Roman Kołtoń, nieustannie wpychający kolanem Kolumbijczyka do reprezentacji Polski, w czasie Cafe Futbol po raz setny stwierdził, że Manuel Arboleda spełnia wszystkie warunki prawne, by dostać nasze obywatelstwo. – On jest w Polsce już pięć lat! – tłumaczył z zapałem.
Najwidoczniej czas na małe sprostowanko.
Pięć lat w Polsce to tylko JEDEN Z WARUNKÓW, by starać się o obywatelstwo w normalnym trybie. Manuel Arboleda będzie mógł ubiegać się o polski paszport, gdy będzie już potrafił własnoręcznie, w języku polskim, napisać życiorys i załączyć go do pozostałych dokumentów (które też w języku polskim własnoręcznie wypełni).
Na razie to Manuel Arboleda nie potrafi po polsku napisać chociażby listu do Świętego Mikołaja.