Cracovia na powierzchni, Bytom i Arka toną…

redakcja

Autor:redakcja

25 maja 2011, 21:05 • 9 min czytania

Wydawało się, że nie ma szans, by Cracovia się utrzymała. Sami wyśmiewaliśmy sugestie, że po fatalnej jesieni ten zespół może się jeszcze odkręcić. Ale dał radę. Dzięki sobie, dzięki pięknej walce, a także dzięki fatalnej grze przeciwników. Dlaczego przeciwników – już tłumaczymy. Otóż sami twierdziliśmy, że w tym sezonie nawet 30-31 punktów może nie wystarczyć, by utrzymać się w ekstraklasie. Również trener Cracovii Jurij Szatałow twierdził, że jego zespół potrzebuje zdobyć wiosną 24 punkty, czyli łącznie 32. Zdobył 21 (łącznie 29), ale – na dziś – to i tak wystarczyło. I chyba już wystarczy.
Bardzo specyficzny sezon. Jesienią Legia, Wisła czy Lech rozdały tak wiele punktów drużynom zazwyczaj broniącym się przed spadkiem, że zaistniało uzasadnione podejrzenie, iż do utrzymania potrzebna będzie rekordowa liczba punktów. Tymczasem wiosna wszystko zmieniła. Arka i Polonia punktują w tej rundzie w sposób po prostu katastrofalny. Gdynianie zdobyli ledwie 11 punktów, a bytomianie 10. Dla porównania – sezon wcześniej dwie najgorzej wiosną punktujące drużyny zdobyły odpowiednio 12 i 13 punktów, a jeszcze poprzednio (2008/09) – 11 i 14.

Cracovia na powierzchni, Bytom i Arka toną…
Reklama

Dla Cracovii doszło więc do scenariusza marzeń. Punkt pierwszy – sama Cracovia zaczęła grać bardzo dobrze. Ale to i tak by nie wystarczyło, gdyby nie punkt drugi – przeciwnicy zaczęli grać tragicznie.

Arka przez cały sezon nie wygrała ANI JEDNEGO meczu wyjazdowego, łącznie na wyjazdach zdobyła marne trzy gole. To bilans rozpaczy, ale nie musiałby przesądzać o spadku, gdyby ten zespół wycisnął, co się da ze spotkań u siebie. Przypomnijmy tylko jedno spotkanie – w 88 minucie Labukas strzela gola na 2:0 w meczu z Lechią. Gdyby wówczas udało się dowieźć trzy punkty, co było obowiązkiem gospodarzy, dzisiaj Arka miałaby 30 punktów i w ostatniej kolejce Cracovia MUSIAفABY wygrać w Bełchatowie (nawet remis by jej nic nie dawał). Skuteczny pościg zespołu Kafarskiego i gol w ostatniej sekundzie całkowicie odwrócił więc losy walki o utrzymanie. Gdyby wówczas Vucko nie trafił, Cracovia dziś byłaby jedną nogą w pierwszej lidze.

Reklama

Idźmy dalej – Polonia Bytom. Prowadzi u siebie z Bełchatowem, który absolutnie nic nie gra. Jeden rzut rożny i goście ratują remis. Potem drugi wiosenny mecz – Polonia prowadzi z Wisłą, dyskusyjny rzut karny i krakowianie wyrównują. Następnie mecz z Cracovią, gdzie sędzia nie dopatruje się dwóch jedenastek dla bytomian. No i spotkanie z Górnikiem, gdzie Polonia nie musiała przegrać (gol Jeża w ostatniej minucie), a mogła nawet wygrać (sytuacje Vascaka).

Polonia miała sporo okazji, by dzisiaj mieć nie 27 punktów, ale 30. Sami spodziewaliśmy się, że zespół, który w pierwszych 15 kolejkach zdobył 17 punktów, w kolejnych 15 barierę 30 oczek spokojnie osiągnie. A tu dupa.

Przed ostatnią kolejką sytuacja Arki i Polonii wygląda dramatycznie. Mianowicie te drużyny muszą marzyć o zwycięstwach w spotkaniach na boiskach zdecydowanych faworytów (odpowiednio – Śląsk i Legia), jednocześnie Cracovia musiałaby nie wygrać w Bełchatowie. Jest też możliwość, że remis da Arce utrzymanie – przy porażce krakowian.

Problem w tym, że na dziś nie ma żadnych podstaw, by sądzić, że Arka może nie przegrać we Wrocławiu, a Polonia nie przegrać w Warszawie. Te drużyny, tak grające, po prostu na dziś trzeba skazywać na porażki. Po takiej rundzie trudno znaleźć jakiekolwiek argumenty, by sądzić, że któryś z tych zespołów mógłby uciec spod topora. Po prostu – musiałby się zdarzyć cud.

