Reklama

Beznadziejny mecz Korony, znakomity Legii

redakcja

Autor:redakcja

22 października 2010, 21:40 • 2 min czytania 0 komentarzy

Warszawska Legia wysoko i w pełni zasłużenie wygrała w Kielcach z Koroną. Mecz skończył się w pierwszej połowie, kiedy niezbyt roztropnie zachował się Zbigniew Małkowski – puściłby Radovicia, gdy gol był nieunikniony, to i tak można byłoby myśleć o odrobieniu strat. Małkowski jednak Serba przewrócił, z czego zrobiła się i bramka dla gości, i jeszcze golkiper Korony wyleciał z boiska. Wydaje się, że decyzja sędziego była jak najbardziej prawidłowa.
W ogóle wskazania arbitra podgrzewały atmosferę na trybunach, ale tak naprawdę co on takiego złego zrobił? Głupio skończył pierwszą połowę, gdy zawodnik Korony zbierał się do strzału – to tak. Ale poza tym? Karny prawidłowy, czerwona prawidłowa… Nam się wydaje, że jeden duży błąd popełnił sędzia boczny, ale tego akurat nikt nie wychwycił – mianowicie piłka chyba nie wyszła na rzut rożny, z którego Legia zdobyła pierwszego gola. Ale tak czy siak, zespół Skorży by to wygrał. Na brawa zasługuje zwłaszcza coraz lepszy Michał Kucharczyk – imponuje swoboda, z jaką ten chłopak porusza się po boisku.

Korona prezentowała się beznadziejnie w każdej formacji. Oczywiście, miała wybite zęby trzonowe, bo grała bez Niedzielana, Vukovicia i Mijajlovicia, ale i tak należało oczekiwać od tej drużyny więcej. Elektryczni byli obaj stoperzy (Hernani, Stano), złe decyzje podejmował Jovanović, nie odnalazł się w meczu Edi, niewidoczny był Tataj, jak zwykle nie przekonywał Korzym. Generalnie zespół z Kielc akurat tego dnia nie miał żadnych, ale to żadnych argumentów. Podstawowe pytanie, jakie należy zadać piłkarzom Korony po tym meczu brzmi: co ma zrobić boczny pomocnik, kiedy biegnie wzdłuż linii i dostaje podanie na główkę?

W drugim piątkowym spotkaniu Polonia Bytom zremisowała ze Śląskiem Wrocław 0:0, było w tym meczu kilka sytuacji, ale ogólnie pachniało żenadą na kilometr.

Najnowsze

Boks

“Potwór” w drodze po nieśmiertelność. Naoya Inoue – najlepszy pięściarz na świecie?

Błażej Gołębiewski
2
“Potwór” w drodze po nieśmiertelność. Naoya Inoue – najlepszy pięściarz na świecie?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...