Reklama

Grosicki w Sivassporze. Jutro leci na testy medyczne

redakcja

Autor:redakcja

08 stycznia 2011, 14:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Kamil Grosicki jutro poleci do Turcji, gdzie przejdzie badania medyczne. To oznacza tylko jedno – jego transfer do Sivassporu wszedł w ostatnią, decydującą fazę (spokojnie – głowy nie będą mu badać, więc zda). Zawodnik uzgodnił już wszystkie warunki indywidualnego kontraktu, a Jagiellonia zaakceptowała ofertę Turków. Za swojego czołowego zawodnika białostocki klub dostanie 900 tysięcy euro. Sivasspor po siedemnastu kolejkach zajmuje piętnaste miejsce, ale ambicje tego klubu sięgają wyżej – jeszcze w sezonie 2008/2009 cieszono się tam z wicemistrzostwa kraju.
Dla wielu osób Sivasspor to nowa nazwa w futbolu. Nic dziwnego – do 1999 roku ten klub występował w trzeciej lidze, potem przez kolejne sześć lat w drugiej i dopiero w 2005 po raz pierwszy w historii awansował do ekstraklasy. Po dwóch bardzo dobrych sezonach (2007/08 i 2008/09) przyszły dwa gorsze. Piętnaste miejsce rok temu i piętnaste miejsce teraz, w połowie rozgrywek. Gwiazd w składzie wielkich nie ma, jeśli są reprezentanci, to raczej tacy z niższej półki, typu Ricardo Pedriel Suárez, 4-krotny reprezentant Boliwii.

Grosicki w Sivassporze. Jutro leci na testy medyczne


Stadion mieści 16 tysięcy widzów i wygląda tak:

Image and video hosting by TinyPic


Natomiast samo miasto jest mniej więcej wielkości Białegostoku (ok. 300 000 mieszkańców) i wygląda tak:

Image and video hosting by TinyPic


A to, co skusiło Grosickiego (bo nie był to ani stadion, ani miasto), wygląda tak:

Image and video hosting by TinyPic

To zdjęcie powyżej to oczywiście lekka przesada – pieniądze były bardzo ważnym czynnikiem, zapewne kluczowym, ale też nie ma co ukrywać, że Kamil trafi do lepszej ligi i jeśli poradzi sobie w Sivassporze, to być może sięgnie po niego ktoś z wielkiej trójki – Galatasaray, Fenerbahce czy Besiktas. A to już całkiem inny futbol niż nad Wisłą…

Reklama

W Turcji będziemy mieć całkiem dużą kolonię Polaków – Arkadiusz Głowacki, Paweł Brożek, Piotr Brożek, Marcin Kuś, Michał Ł»ewłakow, Mariusz Pawełek, Kamil Grosicki i prawdopodobnie Marcin Robak. Ośmiu naszych rodaków w jednej lidze: tego dawno nie było. Przez moment wydawało się, że akurat do Sivassporu Grosicki nie trafił, bo ten klub wycofał się z negocjacji (zostały wówczas Ankaragucu i Aris), ale po 24 godzinach Turcy wrócili do rozmów z nowymi środkami.

Pozostaje pytanie, czy Jagiellonia słusznie robi, sprzedając Grosickiego. W końcu był to obok Tomasza Frankowskiego najlepszy piłkarz Jagiellonii, być może miał nawet większy wpływ na wyniki niż “Franek”. Pierwszy raz w historii “Jaga” po rundzie jesiennej jest liderem ekstraklasy i po raz pierwszy w historii ma realną szansę na zdobycie mistrzostwa kraju. Jeśli tę okazję spieprzą, na następną mogą czekać przez 50 lat…

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...