Tradycji stało się za dość, padło to nieśmiertelne, wiślackie zdanie. Uwaga, Radosław Sobolewski po czwartkowym meczu: – Azerowie oddali jeden celny strzał i wygrali mecz.
Hmm, jak można myśleć o zwycięstwie, mając na boisku niewidomego kapitana? Ewentualnie – jak można myśleć o zwycięstwie, jeśli spotkania nie chce się oglądać nawet pomocnikowi, z perspektywy środka boiska?
Ale tak czy siak, jedna zagadka się rozwiązała – co mówiłby przez ostatnie lata Radosław Sobolewski, gdyby mówił cokolwiek? Dyrdymały, oczywiście.