ŚRODA: co dzisiaj czytać, a co zdecydowanie omijać, czyli przegląd prasy…

redakcja

Autor:redakcja

03 sierpnia 2011, 12:20 • 8 min czytania

Jest dziś kilka materiałów do przeczytania, głównie wywiady. Małecki, Jeleń, Chavez, Gęsior, Citko… Sporo tego. Poniżej małe podsumowanie…

ŚRODA: co dzisiaj czytać, a co zdecydowanie omijać, czyli przegląd prasy…
Reklama

PRZEGLĄD SPORTOWY

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Mało stron o piłce, bo tylko siedem. A czytania jeszcze mniej, bo praktycznie cztery strony odpadają na zapowiedzi meczów Wisły, Legii i Śląska. Jest za to duży wywiad z Patrykiem Małeckim. Fragment…

– Nie drażni pana sytuacja wokół kadry? Przy pańskim powołaniu nie trzeba by kombinować papierów, odnajdywać dziadków, a mimo to pana w reprezentacji nie ma.

Chciałbym, aby w reprezentacji grali sami Polacy. To jednak nie zależy ode mnie. Chciałbym, aby szansę dostawali nasi młodzi piłkarze, a nie zawodnicy, którzy, prawdopodobnie, pograją dla Polski rok czy dwa i potem o tej Polsce zapomną. Takich chłopaków jak ja jest dużo i oni dla biało-czerwonych barw na pewno oddaliby wszystko. Bardzo chciałbym grać w reprezentacji Polski, ale na razie nie jest mi to dane.

– Najnowszy pomysł Smudy to Eugen Polanski.

Tak, facet, który nie chciał grać dla Polski, bo wolał Niemców. Nie załapał się jednak do tamtej kadry i teraz chce grać dla nas. Jest to dla mnie trochę niezrozumiałe, ale o wszystkim decyduje trener Smuda. Jego trzeba będzie z tego rozliczać.

– Jeszcze Manuel Arboleda. Nawet jego były kolega z Lecha, Robert Lewandowski, sugeruje, że lepiej byłoby Kolumbijczyka do kadry nie brać.

Nie znam osobiście Arboledy, ale też słyszałem nie najlepsze o nim opinie.

– Jeżeli Smuda na EURO wyjdzie z grupy, przedłuży kontrakt do 2014 roku.

No to miałby jeszcze trzy lata wyjęte z życia Nie, nie, tylko tak się śmieję. Może kiedyś trener Smuda przekona się do mnie.

Z ciekawostek – Jose Bakero mówi, że Ubiparip będzie grał teraz w Młodej Ekstraklasie, ponieważ… od gry z Rudnevsem nabawił się kompleksów. To musi być naprawdę przyszły gwiazdor futbolu, ten Ubiparip. Ponadto jest tekst o tym, że Hiszpania jako pierwsza w historii zdobyła równocześnie mistrzostwo Europy, mistrzostwo Europy U-21 i mistrzostwo Europy U-19. Obok artykułu jest krótki komentarz najbardziej niewykorzystywanego autora „PS”, czyli Michała Zaranka. Mógłby trochę pouczyć młodych, jak się pisze, ale chyba mu się już nie chce. A szkoda.

FAKT

Image and video hosting by TinyPic

„Przeoram boisko, żebyśmy wygrali” – zapowiada Patryk Małecki i jest to skondensowany wywiad z „Przeglądu Sportowego”, albo też – patrząc z drugiej strony – w „Przeglądzie Sportowym” jest rozlana wersja wywiadu z „Faktu”. Można też znaleźć informację, że Brazylijczykowi Tomowi – temu, który w pierwszym spotkaniu ośmieszał Juniora Diaza – nie zależy na awansie Liteksu, ponieważ tylko w razie odpadnięcia Litex pozwoli mu odejść do ligi tureckiej.

Dalej mamy teksty o Andrzeju Pyrdole i jego problemach osobistych oraz dwa materiały z mocnymi, talboidowymi tytułami. Pierwszy – „To półprodukty, a nie piłkarze”. O tym, że polskie kluby ściągnęły cudzoziemców, a ci cudzoziemcy nie grają, bo nie są do tego przygotowani. My radzilibyśmy jednak zachować ostrożność – czy naprawdę nie są przygotowani, czy tak się tylko wydaje naszym trenerom. A umieszczanie w gronie półproduktów akurat w tym momencie Voskampa, który na razie zagrał w czterech meczach i strzelił dwa gole jest jednak trochę nie na miejscu. Drugi materiał – „Wciskają Rasiaka do ekstraklasy”. Wciskają jak wciskają, chłopak po prostu szuka klubu. Jak dziennikarz straci pracę, to też będzie szukać nowej. Takie życie.

GAZETA WYBORCZA

Image and video hosting by TinyPic

Trzy materiały o futbolu – zapowiedź meczu Wisły, tekst o dominacji Hiszpanii w Europie oraz to, co pisaliśmy my o jakości obsługi telewizyjnej meczów ekstraklasy.

Fani narzekają na nieczytelne grafiki, dużo słabsze statystyki (np. z podaną liczbą strzałów, ale bez trafień celnych). Na niższym poziomie stoją też powtórki, trudno ocenić, czy spalony faktycznie był, czy nie. Brakuje refleksu, elastyczności. Za produkcję sygnału odpowiada w tym sezonie po raz pierwszy Ekstraklasa SA, która zdecydowała się wziąć obsługę na siebie i odsprzedawać sygnał Canal+, Polsatowi i Eurosportowi 2. Na jej zlecenie relacje przeprowadza firma Live Park. Jej większościowym udziałowcem jest Ekstraklasa, a mniejszościowym – niemiecka spółka U.Com Media. W poprzednich sezonach sygnał produkowała spółka Multi Production na zlecenie Canal+.

Dalej na Live Park narzekają ludzie z Polsatu i Canal+. A Skubis, rzecznik Ekstraklasy, broni tej firmy w stylu: jest średnio, ale za chwilę będzie dobrze, a potem to nawet wyśmienicie.

SPORT

Image and video hosting by TinyPic

Z okładki atakuje nas – oczywiście – Patryk Małecki. Ale w środku mamy oryginalnie, bo zaczyna się bardzo fajnym wywiadem z Dariuszem Gęsiorem, który wspomina mecze Widzewa فódź z Liteksem فowecz. Warte przeczytania.

Przy zapowiedzi meczu Śląska znaleźć można wypowiedź Oresta Lenczyka o Voskampie: „Fajnie, że strzelał bramki rozstrzygające w dwóch meczach i to takie, które nie wzbudzają żadnych kontrowersji, a raczej podziw. Oby to trwało jak najdłużej, bo to jest piłkarz, który nie kopie w kierunku bramki, ale chce ją zdobyć. A my w Polsce, niestety, większość mamy takich, którzy zamykają oczy i… walą w bramkarza”. Panie trenerze, już niech pan się nie znęca nad Ä†wielongiem!

W „Sporcie” jest też duży wywiad z Markiem Citką. Marek to urodzony żartowniś, więc na początku chyba robi w konia dziennikarza, bo nie wierzymy, że naprawdę deprecjonuje klasę reprezentacji Anglii – zwłaszcza, gdy zestawimy Anglię z Polską („Anglia to dziś tylko jedna gwiazda światowego futbolu, czyli Wayne Rooney” oraz „Na polu reprezentacyjnym jednak zdecydowanie możemy się z Anglikami mierzyć”). Dalej jest ciekawy fragment o pracy menedżera w polskich warunkach…

– Przez te 15 lat, jakie minęły od pańskiego gola na Wembley, dystans między futbolem obu krajów się: a) zwiększył, b)został taki sam, c) zmniejszył?

– Ucieknę od odpowiedzi wprost. Powiem tak: dopóki nie będzie u nas profesjonalnego systemu szkolenia – a właściwie dopływu młodych do ekstraklasowej piłki – ani na centymetr nie zbliżymy się do Europy. Zresztą – prawdę mówiąc – zachowując wszelkie odpowiednie proporcje, mamy z tym w tej chwili podobny problem, jak Anglicy kilka lat wstecz. Zbyt chętnie i zbyt łatwo angażujemy obcokrajowców – przeciętnych, a czasem i słabych – a zbyt rzadko decydujemy się na postawienie na utalentowanego, choć może rzeczywiście jeszcze niezbyt ogranego w lidze, Polaka. Działacze i trenerzy klubowi idą na łatwiznę. Wolą 26-27-letniego Serba czy Słowaka z płytki DVD, jaką zostawiono na ich biurku, niż inwestycję w 19-latka. Tyle, że tenże dziewiętnastolatek do momentu, w którym osiągnie 23. czy 24. rok życia – na takich piłkarzy patrzy się już chętniej – albo się zniechęci do futbolu w ogóle, zarabiając 1000 zł w III lidze, albo… już się niewiele z niego piłkarsko da zrobić w kontekście ekstraklasy.

– Zaraz zaraz. A kto inny podrzuca prezesom czy trenerom, jeśli nie agenci? Czyli koledzy po fachu Marka Citki. I on sam też…

– Kiedy zaczynałem pracę w charakterze menedżera piłkarskiego, starałem się wyłapywać „perełki” w niższych klasach rozgrywkowych, w juniorach. To byli naprawdę zdolni młodzi ludzie. Tylko że… nikt ich nie chciał. Zderzyłem się ze ścianą! Jeden, drugi, trzeci prezes wolał wziąć Słowaka – choćby tylko na dwa lata, bo potem trudno już takiego gościa gdziekolwiek sprzedać – i mieć pewność, że ten mu zagra w najbliższym sezonie na stabilnym poziomie, niż czekać roczek albo dwa na rozwój talentu nastolatka. Wie pan, że dwa lata „wojowałem”, by ktokolwiek na szczeblu centralnym chciał się przyjrzeć Łukaszowi Gikiewiczowi? I trzeba było dopiero mojej prywatnej znajomości z Tomkiem Kłosem, żeby przeforsować pomysł gry فukasza w ŁKS-ie. I po takich dwóch latach wojny uświadomiłem sobie, że jeżeli mam mieć z czego żyć, i menedżerka ma być moim źródłem utrzymania, to muszę też zacząć podrzucać na biurka prezesów płytki z Serbami, Słowakami i innymi.

SUPER EXPRESS

Image and video hosting by TinyPic

W „Super Expressie” Sebastian Boenisch opowiada, że wraca do formy jeżdżąc na rowerze. No i na zdjęciu stoi z rowerem. W domowym ogródku.

Jest też rozmowa z Osmanem Chavezem, fajna, ale to już na Weszło było. Przykład…

– Ilu graczy z Hondurasu grało w Lidze Mistrzów? Gdyby Wiśle się udało, to byłbyś pierwszym?

– Nie, ale ta lista jest bardzo krótka. Może 2-3 graczy, na pewno w ten sposób przeszedłbym do historii. W Hondurasie śledzi się wyniki Wisły, znajomi oglądają polską ligę w Internecie. A gdybyśmy awansowali do Ligi Mistrzów, to wspierałby nas cały Honduras. No i dla mnie byłaby to niesamowita satysfakcja. Kiedy byłem dzieckiem, brakowało nam wszystkiego, bo ojciec zostawił rodzinę. W nocy wypływałem w morze, żeby coś złowić i sprzedać. Z mamą zbierałem zioła, też na handel. Do szkoły chodziłem boso. Ale potem, dzięki piłce, zacząłem realizować kolejne marzenia. Dobry klub, wyjazd do Europy, reprezentacja Hondurasu, piękny dom dla ukochanej mamy, udział w mistrzostwach świata. Jeśli Bóg pozwoli, dorzucę do tego grę w Lidze Mistrzów. To jak piękna bajka.

– Wiadomo, że religia to twoja wielka pasja. Jakie masz najbliższe plany pod tym względem?

– Na tym polu mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. Z krakowskim pastorem codziennie snujemy nowe plany. Właśnie dostaliśmy zaproszenia od Kościołów we Francji i w Hiszpanii, aby złożyć im wizytę i rozmawiać o Bogu. Teraz nie dam rady się wyrwać, ale planujemy pojechać tam w grudniu. Jeśli Bóg pozwoli, to wykonam podwójną misję. Najpierw pomogę wejść Wiśle do Ligi Mistrzów, a potem ruszę ewangelizować Europę.

No i jest wreszcie też wywiad z Ireneuszem Jeleniem, który mówi, że oferty transferowe ma, tylko jeszcze nie wybrał tej najlepszej. Ma to zrobić wkrótce. Odnosi się też do sprawy Polonii Warszawa.

– Jak to jest z tą Polonią Warszawa? Prezes Wojciechowski najpierw cię chciał, a potem zaczął obśmiewać w prasie…

– Ja z Polonią nie rozmawiałem. Menedżer przekazywał mi informacje, że są mną zainteresowani, ale nie znam szczegółów. A co do wypowiedzi pana Wojciechowskiego… No cóż. Chyba lepiej, żebym tego nie komentował.

– Ale wykluczasz grę w polskiej Ekstraklasie?

– Polska liga to dla mnie ostateczność. Nie chcę wracać do Ekstraklasy już w tym momencie. Moim priorytetem jest dalsza gra na Zachodzie. Kilka sezonów spokojnie mogę jeszcze w mocnej lidze pograć.

– A jak z twoim zdrowiem? Bo o to się wszystko rozbija…

– Wiem, że będę musiał przejść dokładne testy medyczne i jestem na to gotowy. Mogę na nie jechać choćby jutro. Od pięciu tygodni nic mnie nie boli, od dłuższego czasu trenuję z moim indywidualnym fizjoterapeutą. Mam zajęcia dwa razy dziennie, więc fizycznie jest OK. Często gram też z kolegami z bloku w Cieszynie. Nie gramy na całego, ale warto pokopać, żeby do końca nie stracić czucia piłki.

Z „SE” można też się dzisiaj dowiedzieć, że Litex kupił Brazylijczyka Toma za 8 tysięcy dolarów. Teraz trzeba za niego płacić minimum 1,5 miliona.

Najnowsze

Anglia

Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana

Wojciech Piela
1
Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama