Buraczana atmosfera na Cracovii

redakcja

Autor:redakcja

22 maja 2011, 17:08 • 2 min czytania

Gdybyśmy mieli jednym słowem określić atmosferę na stadionie Cracovii, to napisalibyśmy, że jest buraczana. A gdybyśmy zostali zmuszeni, by dodać coś więcej, to napisalibyśmy: pszenno-buraczana.
Podobne standardy zachowane są na wszystkich szczeblach klubowej drabiny. Od prezesa Filipiaka („oprócz pieniędzy trzeba mieć też klasę”, jak mu w sobotę powiedział ktoś mądrzejszy), przez trenera Jurija Szatałowa (polecamy TEN FILMIK), aż po piłkarzy. Np. Piotr Giza – znany ligowy darmozjad i pseudorozgrywający, bazujący głównie na naiwności trenerów i prezesów – wita reportera telewizyjnej stacji słowami: „Po co tu przyjechałeś, szmato?”. Dokładnie te same słowa można byłoby wypowiedzieć pod adresem Gizy, bo jego obecność na stadionie Cracovii jest wyjątkowo zbyteczna. Do tego niby-napastnik Bartłomiej Dudzic, który przez sześć sezonów w ekstraklasie strzelił sześć goli, odmawia udzielania wywiadów (swoją drogą – jedyne pytanie, jakie można komuś takiemu zadać to: „kiedy chłopcze zmienisz zawód?”), a Mateusz Klich trąca kamerę i nie pozwala się nagrywać. Klichowi musimy powiedzieć jedno – taka kamera jest warta tyle, że gdybyś wytrącił ją kamerzyście z rąk, to przez rok musiałbyś oddawać swoje zarobki.

Buraczana atmosfera na Cracovii
Reklama

Kamerzysta w ogóle miał ciężkie życie, bo non stop przeganiano go z okolic ławki rezerwowych, w sposób bardzo niewybredny „prosząc”, żeby się przesunął o dziesięć centymetrów.

Dla wszystkich w Cracovii mamy dobrą informację – jest spora szansą, że w przyszłym sezonie na waszym stadionie nie będzie ani kamerzystów, ani reporterów. Szczerze tego życzymy. Ł»ycie uczy pokory.

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Największe zeskoczenia 2025 roku. Czy ktoś przebił Wisłę Płock?

AbsurDB
2
Największe zeskoczenia 2025 roku. Czy ktoś przebił Wisłę Płock?
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama