Czy działaczy PZPN wybierają pod względem jakiegoś specjalnego klucza? Przecież ten facet nie jest niekompetentny, nie jest złośliwy. On jest po prostu wyjątkowo głupi. Niebywałe.
Dodajmy, że pan Starczewski tak mocno kontroluje tylko innych, bo wobec siebie jest bardziej wyrozumiały. Oto cytat sprzed dwóch miesięcy: „Bez butelki mocnego alkoholu nie ma dobrej zabawy nawet na meczach reprezentacji Polski. Przed niedawnym spotkaniem z Francją właśnie z takiego założenia wyszli niektórzy działacze PZPN. Znany w środowisku piłkarskim delegat PZPN Mirosław Starczewski usiłował wwieźć na stadion przy Łazienkowskiej alkohol. Kiedy stojący na bramie ochroniarze postanowili przeszukać jego samochód, wściekły działacz miał wywołać karczemną awanturę”.