Inna sprawa, że tak jak Cracovia walczyła od lat z przeznaczeniem (już jej dawno w ekstraklasie być nie powinno), tak walczyła z nim też Arka (ona do ekstraklasy awansować nawet nie powinna). Przypomnijmy, że gdynianie w sezonie 2007/08 zajęli dopiero czwarte miejsce w drugiej lidze, co nigdy w życiu nie powinno im dać awansu – ale dało! Rok później graliby w barażach, ale… baraże na skutek nieprzyznania licencji فKS-owi odwołano. Następny sezon – Piast w ostatniej kolejce przegrywa u siebie z Cracovią, dzięki czemu Arka cudem się utrzymuje.

Aż doszliśmy do tego, co widać teraz…

Abstrahując więc od bardzo dobrej gry Cracovii wiosną, to całe te mission impossible naprawdę byłoby impossible, gdyby mecze innych drużyn ułożyły się w inny sposób – zespół Szatałowa ciągle byłby pod kreską.

Ale nie umniejszamy w tym momencie wiosennych osiągnięć krakowian. Dzisiaj rozegrali kolejny świetny mecz – zdemolowali Jagiellonię w stosunku 3:0. W tym rezultacie nie ma niczego przypadkowego – gospodarze byli lepsi od pierwszej do ostatniej minuty i mogli wygrać nawet wyżej.

Mecz Arki z Legią był kompromitacją gospodarzy, do czego przyczynił się między innymi najgłupszy piłkarz 29. kolejki, czyli Mateusz Siebert. Jeśli chłopak łapie drugą żółtą kartkę w takich okolicznościach, to sądzimy, że własnoręcznie nie potrafi nawet zawiązać sznurówek. Naprawdę, niezłe siano musi mieć w głowie ktoś, kto od tak kopie sobie rywala, grając w meczu o życie. Kretyn, po prostu kretyn.

Na wielkie pochwały zasługuje natomiast Legia, która grała szybko i z polotem, świetnie prezentowali się zwłaszcza Radović, Kucharczyk, Cabral i Manu. Kucharczyk ustrzelił nawet hat-tricka, ale jednego gola ukradł mu sędzia liniowy.

Polonia Bytom była całkowicie bezradna w spotkaniu z Lechem. Nie tak walczy zespół, który ma pętle na szyi. Tam z boiska powinno iskrzyć, tak jak iskrzyło w meczu Cracovia – Jagiellonia. „Kolejorz” w zasadzie nie musiał specjalnie się napocić, by nie dopuścić przeciwników do groźnych sytuacji. W końcówce wprawdzie Polonia, grając już w dziesiątkę, gola strzeliła, ale to już było po ptokach. Chociaż… jeśli się wpuszcza Marcina Radzewicza – jedynego oprócz Barcika piłkarza Polonii, który coś potrafi – dopiero w drugiej połowie, jak tu myśleć o ofensywie?

Teraz odsapnijmy trochę od drużyn walczących o utrzymanie i skupmy się na pucharach. Bardzo ważny mecz wygrał Śląsk Wrocław, a cudownego gola – znowu! – zdobył Rok Elsner. Tym razem Słoweniec uderzył z przewrotki i zagroził sam sobie w konkursie na najpiękniejszego gola maja. O ile mecz w Zabrzu ułożył się dla zespołu Oresta Lenczyka fatalnie, o tyle tym razem ułożył się znakomicie. Dwa stałe fragmenty i 2:0. W drugiej połowie Ruch mógł wyrównać, ale brakowało precyzji (czy Olszarowi kiedykolwiek nie brakowało precyzji?).

Na dziś Śląsk wydaje się faworytem do tytułu wicemistrza kraju, co jest dla tego klubu wielkim, naprawdę wielkim osiągnięciem. Dodatkowo puchary we Wrocławiu są już w zasadzie pewne.

Ciasno zrobiło się za plecami Śląska. „Jaga” miała walczyć o mistrzostwo, a tymczasem raczej nie wywalczy nawet wicemistrzostwa i musi uważać, by w ogóle znaleźć się w czwórce zespołów, które zagrają w pucharach (przy założeniu, że Legia znajdzie się na podium). Teraz ciekawostka…

W ostatniej kolejce:
– Jagiellonia zagra z Ruchem
– Górnik zagra z Widzewem
– Lechia zagra z Zagłębiem

I teraz podamy wam wyniki, które wcale nie są aż takie nieprawdopodobne. Czyli: Jagiellonia remisuje, Widzew wygrywa, Lechia wygrywa. Co to oznacza? Wszystkie zespoły mają po 46 punktów, ale na czwarte miejsce – dzięki małej tabeli – wskazuje łódzki klub. Widzew może więc zagrać w pucharach, nawet jeśli Lechia wygra spotkanie w ostatniej kolejce.

