Pogrzebaliśmy trochę na stronach klubów ekstraklasy i I ligi (o dziwo wszystkie działają). Myśleliśmy, że znajdziemy jakieś smaczki, dowiemy się czegoś ciekawego, ale nie – nic z tego. Sezon ogórkowy. Nuda. W dupie mamy to, że Grzegorz Skwara po rozstaniu z Kluczborkiem nie zamierza kończyć kariery, a Dolcan Ząbki ogłasza casting na administratora strony. Na szczęście z pomocą przyszedł nasz stary dobry znajomy Marek Motyka. “Marcyś” zimą rusza na poważne zakupy.
– Rozglądamy się za piłkarzami godnymi gry w naszym klubie. Szukamy ich, ale można też powiedzieć, że oni szukają nas – stawia sprawę jasno. Zapamiętajcie – ONI SZUKAJÄ„ NAS. Zdanie to pada dwa razy, co świadczy, że Motyka faktycznie myśli, że pół Polski chce grać w Stróżach.
– Nowych zawodników szukamy po całej Polsce. Ale tak jak mówiłem, oni też szukają nas, co może jedynie cieszyć – tłumaczy. W ogóle to cały ten news jest jakiś absurdalny. Autor pisze, że Kolejarz “być może skompletuje w trakcie okienka transferowego najmocniejszą kadrę w historii! Wszystko podporządkowane jest rundzie wiosennej, która w wykonaniu Kolejarza ma być wyśmienita.”
Niby dlaczego ma być wyśmienita? Odkąd w klubie pojawił się Motyka, drużyna strzeliła raptem trzy gole. Zresztą na wiosnę już na początku dostanie obuchem w łeb. Pierwszy mecz gra z Podbeskidziem i każdy inny rezultat niż sromotne wpierdol będzie niespodzianką.