Reklama

O notach – ochłoń, drogi czytelniku…

redakcja

Autor:redakcja

13 marca 2011, 22:37 • 3 min czytania 0 komentarzy

Sytuacja powtarza się po każdym meczu i na pewno… będzie powtarzać się w nieskończoność. Ktokolwiek wystawi noty meczowe, zaraz się okazuje, że wszystkie są do bani i że wy lepiej wiecie, kto na ile tak naprawdę zagrał. Nie chcemy być w tym momencie opryskliwi, ale musimy wytłumaczyć jedno: te noty to informacja, a nie pretekst do polemiki. Na naszej stronie oceniają ludzie, którzy znają piłkę doskonale (albo chociaż dobrze, ewentualnie – przyzwoicie) i naprawdę nie ma sensu, byście ich pouczali, bo – w zdecydowanej większości – macie pojęcie o futbolu niestety sto razy mniejsze. Sto razy mniejsze. Niby na piłce znają się wszyscy, ale są tacy, co znają się bardziej i tacy, którzy znają się mniej.
Oczywiście, noty to zawsze kwestia subiektywna. Każdy ma inne wymagania, inne doświadczenia, inne spojrzenie. Ani gorsze, ani lepsze – inne. Na przykład jeden uważa, że defensywnych pomocnik ma tylko pomagać w defensywie, a drugi uważa, że defensywny pomocnik, który niczego nie zaoferuje z przodu, to tylko pół piłkarza. Jeden uważa, że obrońca ma zagrać “na zero z tyłu”, a inny, że na “plus jeden z przodu”. I tak dalej…

O notach – ochłoń, drogi czytelniku…

Mimo wszystko chyba lepiej, jeśli noty wystawiają ludzie z doświadczeniem. Możecie woleć oceny dziennikarzy, którzy nigdy nie grali w piłkę, ale my wolimy oceny byłych piłkarzy czy trenerów. Jeśli któreś mamy wziąć na poważnie, to właśnie te. Eksperci, których poprosiliśmy o pomoc, kiedyś jako zawodnicy zaliczyli takie kraje jak:

– Hiszpania
– Portugalia
– Niemcy
– Francja
– Brazylia
– Grecja
– Austria
– Szkocja
– Belgia
– Izrael

I tak dalej… Grali generalnie wszędzie i grali z dobrymi piłkarzami: z Romario, z Bałakowem, z Jarnim, z Figo, z Finidim, z Bobiciem, z Savio, z Verlaatem. No i z Deyną, z Bońkiem, czy z Lubańskim. Na jednych te nazwiska zrobią większe wrażenie, na innych mniejsze, ale zanim ty – drogi czytelniku – je wyśmiejesz, zadaj pytanie: a z kim grałem ja? Z Maćkiem z bloku obok?

Ci nasi eksperci zdobyli kilka koron dla najlepszych strzelców ligi, kilkadziesiąt tytułów mistrzowskich i pucharów.

Reklama

Coś tam w życiu widzieli.

I teraz wy musicie odpowiedzieć sobie na pytanie – czy wolicie noty wystawiane przez ludzi, którzy “coś tam w życiu widzieli”, czy przez dziennikarzy, którzy widzieli głównie klawiaturę? Noty na Weszło będą, czy się to komuś podoba czy nie, bo uważamy, że to potrzebna konkurencja dla not wystawianych przez laików. Oczywiście, jest duże zróżnicowanie między sposobem oceniania przez różnych ekspertów, ale z czasem każdy zespół zostanie oceniony przez każdego eksperta i to po kilka razy i gdzieś to się wszystko wyrówna…

Po co ten tekst? Ł»ebyście się czasami zastanowili. Zamiast pisać “co za bzdura, ten zagrał na 7, a nie na 4”, pomyślcie tak: “o patrz, wydawało mi się, że zagrał na 7, ale człowiek, który zna się lepiej uważa, że tylko na 4”.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...