No właśnie, Widzew. To jest drużyna, która może powtarzać do znudzenia słowo „gdyby”. Na przykład gdyby łodzianie dowieźli prowadzenie 2:0 ze Śląskiem (a taki był wynik w 85 minucie), to dziś mieliby 45 punktów i Śląsk też miałby 45. Wówczas walka o puchary, której nikt w tym klubie nie zakładał, byłaby bardzo realna. To naprawdę ciekawe, że po rundzie jesiennej widzewiacy mieli tylko punkt więcej od Arki i Polonii Bytom, a dziś jest między tymi klubami absolutna przepaść.

Widzewiacy wiosną przegrali trzy mecze: z Wisłą, Lechem i Legią. Od 19 marca przegrali tylko raz – przy فazienkowskiej, i po tej porażce w pięciu meczach zdobyli trzynaście punktów, na piętnaście możliwych. Tym razem pokonali Lechię, a ósmą bramkę w sezonie zdobył Piotr Grzelczak. Gdańszczanie „ślizgali” się w tej rundzie kilka razy, ale ostatecznie chyba (chyba!) zaprzepaścili szansę na europejskie puchary.


NOTY…

Zagłębie Lubin – Wisła Kraków 0:3 (oceniał Jan Ł»urek)

Zagłębie: Aleksander Ptak 6 – Adrian Błąd 5, Bartosz Rymaniak 4, Csaba Horváth 5, Fernando Dinis 6 – David Abwo 6 (79 Dominykas Galkevičius), فukasz Hanzel 6, Dawid Plizga 7, Kamil Wilczek 6 (66 Adrian Rakowski 4), Szymon Pawłowski 6 – Mouhamadou Traoré 6 (61 Arkadiusz Woźniak 5).

Wisła: Filip Kurto 5 – Erik ÄŒikoŁ¡ 5 (90 Damian Skołorzyński), Kew Jaliens 6 (46 Daniel Brud 5), Osman Chávez 6, فukasz Burliga 6, Andraپ Kirm 8, Michaił Siwakow 6, Cezary Wilk 6, فukasz Garguła 6, Maor Melikson 9 – Cwetan Genkow 6 (80 Andrés Ríos).

Arka Gdynia – Legia Warszawa 2:5 (oceniał Sławomir Wojciechowski)

Arka: Marcelo Moretto 3 – Wojciech Wilczyński 2 (53 Paweł Zawistowski 3), Maciej Szmatiuk 3, Ante Roپić 3, Emil Noll 3 – Denis Glavina 3 (64 Marcin Budziński 2), Mateusz Siebert 1, Miroslav Boپok 3, Rafał Siemaszko 2 (46 Paweł Czoska 2), Mirko Ivanovski 3 – Tadas Labukas 3.

Legia: Wojciech Skaba 6 – Jakub Rzeźniczak 6, Dickson Choto 5, Marcin Komorowski 6, Tomasz Kiełbowicz 6 – Manú 7 (90 Sebastian Szałachowski), Janusz Gol 6 (66 Rafał Wolski 6), Ivica Vrdoljak 6 (55 Ariel Borysiuk 6), Miroslav Radović 9, Alejandro Cabral 6 – Michał Kucharczyk 8.

Polonia Warszawa – Bełchatów 0:0 (oceniał Stanisław Kralczyński)

Polonia: Michał Gliwa 8 – Jakub Tosik 5, Tomasz Jodłowiec 4, Adam Kokoszka 5, Maciej Sadlok 4 (46 ĐorÄ‘e ÄŒotra 6) – Adrian Mierzejewski 6, Andreu 5 (46 فukasz Teodorczyk), فukasz Trałka 3, Bruno 6, فukasz Piątek 6 – Euzebiusz Smolarek 4.

Bełchatów: فukasz Sapela 7 – Grzegorz Fonfara 6, Marcin Drzymont 5, Mate Lacić 6, Jacek Popek 5 – Dawid Nowak 4 (78 Tomasz Wróbel), Maciej Mysiak 5, Szymon Sawala 5, Mateusz Cetnarski 3 (87 Paweł Buzała), Maciej Małkowski 6 – Marcin Ł»ewłakow 4 (87 Grzegorz Kuświk).

Korona Kielce – Górnik Zabrze 1:0 (oceniał Marek Kusto)

Korona: Zbigniew Małkowski 5 – Paweł Golański 6, Pavol StaŁˆo 6, Hernâni 5, Tomasz Lisowski 5 – Jakub Bąk 4 (81 Dirceu), Vlastimir Jovanović 4, Grzegorz Lech 5, Andradina 5 (49 Maciej Korzym 4), Paweł Sobolewski 5 – Andrzej Niedzielan 6 (88 Andrzej Paprocki).

