Mecz Polska – Gruzja, relacja z trybun: targowisko ignorancji

redakcja

Autor:redakcja

11 sierpnia 2011, 15:01 • 3 min czytania

Eugen Polanski myśli, że został dobrze przyjęty przez kibiców. Kibiców? Jakich kibiców? Nikt mu widocznie nie wytłumaczył, że ci, którzy klaskali, gdy schodził z boiska – to nie byli kibice. To przypadkowi widzowie, którzy ocierali się o orgazm, z samego faktu, że są pierwszy raz w życiu na meczu reprezentacji – oni nie wiedzieli nawet, czy Polanski to Polanski, czy może Błaszczykowski albo Jurek Dudek. Nie mieli żadnej piłkarskiej świadomości, żadnego rozeznania. Natomiast my wiedzieliśmy, kto jest kto – i dlatego wywiesiliśmy transparent skierowany do niemiaszka. Przekaz był prosty: spierdalaj.
Dziwaczne kapelusze, biało-czerwone paznokcie kobiet, trąbki, dmuchane rękawice, kapelusze, pomalowane twarze – tak wyglądała większość osób na trybunach w Lubinie. Duża część z nich nie była wcześniej stałymi bywalcami stadionów, o czym może świadczyć chociażby powszechne zdziwienie tym, że na telebimach nie są pokazywane powtórki. Niektórzy nie potrafili pojąć jak to możliwe i cały czas liczyli, że jednak w końcu pojawi się replay. – Nie no, znowu nie pokazali, co za pedały – komentowali zawiedzeni. I przy kolejnej akcji to samo: – To już jest jakieś przegięcie, co oni kombinują z tymi powtórkami.

Mecz Polska – Gruzja, relacja z trybun: targowisko ignorancji
Reklama

A emocje były wśród takiej publiki ogromne, bo unosiła się nawet, gdy Polsce udało się dobrze przerzucić piłkę na drugą stronę boiska. Tacy właśnie fanatycy nadawali ton nielicznym przyśpiewkom, bo ci kibice, którzy chodzą na mecze – zbojkotowali to spotkanie i nie prowadzili zorganizowanego dopingu. Oczywiście było kilka osób, które na Ojgena buczało i gwizdało, kiedy był przy piłce, ale były to jednostki. Zdaje się jednak, że z dużą siłą przebicia, skoro większość – mająca inne zdanie – nie potrafiła ich uciszyć. Szczególnie ciekawie było, kiedy Polanski leżał na murawie w drugiej połowie. Z panującej wówczas ciszy, padło gromkie: wypierdalaj. No i faktycznie, po chwili wstał i zszedł, a około połowa z obecnych na stadionie osób biła mu brawo.

Tymi oklaskami nagrodzili zdradę, obłudę, zakłamanie, koniunkturalizm. Stojąc w biało-czerwonych barwach, z orłem zagnieżdżonym w naszym godle – bili brawo gościowi, który wybrał nie tego orła i nie te barwy. Być może robili to nieświadomie – być może nawet nie wiedzieli, kogo tak naprawdę oklaskują. Trudno mieć nawet do nich pretensje – nie każdy musi dzień w dzień czytać wiadomości, kogo tym razem skaperowaliśmy do naszej coraz śmieszniejszej kadry.

Reklama

Polanski… On i jego rodzina wybrali Niemcy. Ich sprawa, każdy ma swoją ojczyznę i Ojgen też. Ale tak naprawdę jego ojczyzna to nie Niemcy ani Polska. Jego ojczyzna jest tam, gdzie jest lepiej. Wiadomo, że lepiej pod względem komfortu i standardu życia było za Odrą – no to wyjechali. Lepiej grać było w niemieckiej kadrze, bo ma większą szansę na sukces. No to Polanski grał w niemieckich młodzieżówkach i robiłby to także w kadrze seniorskiej, ale okazał się za słaby i aryjscy przyjaciele mają go w dupie. No to nagle lepiej zrobiło się w polskiej reprezentacji, bo lepsza ona niż żadna.

Ale uważaj Ojgen, możesz z tej drużyny jeszcze wypaść. Podobno Smuda znalazł zdolnego Koreańczyka na twoje miejsce.

TOMASZ KWAŚNIAK

Najnowsze

Anglia

Maresca potwierdza. Zawodnicy Chelsea wracają po kontuzjach

Braian Wilma
0
Maresca potwierdza. Zawodnicy Chelsea wracają po kontuzjach
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama