ŚRODA: w prasie pustki, tylko Super Express pyta Polanskiego o… apel Weszło

„Gazeta Wyborcza” przegrywa dziś z Telegazetą. Ciekawych tekstów jak na lekarstwo. Bierzemy pod uwagę przejrzenie także „Piłki Nożnej”, ale jak na razie nie możemy się przełamać i… dokonać transakcji zakupu. Obiecaliśmy przecież sobie – nigdy więcej!

PRZEGLÄ„D SPORTOWY

Strony 2-3. Mecz Liteks – Wisła, czyli idziemy dalej. Czytanie relacji z meczów miało sens w dawnych czasach – kiedy wszystkie mecze nie były transmitowane w telewizji i kiedy dodatkowo takich relacji nie dało się znaleźć dwie minuty po zakończeniu spotkania w internecie. Jesteśmy ciekawi, czy kiedyś któraś z gazet odważy się nie opisywać tego, co i tak wszyscy widzieli.

Strona 4. Trochę więcej o sprawie Oresta Lenczyka, któremu GKS Bełchatów musi zapłacić ok. 500 tysięcy złotych odszkodowania. To ciekawe, ale naszym zdaniem wypadałoby odpowiedzieć na jedno pytanie – jak to jest możliwe, że taka sprawa trwa trzy lata? I że człowiek musi wynajmować prawników, tracić zdrowie, czas, energię? Przecież w ciągu 48 godzin – dobra, niech będzie 48 dni, ale to już i tak przesada – obie strony powinny przedłożyć dokumenty, specjalista by je przeanalizował i po sprawie. Ale tutaj wygląda to inaczej – rozprawy raz na pół roku, które i tak są zazwyczaj odwoływane, bo… ktoś nie dojechał. Kpina.

Strona 5. Nawet ciekawy wywiad z Jakubem Wawrzyniakiem. Bez fajerwerków, ale – jak to mówią dziennikarze – „czyta się”. Fragment: „Czas na postępy. Jestem w Legii już 4 lata, dwa Puchary Polski to oczywiście sukces, ale dla mnie trochę za mało. Wszystko w naszych nogach i głowach. Mamy za sobą rok doświadczeń, doszło dwóch piłkarzy, Michał Ł»ewłakow i Danijel Ljuboja. Oni nie potrzebują czasu na aklimatyzację, presja im nie zagraża, bo grali w świetnych klubach. To dobrzy zawodnicy, a nie jak często bywało, dopiero kandydaci na piłkarzy. Nasza w tym głowa, żeby to wykorzystać. Nic nie ma prawa nas zaskoczyć. Znamy się, wiemy, kto z kim może pogadać, w jaki sposób. Komu ostrzej można przyłożyć, a z kim trzeba delikatnie”.

Strona 6. Pierdy o Śląsku.

Strona 7. Tekst o powołaniach do reprezentacji Polski, w zasadzie identyczny jak w „Sporcie”.

Strona 8. Pierwsza liga. Ivanovskiemu z Arki nie pasuje ławka, natomiast naszym zdaniem akurat na ławce ten zawodnik czuje się jak ryba w wodzie. Poniżej mała informacyjka, że GKS Katowice nie będzie miał jednak stadionu za 120 milionów złotych, tylko za 200. A co!

FAKT

Słabiutko. O piłce nie ma prawie nic, tylko jakiś zbitek archiwalnych wypowiedzi na temat obcokrajowców w kadrze Smudy. Taki zbitek to w trzy minuty przygotuje Wujek Google. Jest też informacyjka, że Legia zainteresowana jest jakimś Brazylijczykiem ze spadkowicza z ligi greckiej… Ha! To w ogóle ciekawe. „Fakt” informuje w podtytule: „Zatrudnią albo Izraelczyka Maora Buzaglo, albo Brazylijczyka Leozinho”. Tylko gazetę dowieźli do kiosków, a cały tekst nieaktualny. Bo nie albo-albo, skoro Legia z rana zakontraktowała kogoś zupełnie innego.

GAZETA WYBORCZA

Dwie strony sportu – że Wisła pokonała Liteks i że Smuda powołał kadrę. Sportowo więc
„Gazeta” przegrywa dzisiaj z Telegazetą, bo Telegazeta miała to samo, tylko że wczoraj.

SPORT

Szybki rajd po śląskich klubach – co się w nich dzieje przed sezonem. Po przeczytaniu tekstów doszliśmy do wniosku, że cały problem polega na tym, iż… nic się nie dzieje. A gazetę robić trzeba. Mamy więc czołówkę strony o tym, że Ruch Chorzów w sparingach raz wygrywał, a raz nie i inną czołówkę o tym, że GKS Katowice pozyskał Pawłowskiego z Jagiellonii (a raczej z Młodej Ekstraklasy).

SUPER EXPRESS

Najlepszy jest dzisiaj „Super Express”. Przede wszystkim zrobił wywiad z Eugenem Polanskim, a ochotę na to miały z pewnością też wszystkie inne tytuły. Szkoda tylko, że ten wywiad jest aż tak miałki i bezpłciowy… Polanski (won z kadry!) odnosi się do naszego apelu, by na niego gwizdać. Cytaty poniżej.

Jeden z piłkarskich portali nawołuje nawet do… wygwizdania Polanskiego, gdy pojawi się w naszych barwach.
– Nie boję się gwizdów kibiców. Mam zresztą nadzieję, że ich nie będzie. Chce pomóc polskiej reprezentacji, grać w niej najlepiej jak potrafię. Jestem szczęśliwy z powołania. Teraz muszę tylko pokazać, że na nie zasłużyłem – mówi „Super Expressowi” Polanski.

– Jeszcze rok temu odpowiedziałeś trenerowi Smudzie, że nie widzisz się w polskiej reprezentacji.
– Nie mówiłem, że nie chcę grać dla Polski. Powiedziałem tylko, że nie jest to dla mnie dobry moment do podjęcia takiej bardzo ważnej decyzji. Przeżywałem wtedy trudne chwile, chciałem się skoncentrować na grze w klubie i w Bundeslidze.

– Trener Smuda twierdzi, że bardzo liczy na ciebie…
– Myślę, że już ponad rok temu trener liczył na mnie, gdy pierwszy raz pytał o możliwość gry dla Polski. Pan Smuda ma świadomość, jakim piłkarzem jestem, wie, że dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo drużyny, a nie indywidualne popisy. Dla zespołu, zwycięstwa mogę przebiec podczas meczu i 20 kilometrów. Nie jestem piłkarzem, który po przegranym meczu powie, że grał dobrze. Dla mnie liczy się wyłącznie zwycięstwo zespołu. Teraz najważniejsze jest, żebyśmy zbudowali tak walczącą i rozumiejącą się drużynę na mistrzostwa Europy.

Poza tym „SE” zamieszcza zdjęcie Jacka Krzynówka na wakacjach w Sopocie. Od razu widać, że piłkarz idzie – obok niego partnerka z wielkim, oczojebnym napisem „Versace”.

Oczywiście trwa walka, kto poda więcej szczegółów na temat samobójczej próby Krzysztofa Włodarczyka i „SE” atakuje pozycję lidera. Dzisiaj zaglądamy do domu państwa Włodarczyków i dowiadujemy się jak Krzyś wyważał drzwi. Natomiast „Przegląd Sportowy” od dwóch dni udaje, że w życiu „Diablo” nic godnego uwagi się nie wydarzyło i zupełnie zlewa temat. To od pewnego czasu dość typowe dla „PS” – za cholerę nie wyczuwają, co interesuje ludzi, a co nie. Podpowiadamy – cała strona o rzucie młotem to co najmniej o pół strony za dużo.