Dziękujemy czytelnikowi, który go nadesłał. A teraz od nas słów kilka…
Jakie życie bywa niesprawiedliwe. Facet, który jako piłkarz absolutnie nic nie potrafi (poza tym, że potrafi coś zepsuć, oczywiście) został trzy razy mistrzem Polski, zdobył dwa Puchar Polski, pograł kilka sezonów w Rosji, co oznacza, że zarobił jakieś niebotyczne pieniądze. Gdzieś po Polsce biega kilkuset chłopaków, którzy potrafią kopać piłkę lepiej, ale zaraz nigdy nie zaczną grać zawodowo.
Każdy rozsądny człowiek pogoniłby Jopa z klubu, ale trenerzy do rozsądnych się nie zaliczają. Dlatego Mariuszek (przeklęte na Wiśle imię)…
– zawala Wiśle mistrzostwo Polski (samobój z Cracovią, trener Kasperczak)
– zawala Wiśle awans do Ligi Mistrzów (mecz z Levadią, trener Skorża)
– zawala Wiśle awans w Pucharze UEFA (mecz z Lazio, trener Kasperczak)
– zawala Polsce mecz na Euro 2008 (mecz z Austrią, trener Beenhakker)
Ta liste pewnie mogłaby być dłuższa, gdybyśmy mieli lepszą pamięć. Ale i tak wystarczy. Zobaczcie – absolutne beztalencie, a szafa pełna trofeów i konto pełne kasy.