Górnik: Adam Stachowiak 4 – Michał Pazdan 4, Adam Banaś 5, Adam Danch 4, Mariusz Magiera 4 – Grzegorz Bonin 3 (71 Tomasz Zahorski 2), Aleksander Kwiek 4 (70 Gabriel Nowak 2), Adam Marciniak 4, Róbert Jeپ 4, Michal GaŁ¡parík 4 (80 Mariusz Przybylski) – Daniel Sikorski 4.

Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1:2 (oceniał Janusz Sybis)

RUCH: Michal Pesković 6 – Ariel Jakubowski 5 (69. Krzysztof Nykiel), Rafał Grodzicki 5, Ł»eljko Djokić 5, Marek Szyndrowski 5 – Wojciech Grzyb 5, Paweł Lisowski 5, Marcin Malinowski 6 (46. Maciej Jankowski 5), Andrej Komac 5, فukasz Janoszka 7 – Arkadiusz Piech 5 (61. Sebastian Olszar 4).

ŚLÄ„SK: Marian Kelemen 8 – Marek Gancarczyk 7, Piotr Celeban 7, Amir Spahić 6, Tadeusz Socha 6 (87. Krzysztof Wołczek) – Piotr Ćwielong 7 (90. فukasz Madej), Rok Elsner 8, Sebastian Mila 7, Dariusz Sztylka 6, Waldemar Sobota 5 – Cristian Diaz 4 (58. Tomasz Szewczuk 5).

Cracovia – Jagiellonia Białystok 3:0 (oceniał Marek Motyka)

CRACOVIA: Wojciech Kaczmarek 7 – فukasz Mierzejewski 7, Arkadiusz Radomski 7, MiloŁ¡ Kosanović 7, Hesdey Suart 7 – Alexandru Suvorov 8, Sławomir Szeliga 7 (76, Andraپ Struna), Mateusz Bartczak 7, Mateusz Klich 9, Saidi Ntibazonkiza 8 (84, Marcin Krzywicki) – Bartłomiej Dudzic 5 (63, Aleksejs ViŁ¡nakovs 4).

JAGIELLONIA: Grzegorz Sandomierski 5 – Alexis Norambuena 5, Andrius Skerla 5, Robert Arzumanjan 4, Luka Pejović 4 – Tomasz Kupisz 4, Rafał Grzyb 5, Hermes 5, Marcin Burkhardt 5 (66, Maciej Makuszewski 4), Jarosław Lato 4 (46, Ermin Seratlić 4) – Tomasz Frankowski 5 (85, Michał Steć).

Widzew فódź – Lechia Gdańsk 1:0 (oceniał Andrzej Iwan)

WIDZEW: Bartosz Kaniecki 5 – Adrian Budka 6, Wojciech Szymanek 6, Sebastian Zalepa 6, Dudu Paraíba 6 – Krzysztof Ostrowski 5 (46, Souheil Ben Radhia 6), فukasz Broź 6, Mindaugas Panka 6, Riku Riski 6 (46, Darvydas Ł ernas 3) – Nika Dzalamidze 6 (78, Sebastian Radzio), Piotr Grzelczak 7.

LECHIA: Paweł Kapsa 6 – Marcin Pietrowski 5, Krzysztof Bąk 4, Luka Vučko 6, Vytautas AndriuŁ¡kevičius 5 – Abdou Razack Traoré 6, فukasz Surma 7, Marko Bajić 3 (67, Bédi Buval), Paweł Nowak 6, Lewon Hajrapetjan 5 (77, Aleksandr Sazankow) – Ivans Lukjanovs 6.


Polonia Bytom – Lech Poznań 1:2 (oceniał Wojciech Kowalczyk)

Polonia Bytom: Seweryn Kiełpin 5 – Adrian Chomiuk 3, Lukas Killar 2 (46. David Kobylik 3), Mateusz Ł»ytko 3, Krzysztof Król 3 – Miroslav Barcik 3 (59. Blazej Vascak 3), Michal Hanek 3, Marek Bazik 4, فukasz Tymiński 4, Dariusz Jarecki 4 (63. Marcin Radzewicz 4) – Emil Drozdowicz 3.

Lech Poznań:
Jasmin Burić 4 – Grzegorz Wojtkowiak 5, Bartosz Bosacki 5, Hubert Wołąkiewicz 5, Luis Henriquez 6 – Jacek Kiełb 5, Mateusz Możdżeń 6 (80. Semir Stilic), Rafał Murawski 6, Dimitrije Injac 5, Jakub Wilk 7 (62. Tomasz Mikołajczak 5) – Artjoms Rudnevs 4 (67. Bartosz Ślusarski).

Najnowsze

Piłka nożna

Największe zeskoczenia 2025 roku. Czy ktoś przebił Wisłę Płock?

AbsurDB
2
Największe zeskoczenia 2025 roku. Czy ktoś przebił Wisłę Płock?
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama