Reklama

O Janku Tomaszewskim kilka słów…

redakcja

Autor:redakcja

01 lutego 2011, 17:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dyskusji nie trzeba robić, ich trzeba po prostu wypierdolić, może Pan to napisać. Wypierdolić z hukiem, bo to są ludzie którzy doprowadzili Polskę na które miejsce w rankingu? 70? Dalej? Powtórzę to po raz kolejny, trzeba ich po prostu dyscyplinarnie wypierdolić, wprowadzić komisarza, który wyda jakiś dekret. W sytuacji kryzysowej, a w takiej jesteśmy – wszystkie sposoby powinny być dopuszczalne.
Nie będziemy pisali, kto to powiedział, bo przecież wiadomo – klasyk. Janka uwielbiamy prawie pod każdym względem, bo to po prostu na co dzień równy facet i pierwszy z Orłów Górskiego, z którym byliśmy po imieniu. Przy okazji podziwiamy go za niezłomność – inni mogą na niego pluć, wylewać pomyje, a on zawsze to samo. Mówią – nudny! A przecież on nie nudny, tylko konsekwentny. Powtarza się? A jak ma się nie powtarzać, skoro nic się nie zmienia?

O Janku Tomaszewskim kilka słów…

Leje wszystkich ciosami w łeb, na korpus i poniżej pasa. A że rywale odporni, to leje ich non stop, od dobrych kilku lat (kilkunastu?).

Ataki na Jana Tomaszewskiego, wypisywane przez internautów, zawsze przyjmujemy ze śmiechem. Ci sami internauci wypowiadają się na tematy piłkarskie dokładnie w ten sam sposób, nawet często nie zastanawiają się, że powielają opinie przedstawione przez JT. Kiedy sami wykrzykną coś złego na PZPN, to jest to super inteligentne, ale jeśli to samo zrobi Tomaszewski, to po chwili zostanie zwyzywany od najgorszych. Problem polega na tym, że wiele osób nie słucha, co ten były bramkarz ma do powiedzenia. Zanim uzmysłowią sobie, że nadają na tych samych falach, to zdążą paść takie słowa jak “klaun”.

A to nie klaun, to błyskotliwy facet, bez najmniejszej sodówki.
– Janek, mogę ci chwilę zająć?
– A dlaczego tylko chwilę? – odpowiada z automatu.

Trochę tylko zbyt zajadły bywa Janek i przez to sporo traci, nie potrafi momentami dać na wstrzymanie, ale nie ma ludzi idealnych.

Reklama

Na stronie naszaliga.pl jest wywiad z “Tomkiem, czyli Jankiem”. Podoba nam się ten fragment:

Selekcjoner biało-czerwonych nie uczy się na błędach?

On się w ogóle nie uczy dlatego, że Franek przede wszystkim nie ma matury i trudno od niego wymagać żeby się uczył skoro jest nieukiem.

Sugeruje Pan, że mamy trenera przygłupa?

Tego nie powiedziałem, ale to prawda, że mamy trenera odpornego na wiedzę. Skończył studia trenerskie tylko dlatego, że jakaś tam urzędniczka państwowa dała mu pozwolenie, by bez matury wstąpił na studia trenerskie. Zaapelowałem do premiera Donalda Tuska, żeby Broń Boże nie robił żadnych zmian w polskiej piłce. Niech nie zmienia Laty, niech nie zmienia Smudy, bo ja w tym momencie stracę pracę.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...