Ostrowski, czyli pierwszy Ćwielong sezonu 2011/2012

redakcja

Autor:redakcja

16 sierpnia 2011, 13:26 • 1 min czytania

Objawił się kolejny as polskich boisk. Nazywa się Krzysztof Ostrowski, ma 29 lat i nie lubi grać w piłkę, gdy jest ciepło. Zacytujemy teraz fragment tekstu z „Gazety Wyborczej”:
Na pewno sytuacja drużyny z al. Piłsudskiego byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby po raz kolejny kilku piłkarzy nie zagrało poniżej oczekiwań. To choćby Krzysztof Ostrowski, przez którego Widzew tak naprawdę od początku grał w dziesięciu. 29-letni pomocnik był kompletnie niewidoczny i w przerwie słusznie został zmieniony przez Nikę Dzalamidze (z ogromnym pożytkiem dla drużyny, ale o tym za chwilę). – W szatni Krzysiek powiedział „stop”. Podniósł rękę i poprosił o zmianę. Mówił, że to przez pogodę – opowiadał trener Radosław Mroczkowski. Podczas meczu było 25 stopni Celsjusza…

Reklama

Ostrowski potwierdził wersję trenera. – Było gorąco i nie wytrzymałem trudów meczu, po prostu zabrakło mi sił. Może w tym tygodniu miałem zbyt ciężkie treningi? Sam nie wiem, po prostu nagle odcięło mi prąd – tłumaczył się. – Gdyby było pięć stopni mniej, to może czułbym się lepiej. Postanowiłem nie osłabiać drużyny i dlatego poprosiłem o zmianę.

Krzysiu, przybij piątkę z Ä†wielongiem! Na pocieszenie możemy jeszcze napisać, że zanim się obejrzysz, zrobi się zimno, spadnie deszcz i będzie można jechać na urlop.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama