Reklama

Ruch najlepszym ZESPOŁEM sezonu 2009/2010…

redakcja

Autor:redakcja

01 maja 2010, 20:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

Nie wiemy, kto będzie mistrzem Polski. Ale wiemy jedno – najlepszą DRUŁ»YNÄ„ sezonu 2009/2010 jest Ruch Chorzów. Nie zrozumcie nas źle – nie twierdzimy, że najwięcej potrafią, że mają najlepszych piłkarzy i że powinni zajmować pierwsze miejsce w tabeli. Twierdzimy, że to prawdziwy zespół: taki, w którym każdy doskonale zna swoją rolę, każdy daje tyle, ile może, a czasami nawet więcej. Taki, który jeśli przegrywa, to po walce, a jeśli wygrywa, to dlatego, że wydarł punkty przeciwnikowi z gardła. Dziś miło się patrzyło, jak Ruch przegonił po boisku legijną zbieraninę gwiazdeczek.
Dlatego w kategorii “drużyna” przyznajemy zwycięstwo właśnie Ruchowi. I to bez względu na to, co wydarzy się do końca sezonu. Jest możliwe, że chorzowianie ani nie awansują do finału Pucharu Polski, ani nie znajdą się na koniec w czołowej trójce ligi, ale wiadomo, że w stu procentach wykorzystali swój potencjał. U “Niebieskich” nikt nie odstawia nogi, nikt odpuszcza. Jest wychodzenie na pozycje, dużo ruchu w ofensywie i maksymalne zaagażowanie oraz odpowiedzialność w defensywie.

Ruch najlepszym ZESPOŁEM sezonu 2009/2010…

Legia miała dziś momenty, gdy zapędziła piłkarzy Fornalika do obrony (ostatnie dziesięć minut), ale kto tak naprawdę miał najlepszą sytuację w drugiej połowie? Artur Sobiech. Sam na sam. Legioniści nie mają prawa więc narzekać na pecha. Przez długie, długie minuty byli dzisiaj wdeptywani w ziemię. Stali i patrzyli jak chorzowscy zawodnicy po prostu zapieprzają wokół nich. Błyszczał Pulkowski, który kiedyś był w Legii – w rezerwach…

Co więcej wydarzyło się w tej kolejce? Z ekstraklasą żegna się powoli Arka Gdynia – zarówno na skutek swojej tragicznej gry, jak i przez wyniki z innych stadionów. Zwłaszcza wynik meczu Lechia – Piast jest tu kluczowy. Na dziś nie wiadomo, jakie były kulisy tego spotkania, ale już wcześniej informowaliśmy, że bukmacherzy z całego świata wycofali możliwość obstawiania tego spotkania. I tu wyjaśnienie – bukmacherzy nie wycofują meczu z oferty, dlatego, że wydaje im się, że ktoś wygra (od tego mają kursy). Robią to wówczas, gdy na jedną z drużyn postawiono zastanawiająco dużą kwotę. I gdy ta suma ciągle rośnie i rośnie. Wycofanie meczu z oferty to ostateczność, mająca na celu minimalizowanie strat.

A to oznacza, że ktoś doskonale przewidział rozwój wydarzeń w Gdańsku i zagrał grubo, bardzo grubo. Śmiać nam się chciało z trenerów Kafarskiego i Wieczorka, którzy oburzali się w czasie konferencji po każdym pytaniu sugerującym, że coś mogło być nie tak. Jeśli byliby inteligentni, to sami zastanowiliby się – zaraz, zaraz, może ktoś mnie zrobił w konia? Po takim meczu po prostu trudno NIE MIEĆ WÄ„TPLIWOŚCI. Jeśli jakikolwiek szkoleniowiec przekonuje nas, że wątpliwości może mieć tylko wariat, to zaczynamy się zastanawiać: głupi czy udaje? Nawet osoba bardzo życzliwa Lechii wątpliwości po prostu mieć musi.

Ten mecz będzie śmierdział i to długo. Może tylko doszło do dziwnego zbiegu okoliczności. A może nie. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Ale u bukmacherów nie ma miejsca na sentymenty, jest tylko biznes. Skoro postanowili nie robić biznesu na meczu Lechia – Piast i w panice zmieniali ofertę, to znaczy, że mieli ku temu powody. Czy to się Kafarskiemu i Wieczorkowi podoba, czy nie.

Reklama

Arka w końcu się doczekała. Ł»al nam Dariusza Pasieki. Już dawno pisaliśmy, że ci piłkarze utopią każdego szkoleniowca… Oceniać jakiegokolwiek trenera prowadzącego gdyński zespół będzie można dopiero wówczas, gdy zakontraktowani zostaną tam prawdziwi piłkarze. A nie zmanierowani królowie wybrzeża.

Najnowsze

Hiszpania

“Sytuacja mocno się zmieniła, jest niewiarygodny”. Czyżby Szczęsny na LM?

Kamil Warzocha
0
“Sytuacja mocno się zmieniła, jest niewiarygodny”. Czyżby Szczęsny na LM?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...