Happening w Warszawie, Cracovia się smaży

redakcja

Autor:redakcja

21 maja 2011, 22:15 • 6 min czytania

O ile mistrza Polski poznaliśmy już wcześniej, o tyle w sobotę czegoś się o tym mistrzu dowiedzieliśmy. Fanatyczni kibice Wisły, alergicznie reagujący na krytykę swojego dream-teamu, niech lepiej zakryją oczy. Po pierwsze – pod względem liczby zdobytych punktów jest to najsłabszy mistrz, odkąd w lidze gra 16 zespołów, a za zwycięstwo przyznaje się trzy punkty. W najlepszym wypadku może zdobyć 59 punktów, co w poprzednich sezonach dawałoby trzecie lub czwarte miejsce. Po drugie – ostatni raz mistrza, który w sezonie przegrał aż siedem meczów, mieliśmy w sezonie 1982/83 (był to Lech Poznań).
Dodatkowo wyjątkowo mizernie wygląda dorobek strzelecki Wisły – zdobyła jak dotąd tylko 41 goli, czyli średnio 1,46 gola na mecz. Tu jednak rekordu ustalić już się nie da, ponieważ w 1985 roku Górnik Zabrze zdobył w całym sezonie tylko 38 bramek, a ligę i tak wygrał. Ciekawi też jesteśmy, kiedy się ostatni raz zdarzyło (i czy się zdarzyło?), by na dwie kolejki przed końcem mistrz kraju miał zdobytych tylko siedem goli więcej niż… ostatnia drużyna w tabeli. Tego jednak sprawdzać nam się nie chce, co przyznajemy bez bicia.

Happening w Warszawie, Cracovia się smaży
Reklama

W sobotę Wisła przegrała w Warszawie z Legią, na co wielki wpływ miała decyzja sędziego, który wyrzucił z boiska bramkarza Pareikę. Czy zrobił słusznie, czy nie, zdania są podzielone, ale jak na nasz gust, to jednak przesadził. Ktoś powie, że Radović – gdyby nie zderzenie – znalazłby się w czystej sytuacji strzeleckiej, ale my tacy pewni nie jesteśmy: naszym zdaniem wygoniłby się gdzieś pod linię końcową. Pareiko jednak zejść musiał (a jak schodził – zobaczcie TUTAJ, od 50 sekundy) i wywołał jeszcze efekt domina, ponieważ równocześnie zejść musiał też Melikson. Pomysł na grę musiał więc się w tym momencie Maaskantowi posypać, chociaż z drugiej strony żadnego pomysłu nie było widać, więc może to w zasadzie wszystko jedno.

Ostatecznie skończyło się wynikiem 2:0, między innymi dlatego, że Osman Chavez zaprezentował swoje firmowe zagranie – jest to tzw. „wejście na raz”. Jeśli czasami w czasie meczu słychać z boiska okrzyki „nie na raz”, to właśnie chodzi o to, by obrońca nie wyłączył się z akcji jakimś nieudanym wślizgiem. Chavez tego elementu gry ewidentnie nadużywa i jak trafi na mocniejszego przeciwnika – sprytnego, dynamicznego, przewidującego – to większość akcji obejrzy leżąc na dupie. Na razie zabawił się z nim Sebastian Szałachowski, który przez ostatnie miesiąca zabawiał się tylko z synem.

Reklama

Niezwykle ciekawie było na trybunach, gdzie poziom abstrakcji osiągnął już chyba maksimum. Otóż kibice Legii – jak zawsze mistrzowie pomysłowości – ściągnęli na trybuny Krzysztofa „nie będzie niczego” Kononowicza i nawet dali mu pokierować dopingiem (polecamy wywiad video – TUTAJ). Pojawił się też koziołek matołek, symbolizujący wiadomo kogo. Ogólnie ktoś niezorientowany, np. Lothar Matthaeus, mógł się poczuć jak w domu wariatów. Ł»aden tekst nie odda tego, co działo się na trybunach, więc niech przemówią zdjęcia (ze strony legionisci.com):

Image and video hosting by TinyPic

Happening przy فazienkowskiej był chyba kulminacyjnym punktem ogólnopolskiego protestu przeciwko głupocie. Wydaje się, że do zabawy przyłączyli się też piłkarze Korony Kielce, którzy tylko przez niedopatrzenie zapomnieli z szatni zabrać dmuchanych kół ratunkowych, kocyków i innych plażowych atrybutów. Koroniarze mianowicie zaprezentowali się w Białymstoku jak turyści, którzy przyjechali się trochę poopalać. Ostatecznie przegrali 0:4, trochę za nisko. Dziś możemy już chyba z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że Korona jest Cracovią rundy wiosennej. Andrzej Iwan, który był na stadionie, dodatkowo zauważył, że kielczanie zachowywali się jak wieśniacy (okrzyki z ławki), a Paweł Sobolewski powinien w tym jednym meczu dostać minimum cztery żółte kartki.

Natomiast wspomniana Cracovia się smaży.

Na dwie kolejki przed końcem znowu spadła na ostatnie miejsce w tabeli, na skutek porażki z Widzewem فódź. Dwie bramki strzelił Grzelczak, który udowadnia, że nie sprawia mu wielkiego problemu czysto z woleja trafić piłkę – to mimo wszystko w naszej lidze rzadkość. Wychowanek łódzkiego klubu uderza szybko, bez zastanowienia i soczyście.

Ogólnie Widzew – który zdobył dziesięć punktów w ostatnich czterech meczach – zagrał dobry mecz i zwyciężył zasłużenie. Owszem, ktoś może powiedzieć, że gospodarzom należał się rzut karny, ale w takim razie od razu trzeba byłoby zaznaczyć, że gol na 1:0 padł po wyraźnym spalonym.

Cracovia teraz zagra u siebie z Jagiellonią, a potem pojedzie do Bełchatowa. Co najmniej jedno z tych spotkań musi wygrać. Sytuacja jest niezwykle ciekawa, bo karty rozdawać będą drużyny z czuba tabeli.

Arka zagra z:
– Legią (dom)
– Śląskiem (wyjazd)

Polonia zagra z:
– Lechem (dom)
– Legią (wyjazd)

Cracovia zagra z:
– Jagiellonią (dom)
– Bełchatowem (wyjazd)

Gdyby Arce Gdynia udało się wygrać w środę mecz z Legią u siebie, to znalazłaby się w naprawdę świetnej sytuacji. Jakoś nie wierzymy, że Cracovia wygra oba ostatnie spotkania (w razie zwycięstwa Arki, musiałaby to zrobić), w zasadzie to nie jesteśmy pewni, czy wierzymy, że wygra jedno. Wariantów jest jednak multum. Najgorzej wygląda chyba sytuacja Polonii Bytom, która po prostu bardzo, bardzo słabo gra w piłkę. Oczywiście, nie można wykluczyć nagłego przebudzenia – jak w niedawnym meczu z Jagiellonią – i pokonania Lecha na własnym boisku, ale wydaje się jednak, że coś tam się w Bytomiu wypaliło.

Na pocieszenie dla polonistów podamy ciekawostkę z pierwszej ligi. Otóż każda zła passa kiedyś kończy. Na przykład Piast Gliwice przerwał serię jedenastu meczów bez zwycięstwa. Dzisiaj wygrał 3:0. Niby walkowerem, ale lepiej tak, niż w ogóle.


Legia Warszawa – Wisła Kraków 2:0 (oceniał Wojciech Kowalczyk)

Legia: Wojciech Skaba 6 – Jakub Rzeźniczak 5, Artur Jędrzejczyk 6, Marcin Komorowski 5, Jakub Wawrzyniak 6 (81 Tomasz Kiełbowicz) – Manú 7, Janusz Gol 6, Alejandro Cabral 6, Miroslav Radović 7, Maciej Rybus 5 (68 Felix Ogbuke 4) – Michał Kucharczyk 6 (86 Sebastian Szałachowski).

Wisła:
Sergei Pareiko 4 – Erik ÄŒikoŁ¡ 5, Mateusz Kowalski 4 (83 Andrés Ríos), Osman Chávez 4, Dragan Paljić 4 – Maor Melikson 3 (45 Milan Jovanić 6), Radosław Sobolewski 5, TomÃ¡Ł¡ Jirsák 4 (74 فukasz Garguła 4), Michaił Siwakow 4, Patryk Małecki 6 – Cwetan Genkow 4.

Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 4:0 (oceniał Andrzej Iwan)

Jagiellonia: Grzegorz Sandomierski 6 – Alexis Norambuena 5, Andrius Skerla 5, Robert Arzumanjan 5, Luka Pejović 6 – Tomasz Kupisz 8, Hermes 6 (69, Maciej Makuszewski 6), Rafał Grzyb, 6 Marcin Burkhardt 6 (83, Michał Steć), Jarosław Lato 6 (72, Mladen KaŁ¡ćelan 4) – Tomasz Frankowski 8.

Korona: Grzegorz Szamotulski 5 – Piotr Malarczyk 2, Pavol StaŁˆo 4, Hernâni 4, Jacek Markiewicz 2 (68, Dirceu 1) – Maciej Korzym 2 (58, Sander Puri 3), Vlastimir Jovanović 4, Grzegorz Lech 6, Andradina 4 (56, Maciej Tataj 2), Paweł Sobolewski 0 – Andrzej Niedzielan 4.

Cracovia Kraków – Widzew فódź 1:2 (oceniał Marek Kusto)

Cracovia:
Wojciech Kaczmarek 4 – فukasz Mierzejewski 4, Vule Trivunovic 3 (84. Marcin Krzywicki), Arkadiusz Radomski 4, Hesdey Suart 4 – Aleksejs Visnakovs 4 (60 Bartłomiej Dudzic 3), Vladimir Boljevic 4 (74 Andraz Struna 3), Mateusz Klich 3, Sławomir Szeliga 5, Alexandru Suvorov 4 – Saidi Ntibazonkiza 5.

Widzew فódź:
Bartosz Kaniecki 5 – Adrian Budka 5, Wojciech Szymanek 6, Jarosław Bieniuk 6, Dudu 6 – Przemysław Oziębała 5, فukasz Broź 5, Mindaugas Panka 6, Krzysztof Ostrowski 7 (87 Riku Riski) – Darvydas Sernas 5 (67 Nika Dżalamidze 4), Piotr Grzelczak 7 (83 Sebastian Radzio).

Arka Gdynia – Polonia Bytom 2:1 (oceniał Sławomir Wojciechowski)

Arka: Marcelo Moretto 6 – Wojciech Wilczyński 7, Maciej Szmatiuk 6, Ante Roپić 5, Emil Noll 6 – Denis Glavina 7, Mateusz Siebert 6, Miroslav Boپok 6, Rafał Siemaszko 6 (68 Paweł Czoska 6), Mirko Ivanovski 6 (88 Filip Burkhardt) – Tadas Labukas 7 (90 Krystian Ł»ołnierewicz).

Polonia:
Marcin Juszczyk 5 – Adrian Chomiuk 5, Michal Hanek 5, Mateusz Ł»ytko 5, Błażej Telichowski 5 – فukasz Tymiński 5, David Kobylík 5 (46 Marek BaŁ¾Ã­k 6), فukasz Matusiak 6 (46 Emil Drozdowicz 5), Miroslav Barčík 6, Marcin Radzewicz 5 – Blaپej VaŁ¡ÄÃ¡k 5 (82 Krzysztof Król).

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama