Miły sparing z Borussią Dortmund już za Lechem. Niestety, Niemcy zakpili sobie z zapisu w umowie – mieli wystawić najsilniejszy skład, a wystawili jakieś nie wiadomo co. Klopp tak zestawił zespół:
REZERWOWY – Łukasz Piszczek (52 REZERWOWY), REZERWOWY (46 Neven Subotić), Mats Hummels (46 REZERWOWY), REZERWOWY (46 REZERWOWY) – Jakub Błaszczykowski (52 REZERWOWY), REZERWOWY (46 REZERWOWY), REZERWOWY, REZERWOWY (77 Mario Götze), Kevin Großkreutz (46 REZERWOWY) – Robert Lewandowski (58 REZERWOWY).
Niektórzy z tych „rezerwowych” to tak naprawdę nawet nie byli rezerwowi, tylko młodzi chłopcy, którzy na co dzień nie łapią się na ławkę Borussii. Niestety, Borussia zlekceważyła poprzednie ustalenia, lekceważąc tym samym Lecha Poznań i kibiców tego klubu. Z tego względu, o wyniku nawet nie ma co wspominać.
Szanowni Niemcy, robota odbębniona, możecie wracać do siebie. Interesy z wami to czysta przyjemność.