Jak poinformowała “Gazeta Wyborcza”, problem gdzie będzie jesienią grał Dawid Nowak rozwiązał się sam – nigdzie, bo przeszedł operację kolana i w tym roku już nie zagra.
Brawo, świetna decyzja tego napastnika – operacja, nawet gdyby kolano było zdrowe, tak na wszelki wypadek była wskazana. Lepiej przejść operację teraz i wyleczyć się na styczeń, niż odnieść nieuniknioną jak się wydaje kontuzję np. w październiku i dochodzić do formy aż do marca. Idąc dalej – warto byłoby nawet samemu sobie teraz zrobić krzywdę, niż czekać, aż stanie się nieuniknione. Trzeba mieć dobry timing! Piłkarz w czasie rehabilitacji jest najmniej podatny na urazy (chyba).
Swoją drogą, to paradoks, że prezes Wojciechowski chciał Marcinowi Ł»ewłakowowi, który strzelił 112 goli na poziomie pierwszoligowym, uzależniać zarobki od zdobywanych bramek, a najwyższy kontrakt w całej lidze (380 tysięcy euro) dał Nowakowi, który zdecydowanie częściej odwiedza lekarzy, niż strzela gole.
DO 150 DOLARÓW BEZ DEPOZYTU!