Wojciech Kowalczyk opisuje APOEL Nikozja

redakcja

Autor:redakcja

05 sierpnia 2011, 13:44 • 3 min czytania

Jeśli Wisła teraz nie wejdzie do Ligi Mistrzów, to niech da sobie spokój ze startowaniem w eliminacjach w kolejnych latach. Dziękujemy panie Platini za piękny prezent, teraz czas go rozpakować i zrobić użytek. Jednak z drugiej strony, nie czujmy się jeszcze uczestnikami fazy grupowej Champions League – APOEL to jednak drużyna, która w ostatnich latach w europejskich pucharach radziła sobie lepiej niż Wisła, nie tak dawno temu grała w LM, dzięki ograniu w eliminacjach Partizana Belgrad i Kopenhagi. Losowanie było świetne, ale… „Biała Gwiazda” nie dostała dzikiej karty. Po prostu dostała przeciwnika, którego da się pokonać.
Dlatego pierwsze słowo, które warto zapamiętać – ostrożnie. Partizan też się pewnie cieszył, jak trafił na APOEL. I Kopenhaga też. Teraz, aby dojść do tego miejsca, Wisła musiała wyeliminować Litex فowecz, natomiast APOEL w dwumeczu był zdecydowanie lepszy niż mistrz Słowacji, Slovan Bratysława. Poniżej skróty z tych spotkań. W obu grał były zawodnik Wisły, Eric Cikos.

Wojciech Kowalczyk opisuje APOEL Nikozja
Reklama

Reklama

Jak widać, Slovan za dużo do powiedzenia nie miał, tak jak rundę wcześniej nic do powiedzenia nie miał mistrz Albanii. Cztery mecze w eliminacjach LM – ani jednej straconej bramki. To jest naprawdę dobry bilans. Dodatkowo dla przestrogi dodajmy, że nie tylko APOEL gra dalej w pucharach, ponieważ AEK Larnaca wyeliminował Mladę, natomiast Omonia przeszła holenderski Den Haag. Cypryjczycy, podobnie jak my, mają jeszcze trzy „żywe” drużyny, pechowo odpadł tylko Anorthosis.

APOEL… Nie ma tam wielkich gwiazd, których nazwiska byłyby znane z przeszłości – w stylu Savio, który jakiś czas temu występował w Anorthosisie Famagusta. Natomiast trzeba zwrócić uwagę, że APOEL to chyba jedyny zespół na Cyprze, w którym nie dochodzi zbyt często do kadrowych rewolucji. W składzie znalazłem nawet czterech piłkarzy, z którymi… sam jeszcze grałem w sezonie 2003/2004. Z tej czwórki zdecydowanie najlepszy jest Constantinos Charalambidis – ciekawy zawodnik, chociaż z niezbyt udaną przygodą w Panathinaikosie. Dobra prawa noga, dobry drybling, dobre stałe fragmenty gry. Jako napastnikowi, przyjemnie mi się grało z tym chłopakiem, ponieważ potrafił dorzucić dobrą, mocną piłkę na nos. Siłą APOEL-u jest jednak to, że zdobywane bramki rozkłada się na cały zespół. W poprzednim sezonie ta drużyna chyba jako pierwsza w Europie zapewniła sobie mistrzostwo, ale jej najlepszy snajper miał tylko 12 trafień.

Na pewno kluczowy będzie pierwszy mecz, w którym Wisła musi wypracować solidną przewagę przed rewanżem. W rewanżu grać się będzie naprawdę trudno – za dnia temperatura może wtedy dochodzić do 40 stopni, wieczór też będzie koszmarny. Wierzcie mi – będzie tak gorąco, że ciężko… wysiedzieć w knajpie, a co dopiero grać w piłkę. Kiedy ja grałem w APOEL-u, to trenowaliśmy dwa razy dziennie – najpierw o siódmej rano, potem o dwudziestej, czyli dwa razy przy jupiterach. Właśnie ze względu na upały… Wilgotność powietrza – olbrzymia, jeśli wyjdzie się z klimatyzowanego pomieszczenia to człowiek ma wrażenie, jakby wszedł do pieca hutniczego. Jest to więc duży problem, ale… także pewna zaleta. Zaleta dlatego, że na Cyprze nie ruszyły jeszcze rozgrywki ligowe i Wisła będzie w sezonie (już jest), a APOEL nie.

Stadion… Mecz zostanie rozegrany na najładniejszym stadionie na Cyprze, mogącym pomieścić 24 tysiące kibiców. Powinien się zapełnić do ostatniego miejsca, kibice pewnie trochę pokrzyczą, ale bez przesady: na nikim to wielkiego wrażenia nie powinno zrobić.

Image and video hosting by TinyPic

Kibicom Wisły proponuję zakwaterowanie się w Larnace albo w Limassol, ponieważ Nikozja to ładne miasto, ale trochę nudne, niezbyt rozrywkowe i bez dostępu do morza. Jeśli będziecie szukali rozrywki – polecam Larnakę, a przede wszystkim Ayia Napę (tam muzyka dudni 24 godziny na dobę, tylko trochę daleko od Nikozji).

Podsumowując… Zdecydowanego faworyta ten dwumecz nie ma. Pamiętajmy, że to już nie te czasy, kiedy Wisła spokojnie wygrywała z Omonią Nikozja. Piłka cypryjska od tamtego czasu zrobiła wielki krok do przodu, a nasza – wielki do tyłu. Trzeba się będzie napocić. Dosłownie i w przenośni.

WOJCIECH KOWALCZYK

Najnowsze

Piłka nożna

Piłkarz Milanu zdementował plotki o relacji z gwiazdą kina. „Skończcie z tym!”

redakcja
0
Piłkarz Milanu zdementował plotki o relacji z gwiazdą kina. „Skończcie z tym!”
Niemcy

Hajto namawiał Niemców do zatrudnienia Papszuna. „Tłumaczyłem trzy godziny”

Michał Kołkowski
6
Hajto namawiał Niemców do zatrudnienia Papszuna. „Tłumaczyłem trzy godziny”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama