Reklama

Korupcja, Hermes, Arboleda i Euro 2012

redakcja

Autor:redakcja

03 lutego 2011, 17:07 • 2 min czytania 0 komentarzy

Pomocnik Jagiellonii Hermes został zdyskwalifikowany na rok, za udział w korupcji. Jest z tym orzeczeniem jeden problem – aktualnie zabawa w dyskwalifikowanie piłkarzy przypomina rosyjską ruletkę: nigdy nie wiadomo, kto akurat zostanie ukatrupiony.
Tempo jest żółwie – jedna dyskwalifikacja na miesiąc czy dwa. A to oznacza, że nie ma mowy o sprawiedliwości: będzie wielu zawodników, którzy “swoją” karę otrzymają już jako piłkarscy emeryci. Ci, którzy mają pecha, przestają grać. Ci, którzy mają szczęście, grają dalej. A przecież pech i szczęście nie powinny mieć z tym nic wspólnego. Jeśli jeden piłkarz może grać tylko dlatego, że jego teczka leży na dnie szuflady, czyli ma lepsze miejsce w kolejce do kata, to jest to chore.

Korupcja, Hermes, Arboleda i Euro 2012

W Jagiellonii było ich trzech: Hermes, Lato i Grzyb. Można na tą sprawę spojrzeć z wielu perspektyw.

Po pierwsze – Jagiellonia jest faworyzowana, bo zdyskwalifikowano tylko jednego, a nie trzech.
Po drugie – Jagiellonia jest pokrzywdzona, że zdyskwalifikowano tego jednego.
Po trzecie – Jagiellonia jest sama sobie winna, bo skupowała piłkarzy z korupcyjną przeszłością.

Wszystko – prawda. Faworyzowana? Tak. Bo gdyby nasz związek działał konsekwentnie i sprawnie, to wypadłyby trzy ogniwa. Pokrzywdzona? Też. Bo gdyby nasz związek działał konsekwentnie i sprawnie, to np. Kamil Kuzera z Korony Kielce też by wisiał, dokładnie za to samo. Czy Jagiellonia sama jest sobie winna? Oczywiście.

Ciekawsze wydaje się inne zagadnienie związane z korupcją – skoro ukarano Hermesa za zrzucanie się na kupno meczów i nie dano wiary, że jako cudzoziemiec nie wiedział, co jest grane, to czy zostanie też przesłuchany Manuel Arboleda w sprawie meczu Cracovia – Zagłębie. Wyjaśnienie kulisów tego akurat spotkania powinno być jednym z priorytetów dla PZPN, ze względu na zawodników, którzy zrzucali się na kupno meczu. Jeśli zrzucali się wszyscy, to znaczy, że należy jak najszybciej ustalić rolę następujących piłkarzy…

Reklama

Po pierwsze – reprezentant Polski Łukasz Piszczek.
Po drugie – kręcący się przy reprezentacji Polski Maciej Iwański.
Po trzeci – przymierzany do reprezentacji Polski Manuel Arboleda.

Nikomu chyba nie zależy na tym, żeby np. na pół roku przed Euro 2012 okazało się, że trzech zawodników kadry ma postawione zarzuty korupcyjne i że powinno się ich zdyskwalifikować, ale ze względu na międzynarodowy skandal lepiej przymknąć oko. PZPN już teraz powinien wezwać Piszczka, dokładnie przesłuchać, a następnie poinformować Franciszka Smudę, że są zawodnicy, których nie należy uwzględniać przy powołaniach.

Oczywiście musimy być sprawiedliwi – nawet jeśli Arboleda się wtedy zrzucił, to jest różnica między jednym zarzutem i osiemnastoma, bo tyle miał Hermes.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...