Reklama

W Przeglądzie niestety przeprosin wciąż brak

redakcja

Autor:redakcja

21 lipca 2010, 10:12 • 2 min czytania 0 komentarzy

Niestety, dziś znowu w “Przeglądzie Sportowym” nie znaleźliśmy ani wyjaśnienia sprawy sfabrykowanego wywiadu z Mihajloviciem – jak twierdzi Fiorentina i sam Mihajlović – ani żadnych przeprosin. Wywiad poszedł, ludzie kupili, nie ma co do tego wracać.
Sprawą zainteresowało się wielu z was – przysyłacie nam całkiem zabawne “wywiady” z autorem tekstu, z redaktorem naczelnym Marcinem Kalitą (tym od kapcia), ktoś nawet zadzwonił do redakcji i opisał to w mailu. Cytujemy:

Witam,
zadzwoniłem dzisiaj do redakcji “Przeglądu Sportowego”. Dziennikarz z działu piłki nożnej odebrał telefon i na moje pytanie, dlaczego w Przeglądzie wciąż nie ma żadnego sprostowania nt wymyślonego wywiadu z Sinisą Mihajloviciem odpowiedział: “Nie wiem”. Dalej było jeszcze lepiej – “Nie wiem, ja nawet nie znam tego pana”. Kiedy zapytałem go dlaczego dalej pisze, bo dzisiaj znów ukazał się jego artykuł odpowiedział: “Taaak? TO muszę PRZEGLÄ„DNĄĆ gazetę”. Dziennikarz nie ma nawet czasu przejrzeć swojej własnej gazety? Nie wie co się dzieje w redakcji, w gazecie? Dramat.

W Przeglądzie niestety przeprosin wciąż brak

Zawsze możecie zapytać samego Marcina Kality, czy ma zamiar ustosunkować się do zarzutów Fiorentiny. Po prostu wyślijcie mu maila:

ma************@ax**********.pl











A tu nowy odcinek z cyklu “rozmowy nieprzeprowadzone”, autorstwa naszego czytelnika – wywiad z Diego Forlanem:

– Witaj Diego – na początek gratuluję wspaniałej postawy na mistrzostwach świata…
– Dzięki, to były piękne chwile. Szkoda, że nie zajęliśmy miejsca na podium, ale jako drużyna zrobiliśmy trochę zamieszania na tej świetnej sportowej imprezie…

– Gratuluję nagrody dla najlepszego zawodnika MŚ.
– Dzięki, ale to zasługa całej ekipy. Ten sukces dedykuję całej naszej drużynie.

Reklama

– Jak powitano Was po powrocie?
– To było wspaniałe. Nigdy nie spotkałem się z takim entuzjazmem w Urugwaju. Cieszymy się, że mogliśmy dać naszym rodakom tyle radości.

– Na koniec… Czy chcesz przekazać coś polskim kibicom?
– Tak chcę im podziękować za słowa uznania i pozdrowić od mojego ojca – Włodka Lubańskiego. Mój ojciec Pablo grał kiedyś w Nationalu Montevideo i opowiadał mi o swych meczach w Europie. Jego drużyna National grała kiedyś sparing w Belgii i Włodek Lubański strzelił im trzy bramki z przewrotki. Tak, teraz przypominam sobie, to był mecz z Lokeren.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...