzymał go krótko. Jeśli wpuszczał na boisko, to z listą zadań i obowiązków. A tego McEachran raczej nie lubi. W meczu ze Stoke całe spotkanie przesiedział na ławce. Czekamy więc aż się z niej podniesie. Jeśli poczuje choć trochę zaufania, zrobi show. Będziemy mu kibicować.

Victor Moses (Wigan)
W pierwszym meczu sezonu z Norwich dostał od Sky Sports notę 9. Obejrzeliśmy potem skrót i faktycznie, gość ma ten błysk. Jak w pewnym momencie ruszył z własnego pola karnego, to za chwilę znalazł się pod bramką rywala. Już wiemy, dlaczego chciała go cała czołówka. Świetny, dynamiczny skrzydłowy. To pewnie jego ostatni sezon w Wigan.

Phil Jones (Manchester United)
Można powiedzieć, że w pewnym sensie trochę nam się już objawił. Był przecież podstawowym obrońcą Blackburn w poprzednim sezonie, a transfer do Manchesteru za 16 milionów funtów pokazuje, że nie jest totalnym anonimem. Ma Jones jednak potencjał, ukryte możliwości, których jeszcze w Premier League nie pokazał, a które pewnie pokaże w tym sezonie. To o nim Wayne Rooney pisał na Twitterze, że jest jednym z najtwardszych obrońców w Anglii. Dzięki ostatniej rozsypce Ferdinanda i Vidicia będzie mógł się pokazać.

WفOCHY:

Stephan El Shaarawy (Milan)
فatwo mieć nie będzie. Zwłaszcza, że coraz częściej mówi się, że do Milanu ma wrócić Kaka, a wtedy El Shaarawy pewnie pójdzie w odstawkę. Potencjał ma jednak spory. Widać, że świetnie czuje się w roli środkowego ofensywnego pomocnika i jeśli dostanie szansę, da sobie radę. Oby tylko nie skończył jak Alberto Paloschii. Wykluczony przez starszych kolegów i rzucany na wypożyczenia do Parmy, Genoi i Chievo.

Frederik Sorensen (Juventus Turyn)
19-latek z Danii, całkiem rozsądny obrońca, mogący grać w środku albo na prawej stronie. Już w poprzednim sezonie dostał kilka szans i widać było, że nie panikuje. M.in. w lutym zagrał bardzo dobre spotkanie z Interem Mediolan (1:0). Nie mamy pewności, czy odpali już teraz, czy potrwa to jeszcze sezon lub dwa, ale jedno jest pewne: warto mu się przyglądać.

Adem Ljajić (Fiorentina)
Trzy gole i sześć asyst w poprzednim sezonie, czyli generalnie tak sobie. Ljajić to jednak dopiero dwudziestolatek, w dodatku wchodzący z ławki rezerwowych. Ten sezon chyba będzie dla niego przełomowy. Albo nie chyba – na pewno. Spójrzcie, jak się porusza. Świetne czucie piłki, doskonałe ostatnie podanie.

Erik Lamela (Roma)
Znacie go już na pewno. Cudowny 19-latek z Buenos Aires. Obiekt westchnień największych klubów Europy. Ofensywny pomocnik, który po spadku River Plate nie miał innego wyjścia jak ruszyć za Ocean. W Romie o grę raczej może być spokojny. Luis Enrique to ten typ trenera, który daje szanse młodym. Czas więc potwierdzić to wszystko, co znamy z opowieści. No i z Youtube’a.

Philippe Coutinho (Inter Mediolan)
Jest w Internecie taki filmik, nazywa się „Novo Messi”. Po odpaleniu widzimy, jak filigranowy zawodnik wjeżdża w pole karne pełne obrońców, by za chwilę stać już tylko przed samym bramkarzem. To właśnie Coutinho. 19-latek z Brazylii, kolejny z pokrętłem w nodze, odgrywający w Europie póki co drugorzędne role. Ale spokojnie. W poprzednim sezonie głównie grywał ogony, teraz pewnie się to zmieni. Warto zwrócić na niego uwagę.

HISZPANIA:

Thiago Alcantara (Barcelona)
Mistrz Europy do lat 21. Pewnie najbardziej znane nazwisko w tym tekście. Piłkarz, którego wielu odsyłało już do angielskiej Premier League, tymczasem on wciąż jest w Barcelonie i powoli szykuje się do nowego sezonu. فatwej drogi do sukcesu mieć nie będzie – to jasne. Bo Xavi, bo Iniesta, bo Fabregas itd. Ale swoje pogra, spokojnie. Próbkę umiejętności pokazał m.in. w pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii. Kolejna perełka z „La Masii”, która za chwilę będzie wielka.

A tutaj jeszcze wspominany drybling z meczu o Superpuchar z Realem.

Antoine Griezmann (Real Sociedad)
Dopiero skończył 20 lat, a już jest drugim najdroższym po Xabim Prieto piłkarzem Realu Sociedad. Ł»eby przekonać się o jego klasie wystarczy wejść na pierwszą lepszą stronę z transferowymi plotkami, bo tam Griezmann przymierzany jest niemal bez przerwy. Naprawdę świetny skrzydłowy, z szerokim wachlarzem zwodów. Debiutował w Primera Division dokładnie rok temu, strzelił siedem goli i zaliczył trzy asysty. Za chwilę czeka go sezon nr 2. Sezon, po którym – tak stawiamy – wstyd będzie nie znać jego nazwiska.

Iker Muniain (Athletic Bilbao)
Piotr Ćwielong pewnie spaliłby się ze wstydu widząc popisy Muniaina, bo ten nie dość, że zasuwa po lewej stronie jak motorek, to jeszcze ma kapitalną wytrzymałość i nie skarży się, że w niedzielę o siedemnastej świeci słońce. Nie tak dawno grał na mistrzostwach Europy do lat 19 i 21, a wcześniej zaliczył jeszcze cały ligowy sezon (od początku do końca w podstawowym składzie). W sumie równiutkie 50 meczów. Podobno w tym sezonie ma być jeszcze lepszy. Kolejny do obserwacji.

Raphael Varane (Real Madryt)
Mamy, co do niego mieszane uczucia. Z jednej strony niekwestionowany talent, (w wieku 17 lat grał w pierwszym składzie Lens), z drugiej – od razu idzie na głęboką wodę. Nie będzie mu łatwo wygryźć Pepe i Carvalho. Ba, na razie nie ma o tym żadnej mowy. Na jego eksplozję możemy więc trochę poczekać, choć chcielibyśmy, by nastąpiła już w tym sezonie.

Arda Turan (Atletico Madryt)
Objawił się już kilka lat temu, gdy „Don Balon” w zestawieniu stu najlepszych zawodników młodego pokolenia umieścił go na wysokim, ósmym miejscu. Do tego doszło jeszcze kilka wyróżnień od statystyków z IFFHS, koszulka numer 10, opaska kapitana i prawie 150 meczów w Galatasaray. A przecież mówimy o piłkarzu, który ma dopiero 23 lata! Wspominamy o nim w tym tekście z prostej przyczyny – w Europie prawie nikt go nie zna. Dobra, zagrał kilka fajnych meczów w reprezentacji, były artykuły porównującego go do Messiego, ale to wciąż piłkarz z zaścianka. Dopiero teraz, w Atletico Madryt ma okazję z niego wyjść. Zobaczcie, tak gra Arda Turan.

NIEMCY:

Mehmet Ekici (Werder Brema)
Nie do końca jesteśmy do niego przekonani. Za niego równie dobrze mógłby być w tym miejscu Ivan Perisić (Borussia Dortmund) albo Pierre Michel Lassonga (Hertha Berlin). No, ale niech już będzie Ekici. W tamtym sezonie już błyszczał, zaliczył dziewięć asyst, a w tym ma być podobno jeszcze lepszy. Początek na razie zanotował słaby. Ani razu nie zagrał pełnych dziewięćdziesięciu minut.

Ilkay Gundogan (Borussia Dortmund)
Krótkie prowadzenie piłki, laserowa precyzja podań, świetne rozkładanie akcentów między defensywą a ofensywą. Te trzy rzeczy rzucają się w oczy, gdy ogląda się w akcji Gundogana. 20-latek już na wiosnę nieźle radził sobie w Norymberdze, teraz niemal na pewno zrobi krok do przodu i stanie się jedną z wyróżniających się postaci w Bundeslidze. Ma potencjał. W Dortmundzie za chwilę nikt nie będzie pamiętał o Sahinie.

Zoltan Stieber (Mainz)
Kumpel Polanskiego z Mainz. Ale w przeciwieństwie do Ojgena, umie zrobić coś konkretnego z piłką. Świetna szybkość, bardzo dobre prowadzenie piłki lewą nogą. W sumie chyba najlepszy skrzydłowy na zapleczu Bundesligi w tamtym sezonie. 10 goli i 17 asyst! Trudno mu będzie poprawić te statystyki w Mainz, ale w miejscu raczej stać nie będzie. Jeszcze nas mile zaskoczy, zobaczycie.

