Henryk Kasperczak po dzisiejszym remisie zapewne może już spodziewać się nowego zakazu stadionowego na Reymonta. Nie pomogą kolejne zapewnienia, że “prezes Cupiał, dobry prezes” oraz dziesięciokrotnie powtarzane “przepraszam”. Z drugiej strony, zobaczcie jakiego facet ma pecha.
1. Pierwsze zwolnienie z Wisły – po odpadnięciu z Dinamem Tbilisi. W 83 minucie pierwszego meczu samobója strzela Tomasz Kłos. Ten gol okazuje się decydujący.
2. Zwolnienie z Górnika – w meczu z Lechem w ostatniej minucie samobója strzela Paweł Strąk. Gdyby nie ten samobój, Górnik by się utrzymał.
3. Drugie zwolnienie z Wisły (wkrótce) – w ostatniej minucie meczu z Cracovią samobója strzela Mariusz Jop. Gdyby nie ten samobój, Wisła zapewne była mistrzem Polski.