Reklama

Dlaczego Janczyk miałby zarabiać tak dużo?

redakcja

Autor:redakcja

26 października 2010, 18:48 • 3 min czytania 0 komentarzy

“Fakt” poinformował, że jeśli Dawid Janczyk wróci do Legii, to stanie się jednym z najlepiej opłacanych zawodników w polskiej lidze – zgarnie 400 tysięcy euro. Aż prosi się, aby zapytać, dlaczego akurat Janczyk miałby dostać akurat tyle. To nie jest rynkowa wartość tego piłkarza.
Oczywiście nie jest wykluczone, że Legia z niezrozumiałych przyczyn tyle temu zawodnikowi zapłaci. Byłoby to ogromne marnotrawstwo, kontrolowane lub przypadkowe, wynikające ze sprytu lub z głupoty.

Dlaczego Janczyk miałby zarabiać tak dużo?

Sytuacja wygląda tak. Menedżer wypuszcza plotki o tym, jak trudno jest doprowadzić do powrotu Janczyka. Po pierwsze – CSKA nie chce tak łatwo rozwiązać kontraktu z piłkarzem, po drugie – są też dwa inne zainteresowane kluby.

Pomyślmy.

CSKA oczywiście chce się Janczyka pozbyć, tylko zapewne jak najmniejszym kosztem. Za darmo Rosjanie puściliby go w pięć minut i nawet wezwaliby sekretarkę z urlopu z drugiego końca świata w celu spisania dokumentów, bo już widzą, że to nie jest piłkarz, który będzie nadawał się do ich zespołu: teraz, za rok czy za dwa. Problem w tym, że Janczyk na pewno chce jakieś odszkodowanie za rozwiązanie umowy. Liczy, że CSKA da mu z pół miliona euro na zasadzie: masz i spierdalaj.

Co innego zarobki w nowym klubie. Zachód za więcej niż 200 tysięcy euro go na dziś nie weźmie, bo to rezerwowy z Germinalu Beerschot. A nawet nie rezerwowy – piłkarz spoza meczowej kadry. Opowieści o zainteresowaniu zagranicznych klubów można włożyć między bajki – na takie zainteresowanie trzeba jednak zapracować. Tak naprawdę zostaje powrót do Polski lub słaby klub belgijski. Mogą być jeszcze jakieś zespoły drugiego sortu, które ewentualnie byłyby chętne, by Janczyka ściągnąć bez ponoszenia wielkiego ryzyka, czyli bez ponoszenia większych kosztów.

Reklama

Jeśli jednak powrót do kraju miałby być w miarę łagodny, jeśli Janczyk miałby wracać z tarczą, to trzeba powiedzieć ludziom: miał chłopak przyszłość w zagranicznych ligach, ale nam udało się go przekonać by wybrał Legię. Trzeba lekko podkoloryzować. Najpierw menedżer czaruje klub, potem klub czaruje kibiców.

Janczyk ma problemy z wagą, z regularną grą, z formą fizyczną, w zasadzie trzeba zgadywać, jak wyglądałby jego powrót do Legii. Założenie z góry, że byłby wielką gwiazdą i że byłby warty 400 tysięcy euro rocznie to co najmniej duże ryzyko. Jeśli na Łazienkowskiej pracują rozsądni ludzie, to takiego ryzyka nie poniosą (chociaż menedżer będzie krzyczał do słuchawki: – Co wy, to promocja!).

Oczywiście, piłkarze przyzwyczajają się do wysokich zarobków i nie rozumieją, że podlegają stałej weryfikacji, a kariera to nie tylko kroki w przód, ale i kroki w tył. Nawet jeśli Janczyk dostaje z CSKA rocznie – strzelajmy – milion euro, to nie znaczy, że dla następnego klubu musi być warty więcej niż 200 000. On będzie protestował, mówił – nie no, panowie, bądźmy poważni, ja teraz to zarabiam więcej.

Teraz to tak. Ale nowy kontakt to nowe rozdanie. I ktoś na nowo mówi: sprawdzam.

Pomysł zapewne jest taki, by dzięki odprawie z CSKA i kasie z Legii (kontrakt plus kwota za podpis) wyjść “na zero”, czyli grać i nie stracić tego, co można byłoby zgarnąć w Moskwie na trybunach. Ale to pomysł dobry dla Janczyka, dla jego otoczenia i dla nikogo więcej. Czasu się nie cofnie – Dawid nie będzie już gwiazdą mistrzostw świata do lat 20 i nie będzie już potencjalnym wzmocnieniem najpotężniejszego klubu w Rosji. Zmarnował ostatnie lata, co nie może zostać bez konsekwencji finansowych. Nie da się wieźć przez całą karierę na jednym turnieju i na jednej chwili szaleństwa działaczy CSKA.

Inny klub niż Legia nie zapłaci dziś Janczykowi 400 tysięcy euro. Jedynym klubem, który może to zrobić – jest Legia. Dlatego, że kiedyś w niej grał i wyglądało to momentami nieźle. Słaby argument. Wartość tego piłkarza dla warszawskiego klubu powinna być taka sama jak dla wszystkich innych. Można wziąć udział w wyścigu o Janczyka, ale takim rzeczywistym, a nie wirtualnym, wykreowanym przez menedżera.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...