Julian Draxler (Schalke)
Najmłodszy debiutant w historii Schalke. Ofensywny pomocnik, często schodzący na skrzydła, lubiący zagrywać piłkę zewnętrzną częścią stopy. Można powiedzieć, że żaden anonim, bo na wiosnę dość regularnie wchodził z ławki. Teraz czas na kolejny krok. Pierwsze kolejki pokazały, że dostaje coraz więcej szans.

Chris Loewe (Borussia Dortmund)
Materiał na świetnego lewego obrońcę. Przyszłość reprezentacji Niemiec. Dopiero co Borussia wyciągnęła go z czwartej ligi, a on już wskoczył do pierwszego składu i raczej nie zanosi się, żeby potulnie wrócił na ławkę. Zapowiada się ciekawa rywalizacja z Marcelem Schmelzerem, który dotąd był kontuzjowany.

FRANCJA:

Jordan Ayew (Olympique Marsylia)
Syn Abediego Pele i młodszy brat Andrew Ayew, który był jednym z objawień w ostatnich kilkunastu miesiącach. Teraz czas więc na Jordanu, choć nie brakuje głosów, że to jeszcze za wcześnie. Ł»e gość – owszem ma potencjał – ale ujawni go dopiero za sezon lub dwa. Ostatni rok miał średni, głównie wchodził z ławki, głośno było o nim w zasadzie tylko raz, gdy wraz z bratem rozmontowali Nice (trzy gole Andrew, jeden Jordana). Mimo to wpisujemy go na listę. Przekonał nas golem przeciwko Manchesterowi United w niedawnym sparingu.

Josuha Guilavogui (Saint Etienne)
Bardzo dobry pierwszy mecz sezonu z Bordeaux (2:1), gdzie obok strzelca goli Aubameyanga by najlepszy na boisku. Guilavogui to typowy defensywny pomocnik. Chłopak, który w zasadzie już teraz zapełnił lukę po Blaisie Matiudim (odszedł do PSG za 7,5 mln euro).

Sebastien Corchia (Sochaux)
Za parę lat podstawowy prawy obrońca reprezentacji Francji. Odważny sąd, ale rozwija się ten chłopak w niesamowitym tempie. W Ligue 1 debiutował trzy miesiące przed osiemnastymi urodzinami, w swoim pierwszym pełnym meczu przeciwko Marsylii zatrzymał Valbuene, a w Sochaux już w pierwszych kolejkach tego sezonu notuje asysty i zbiera wysokie noty z „L’Equipe”. Reprezentant wszystkich francuskich młodzieżówek. Jeszcze w tym roku powinien zadebiutować w kadrze seniorów.

Alexandre Lacazette (Lyon)
Widzieliśmy, że porównuje się go do Thierry’ego Henry. Trochę to głupie, bo Lacazette ma przecież swój styl, w dodatku trochę różniący się od byłego reprezentanta Francji. Przede wszystkim rzuca się w oczy jego dynamizm i zawziętość w polu karnym. Ciekawe, czy w końcu wskoczy w tym sezonie na wyższy level. W poprzednim było z tym średnio. W kadrze są przecież doświadczeni Gomis, Briand i Lisandro Lopez. A za nimi cały tabun tak samo młodych i tak samo zdolnych jak Lancazette. Wymieńmy chociażby Ishaka Belfodila albo Yanisa Taffera.

Idrissa Gueye (Lille)
Wszystko zależy od tego, czy uda mu się przebić do podstawowej jedenastki. Na razie nie wygląda to różowo. Wiosną wchodził z ławki, teraz jest podobnie. Co tu się jednak dziwić, skoro w środku rządzą Pedretti, Mavuba i Balmont. Trzy uznane we Francji nazwiska, z których najłatwiej wygryźć będzie chyba tego trzeciego.

POZOSTAفE LIGI:

Kolbein Sigthorson (Ajax Amsterdam) – 21 lat, Islandczyk, napastnik

Xherdan Shaqiri (FC Basel) – 20 lat, Szwajcar, ofensywny pomocnik

Mateo Kovacic (Dynamo Zagrzeb) – 17 lat, Chorwat, ofensywny pomocnik

Sime Vrsaljko (Dynamo Zagrzeb) – 19 lat, Chorwat, prawy obrońca

Dino Spehar (Osijek) – 17 lat, Chorwat, napastnik

Kevin de Bruyne (Genk) – 20 lat, Belg, lewy pomocnik

To tylko kilka nazwisk. Wpisujcie w komentarzach kolejne.

PAWEف GRABOWSKI

Najnowsze

Anglia

Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza

Wojciech Piela
0
Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza
Polecane

Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami

Wojciech Piela
1
Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama