Jagiellonia konsekwentnie budowana: na skorumpowanych

Michał Stasiak i Grzegorz Bartczak zostali zawieszeni przez Zagłębie Lubin. Powód jasny – przyznanie się do korupcji w 2006 roku. Następny komunikat będzie zapewne taki, że kontrakty zostały rozwiązane z winy piłkarzy. Czy zawodnicy powinni się martwić? Spokojnie, panowie, Jagiellonia Białystok pewnie chętnie was przygarnie.

Trafiony-zatopiony.

Tak pisaliśmy w kwietniu. A dziś? W przypadku Bartczaka już się potwierdziło. Jagiellonia Białystok jak żaden inny klub skupuje zawodników zamieszanych w korupcję. Po Jarosławie Lacie, Hermesie i Rafale Grzybie, do zespołu dołączył właśnie Bartczak. Czterech do brydża. Jak tak dalej pójdzie, być może uda się wystawić całą jedenastkę z piłkarzy, którzy przehandlowali w życiu chociaż jeden mecz. Zadziwiająca jest sprawa z Hermesem, który pół roku temu został zdyskwalifikowany na rok, ale PZPN działa tak opieszale, że nie jest w stanie egzekwować nawet własnych wyroków. Uzasadnienie decyzji szło do Białegostoku chyba na piechotę.

Kibicom „Jagi” gratulujemy. Przynajmniej oglądają drużynę, która jest KONSEKWENTNIE budowana.

PS A i tak najbardziej absurdalna jest dla nas kariera Łukasza Mierzejewskiego w Cracovii, przeciwko którego występom nikt nie protestuje. Tymczasem mamy przecież do czynienia z ewenementem: Mierzejewski nie tylko kupił mecz, ale… kupił go od Cracovii (łopatologicznie – sprawił, że Cracovia oszukała swoich kibiców i sprzedała mecz). I teraz kibice Cracovii oklaskują jego akcje. Niebywałe.