Już kiedyś pisaliśmy, że Artur Boruc wytatuował sobie na swoim wydatnym brzuchu srającą małpę. Dzisiaj jest możliwość obejrzenia tego NAJBARDZIEJ OBRZYDLIWEGO tatuażu, jaki kiedykolwiek został wykonany.
Tak to jest, jak się odwiedza salony tatuażu po pijaku. Całe szczęście, że technika idzie do przodu i usuwanie podobnych “malowideł” nie jest już takie trudne, jak kiedyś. Na dodatek, jak widać, Boruc w ostatnim czasie dodał do srającej małpy słowo Rangers – mamy nadzieję, że długopisem (tak to wygląda). W przeciwnym razie – gdyby “Rangers” też było tatuażem – musielibyśmy pomyśleć, że:
a) Borucowi kompletnie odpierdoliło z powodu urojonej nienawiści do lokalnego wroga
b) Boruc zrobi pod publiczkę wszystko – byle tylko kibice Celtiku go pokochali jeszcze bardziej
W każdym razie – Artur, zmień tatuażystę. Twoja “słuchawka” przy uchu już była słaba, ale srającej małpy nie da się przebić.