Znowu wpadła nam do ręki “Piłka Nożna” (to już ostatni raz, serio) i znowu czytamy w niej jakieś bzdury “W rundzie jesiennej Lechia bardzo poprawiła grę defensywną, w czym duża zasługa Pawła Buzały”. Grę defensywną? Na pewno? Przecież w tekście jak byk stoi, że to największy minus drużyny w rundzie jesiennej. No, ale dobra, wiadomo, że autor lekko się zdrzemnął i pomylił grę defensywną z ofensywną. Takich wpadek jest mnóstwo, więc nie ma się czym zbytnio podniecać.
W sumie nie pisalibyśmy o tym, gdyby nie to, że dowiedzieliśmy się, że już niebawem Buzała może przejść do Bełchatowa. Na razie ma poważną ofertę i mocno się nad nią zastanawia. W Gdańsku zarabia miesięcznie 12 tys. złotych, a w nowym klubie miałby na starcie 30 plus całkiem niezłe premie. Stąd też taka opieszałość przy podpisaniu nowej umowy z Lechią.
Być może w nowej ekipie kibice przestaną wołać na niego “Maciek z Klanu”, a drużyna znacząco poprawi grę defensywną ofensywną.