Legia Warszawa raczej żegna się z marzeniami o fazie grupowej Ligi Europejskiej, Śląsk trafił najlepiej jak mógł i ma szansę powalczyć – Rapid Bukareszt to tylko czwarta drużyna ligi rumuńskiej. Urwali nam się wrocławianie ze stryczka, ponieważ każdy inny możliwy do wylosowania rywal prawdopodobnie brutalnie by się z nimi zabawił.
Najpierw Legia… Jeśli spojrzy się na tabelę ligi rosyjskiej, to trudno nie odnieść wrażenia, że Spartak jest w kiepskiej formie. Po osiemnastu kolejkach zajmuje siódme miejsce, z bardzo średnim bilansem: 8 zwycięstw, 4 remisy, 6 porażek (bramki 20:20). Ale tą tabelą specjalnie się nie sugerujmy, ponieważ Spartak ostatnio solidnie się wzmocnił dwoma bardzo dobrymi piłkarzami.
Pierwszy – Demy de Zeeuw, pozyskany z Ajaksu za około 7 milionów euro – 27-krotny reprezentant Holandii, wicemistrz świata. Facet, który dużo widzi i ma świetną technikę strzału. W kadrze znaczyłby więcej, gdyby na jego pozycji nie grał Wesley Sneijder. De Zeeuw gra tak…
Drugi – Emmanuel Emenike, wzięty za 10 milionów euro z Fenerbahce – skrzydłowy lub napastnik, który w poprzednim sezonie w Turcji zdobył 14 goli, a rok wcześniej (też w barwach Karabuksporu) trafił 16 razy. Z nim jest ciekawa sprawa, bo w maju Fenerbahce kupiło go za 9 milionów euro, a w lipcu sprzedało za 10 milinów do Spartaka. Wszystko na skutek afery korupcyjnej. Emenike gra tak…
Inni piłkarze? Wellinton, kupiony za sześć milionów euro, a teraz wyceniany jeszcze wyżej. Aiden McGeady, kupiony z Celtiku za 12 milionów euro, z tym że on jest akurat od dość dawna kontuzjowany (na mecze z Legią może wróci). Obaj, jeśli będzie im się chciało i jeśli zagrają (to dotyczy McGeady’ego) są w stanie wpuścić obrońców Legii na taką karuzelę, jakiej jeszcze nie widzieli. Wellinton gra tak…
W poprzednim sezonie Spartak grał w Lidze Mistrzów, ale bez specjalnie powodzenia. W grupie wygrał trzy mecze – dwa z Ł»iliną, z którą wygrał każdy i jeden z Olympique w Marsylii. Z tym że w rewanżu dostał już od Francuzów 0:3. Potem w LE wyeliminował Basel (gole w ostatniej minucie w obu spotkaniach) i Ajax Amsterdam (tu już była deklasacja Holendrów). A potem przyszły mecze z Porto i Portugalczycy dwa razy wbili Rosjanom po pięć goli.
Tak się rozpisaliśmy, a w zasadzie wystarczyło napisać – Legia odpada. Miło było, ale szybko się skończyło.
Śląsk? Śląsk trafił najlepiej jak mógł, ale faworytem też będzie przeciwnik. Ale ten akurat przeciwnik na kolana nie rzuca. Rapid oparty jest głównie na zawodnikach rumuńskich, kilku z nich ma na koncie występy w reprezentacji, ale raczej się o tę reprezentację tylko ocierają i to niezbyt często. Nie chce nam się liczyć, ale niewykluczone, że jeden Sebastian Mila ma na koncie więcej meczów międzypaństwowych, niż wszyscy zawodnicy Rapidu razem wzięci. Nie są to więc wielkie lokalne gwiazdy. A i Rapid to nie zespół, który w ostatnich sezonach liczyłby się w walce o trofea.