Poza tym, ktoś musi mi wytłumaczyć, dlaczego mój dziadek, który przez 20 lat co sobotę wydawał dziesięć złotych i grał w totolotka (nigdy nie wygrał złamanej złotówki), gdyby żył dalej mógłby to robić i wszystko byłoby ok. A jak Kowalski, Malinowski czy Nowak mają chęć postawić pięć złotych, że Legia pokona Widzew, to ryzykują i mogą być uzależnieni od hazardu – napisał na swoim blogu Zbigniew Boniek, odnosząc się do wywiadu, którego udzielił ostatnio wiceminister finansów Jacek Kapica. Chodzi o ten sam wywiad, po którym się niedawno przejechaliśmy (TUTAJ).
Lada dzień, drodzy gracze, zostaniecie prawdziwymi przestępcami. A ponieważ jesteśmy za przestrzeganiem prawa i surowymi karami, napiszemy: OBYŚCIE ZGNILI W WIĘZIENIACH!!!
OK, żart taki. To znaczy, na razie żart. Nikt nie wie, co przyniesie jutro. Dobrze, że o całej sprawie głośno mówi Boniek, bo wiadomo – jego ktoś może posłucha. Jest to oczywiście dość naiwne, bo skoro pan Kapica jest głuchy na najbardziej rzeczowe argumenty, to i magia nazwiska „Boniek” może na niego nie zadziałać, ale spróbować warto.
Do Bońka, który z pewnością ten tekst przeczyta, mamy propozycję: chcesz narobić zamieszania, narób w wielkim stylu. Będąc zapraszanym do programów telewizyjnych, przychodź ZAWSZE w koszulce Juventusu Turyn, mającej na przodzie REKLAMĘ, O KTÓREJ STRACH NAWET PISAĆ. Proś się o to, by cię zamknęli, prowokuj, sprawdzaj wytrzymałość władzy. Nie zamkną, wiadomo – czyli Kapica się ośmieszy. A jeśli jakimś cudem jednak zamkną – tym lepiej, za godzinę wypuszczą, przeproszą, a zamieszanie zrobi się nieprawdopodobne. To dopiero byłby początek dyskusji o tym, jak głupie jest polskie prawo.
Namawiamy więc Bońka – zostań męczennikiem o słuszną sprawę:)
WPIS ZBIGNIEWA BOŁƒKA ZE STRONY INTERIA.PL:
Przeczytałem wywiad z panem Jackiem Kapicą i zaniemówiłem. Facet, który jest podsekretarzem stanu w ministerstwie finansów i szefem Służby Celnej opowiada absurdy na skalę światową. Mówi, że skoro sport poradził sobie bez piwa, to poradzi sobie także bez firm bukmacherskich.
Proste slogany. Oczywiście – każdy sobie poradzi i znajdzie wyjście, tylko jakie są tego konsekwencje? Jak pan Kapica odejdzie już sobie z polityki, to też sobie poradzimy. W wywiadzie są stwierdzenia, które dyskwalifikują faceta. Kapica uznał , że polski sport ma się dobrze bez bukmacherów. Co to znaczy dobrze? Kluby umierają finansowo, prawie wszystkie są na sprzedaż. Brak pieniędzy totalny.
Czy ktoś zrobił analizę strat finansowych państwa i sportu wynikającą z faktu, że bukmacherka kręci interesy, a my mamy z tego guzik z pętelką? Umiejętne i mądre prowadzenie tego interesu wszystkich by tylko wzbogaciło, ale my musimy inaczej, po polsku.
Strata około stu milionów euro nikogo nie boli i nikt nie ponosi z tego powodu konsekwencji. Stwierdzenie ministra, że jak Real Madryt chce w Polsce sprzedawać koszulki, to musi zrobić specjalną serię bez logo sponsora (firma bukmacherska), jest przejawem totalnej arogancji i braku znajomości tematu. Dojdzie wkrótce do tego, że w Polsce ścigani będą wszyscy, którzy na podwórku, w parku czy na stadionie będą ubrani w koszulkę Realu, Juventusu czy wielu innych znanych klubów na świecie sponsorowanych przez firmy bukmacherskie.
Zamiast robić z Polski szopkę i pośmiewisko, zamiast tworzyć nową rzeczywistość, która nas kompromituje, nie lepiej byłoby zobaczyć, jak sobie poradzili skandynawscy czy zachodni sąsiedzi, wyciągnąć wnioski i zrobić prawo i przepisy, które są dobre dla wszystkich?
Z internetem nikt nie wygra i tego nie da się zmienić. Pan Kapica powinien to zrozumieć. Jest młody, dba o swój PR, co widać na zdjęciu zamieszczonym przy wywiadzie, ale niech już skończy opowiadać i bronić głupich ustaw.
Jego stwierdzenie, że „jak chcesz pracować legalnie w Polsce, to musisz zapłacić 12 procent podatku obrotowego, możesz być sponsorem, ale z totalnym zakazem reklamowania się” już dzisiaj może pretendować do miana cytatu roku w kategorii „kompletny absurd”.
Poza tym, ktoś musi mi wytłumaczyć, dlaczego mój dziadek, który przez 20 lat co sobotę wydawał dziesięć złotych i grał w totolotka (nigdy nie wygrał złamanej złotówki), gdyby żył dalej mógłby to robić i wszystko byłoby ok. A jak Kowalski, Malinowski czy Nowak mają chęć postawić pięć złotych, że Legia pokona Widzew, to ryzykują i mogą być uzależnieni od hazardu.
Panie Kapica, są wakacje. Niech pan spokojnie odpocznie, opali się i przemyśli sprawę. Popisywanie się i bronienie głupot jest wielkim błędem. Zróbmy jak wszyscy – ładnie, przejrzyście i prosto. Z korzyścią dla państwa i polskiego sportu. Firmy bukmacherskie są i będą. Zarabiają wielkie pieniądze, zarabiajmy więc także i my z korzyścią dla wszystkich.