Reklama

Zimny Lech. Napis z krzesełek ma wyglądać tak: POZnan[*]

redakcja

Autor:redakcja

04 sierpnia 2010, 21:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

Lech POZnan* żegna się z marzeniami o Lidze Mistrzów z najgorszym możliwym bilansem: 4 mecze, 3 porażki (gorszego nie da się mieć, bo oznaczałby odpadnięcie w poprzedniej rundzie). Sparta Praga pokazała dziś, co to znaczy przyjechać po swoje i zrobić swoje. Poznaniacy do momentu strzelenia gola przez gości nie przeprowadzili ani jednej składnej akcji, a jakieś przypadkowe strzały w końcówce wynikały głównie z tego, że piłkarze Sparty mogli już dłubać w nosie. Widać było, że trzech brakujących do awansu bramki “Kolejorz” nie zdobyłby przed Świętami Bożego Narodzenia (a pewnie i Wielkiej Nocy).
Poznaniacy do walki o Ligę Mistrzów przystąpili CAŁKOWICIE nieprzygotowani. Pod względem taktycznym, fizycznym oraz personalnym. Zawalili wszyscy – piłkarze, trener i działacze. Tego całego Rudnevsa – zakontraktowanego w dniu odpadnięcia z kwalifikacji LM – dyrektor sportowy może sobie za przeproszeniem w dupę wsadzić. Od pół roku było wiadomo, że odejdzie Robert Lewandowski za kwotę rzędu 3-5 milionów euro. I już trzy miesiące temu nowi zawodnicy powinni być zakontraktowani. Nie jeden, za Lewandowskiego, bo to w najlepszym wypadku byłoby zachowanie status quo. Tu potrzebny był i ktoś na środek pomocy, i ktoś na lewe skrzydło. Kiełb? Na razie fajnie, komicznie się chłopak irytuje po nieudanaych akcjach, ale nie o takie wrażenia nam chodzi.

Zimny Lech. Napis z krzesełek ma wyglądać tak: POZnan[*]

Szkoda, że czerwonej kartki w meczu ze Spartą nie dostał Sławomir “zgubiłem telefon” Peszko, bo po pierwsze zasłużył, a po drugie ewidentnie ma coś z głową i kwalifikuje się do leczenia. Kiedy Matejovsky uderzył Bosackiego, było wiadomo, że dostanie czerwoną kartkę. Jeszcze wtedy trudno było się spodziewać, że sędzia wyrzuci też z boiska Bosackiego i była spora szansa na grę w jedenastu na dziesięciu. Co robi Peszko? “Ja tylko broniłem kolegi”. Broniłeś? Psychiczny jesteś, czy co? Przed kim broniłeś? Sądziłeś, że Matejovsky będzie skakał po Bosackim i katował go, a ty zapobiegłeś tragedii? To byłaby obrona. Ale nam się zdaje, że zachowałeś się jak kompletny imbecyl, bo dla rozładowania emocji uderzyłeś przeciwnika.

No i zacytujmy Peszkę raz jeszcze. Jak butnie stwierdził przed kamerą: “Nie wiem, czy pan widział, ale był słupek na początku”. Tak, był, ale po uderzeniu Czecha. Prawda jest taka, że Lech w całym dwumeczu był całkowicie bezradny. Zawodnicy “Kolejorza” przed kamerami byli w dziwnie dobrych nastrojach, widocznie nie dotarło jeszcze do nich, że przez 180 minut gry ze Spartą po prostu się skompromitowali. “W pierwszej połowie my dyktowaliśmy warunki gry, mieliśmy kilka fajnych akcji” – powiedział Seweryn Gancarczyk. E?

Odliczanie trwa – zostało nam jeszcze pięć meczów w europejskich pucharach w sezonie 2010/2010 (oficjalnie 2010/2011, ale nie dla nas). Jutro trzy ostatnie w kwalifikacjach LE, potem jeszcze dwa Lecha Poznań. I można dalej lać Arki, Górniki, czy inne Zagłębia, nosić głowę w chmurach i kasować wielkie siano. Najmniejsza pierdoła w czerwcu przejedzie się odkrytym autokarem i “przystąpi do walki o Ligę Mistrzów”.

PS
Co powinni mówić piłkarze Lecha po meczu? Oczywiście to… “I brawa dla Gorzowa!”

Reklama

NA ULICY LEŁ»Y 150 ZŁOTYCH,
SCHYLISZ SIĘ PO TAKÄ„ KWOTĘ?
TAK / NIE

*** 50 DOLARÓW ZA DARMO. NIE MA Ł»ADNYCH HACZYKÓW! ***
WYPEŁNIASZ QUIZ, ODBIERASZ PIENIÄ„DZE NA GRĘ, NICZEGO NIE WPŁACASZ
PONAD TRZY MILIONY ZADOWOLONYCH KLIENTÓW

Najnowsze

Polecane

Ekspert o Świątek: “Polka to góra mięśni! To pomaga w tenisie, który gra”

Szymon Szczepanik
13
Ekspert o Świątek: “Polka to góra mięśni! To pomaga w tenisie, który gra”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...