Reklama

Polska piłka – koniec z tym!

redakcja

Autor:redakcja

29 lipca 2010, 23:09 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pisaliśmy to kilka razy, ale trzeba być konsekwentnym – napiszemy raz jeszcze i pisać będziemy do skutku. Polskim piłkarzom trzeba okazywać lekceważenie. Zawód “piłkarz” powinien być na samym dole hierarchii społecznej, nawet za urzędnikiem Urzędu Skarbowego. Tylko to może ten nasz futbol uleczyć. Tylko sprawienie, że granie w piłkę za pieniądze będzie najbardziej wstydliwym zajęciem, gorszym niż seks za pieniądze.
Po prostu na szacunek i sławę trzeba sobie zasłużyć nie tylko przebieraniem się co weekend w krótkie spodenki i podkolanówki (połączonym z późniejszym dawaniem dupy przez kolejne 90 minut). Nie mamy nic przeciwko, by kiedyś – w dalekiej przyszłości – zawodnicy cieszyli się prawdziwym uznaniem. Ale niech najpierw na to zapracują, niech o prestiż swojej profesji uczciwie powalczą. Dopóki przegrywają z każdym, kto ma dwie nogi, powinni być pogardzani.

Polska piłka – koniec z tym!

Idzie taki piłkarz na dyskotę, po meczu, a ochroniarz mówi: – Sorry, nie pasujesz do tego miejsca. Bierze zawodnik taksówkę i słyszy: – E, pana wieźć nie będę. Wpada do restauracji, a kelner: – Ten stolik jest zarezerwowany.

To oczywiście byłby pierwszy etap – ignorowanie piłkarzy, którzy jakimś cudem są dziś znani i których twarz cokolwiek komuś mówi. Drugi etap – całkowita ignorancja. “Grasz w piłkę, chłopcze? Nie wiedziałem. Ale na twoim miejscu bym się nie chwalił”. Każdy z was, kto widząc piłkarza na ulicy czy w galerii handlowej pokazuje go palcem i mówi z podnietą: “Patrz, to Brożek!” (albo Wawrzyniak, albo Wilk, albo inny Lewczuk – nieważne), wbija gwóźdź do trumny polskiego futbolu.

Piłkarzy zagonić do ciężkiej pracy można właśnie w ten sposób. Niech wiedzą, że gra w piłkę sama w sobie nie jest sposobem na sławę i wygodne życie. Dobra gra w piłkę – tak. Ale gra w piłkę, tak po prostu, bez względu na efekty – nie. Dawać im więcej kasy? Nie ma sensu. Pisać w gazetach? Szkoda papieru. Podziwiać? Choroba psychiczna.

Dlaczego wyprzedził nas Azerbejdżan? Bo tam piłkarze musieli się ciężko napracować, by ludzie przestali mieć ich gdzieś. Ale gdyby dziesięć lat temu zostali zasypani niezasłużonymi pieniędzmi i nieprzysługującą im sławą, to dziś byliby w jeszcze większej dupie, niż my. Gdyby bito im brawa po porażkach i tłumnie chodzono na mecze – nigdy by się od tego dna nie odbili. Ale tam musieli walczyć o to, by słowo “piłkarz” znaczyło więcej niż “pasterz”.

Reklama

Ludzie, przestańcie chodzić na mecze, przestańcie oglądać spotkania w telewizji. Niech zawodnicy o was powalczą. Niech poczują się niedoceniani, zapomniani, poniżeni. Piłkarz ręczny Karol Bielecki musiał stracić oko, żeby media poświęciły mu sporo miejsca. A piłkarz po prostu musi “być”. Czas to zmienić. Zrównać prestiż piłkarzy nożnych z hokeistami na trawie. Gdybyście spotkali człowieka i on by wam powiedział: “Z zawodu jestem hokeistą na trawie”, to powiedzielibyście mu: “O, fajnie, nie wiedziałem”. A w duchu pomyślelibyście: “Jakiś pojeb”.

Tak samo powinno być z piłkarzami.

A jak już będą wystarczająco dobrzy, by faktycznie się nimi zainteresować, to na pewno o tym usłyszycie. Do tego czasu każda wydana przez was złotówka na polską piłkę (np. bilet na mecz) jest zbrodnią – podawaniem ciasteczka spasionej, grubej babie, którą zamiast rozpieszczać słodyczami, należałoby kopnąć w dupę i powiedzieć: “Weź się za siebie, nie chcę cię takiej widzieć”.

PS
Mecze ekstraklasy przez najbliższe pięć lat powinny odbywać się na “orlikach”, w tym czasie stadiony służyć dzieciakom, które mogłyby sobie wyobrażać: “Kiedyś ktoś przyjdzie i będzie nam kibicował”.

JAK DŁUGO TRZEBA CIĘ NAMAWIAĆ,
BYŚ WZIÄ„Ł TE DARMOWE 50 DOLARÓW?!
PO PROSTU KLIKNIJ

*** NIE MA Ł»ADNYCH HACZYKÓW! ***
WYPEŁNIASZ QUIZ, ODBIERASZ PIENIÄ„DZE NA GRĘ, NICZEGO NIE WPŁACASZ
PONAD TRZY MILIONY ZADOWOLONYCH KLIENTÓW

Najnowsze

Polecane

Iga Świątek o kontrowersyjnej sytuacji: “Nie byłam pewna, czy to podwójne odbicie”

Sebastian Warzecha
1
Iga Świątek o kontrowersyjnej sytuacji: “Nie byłam pewna, czy to podwójne odbicie”
Liga Mistrzów

Szczęsny tłumaczy się z błędów w starciu z Benfiką. “Timing wyjścia z bramki był dobry”

Arek Dobruchowski
11
Szczęsny tłumaczy się z błędów w starciu z Benfiką. “Timing wyjścia z bramki był dobry”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...