Pewność siebie to u piłkarzy cecha pożądana. Ale łatwo pomylić ją z pychą. Albo z głupotą.
W innym tekście piszemy dzisiaj o Wojciechu Szczęsnym. Ale zasłużył na jeszcze jedną wzmiankę. Otóż stwierdził na łamach czegoś, co nazywa się “Surrey Cornet” tak: – Wcześniej mówiłem, że w tej lidze trzeba nauczyć się podstaw, a następnie powrócić na Emirates Stadium. W ostatnich miesiącach można było zauważyć, że bramkarze “Kanonierów” mają problemy z podstawami.
Problemy z podstawami… Wojciech Szczęsny, na razie w piłce absolutny Mister Nobody, ocenia Manuela Almunię, który rozegrał ponad 100 meczów w Premiership – ma problemy z podstawami! Teraz powinien się modlić, aby ta wypowiedź nigdy nie trafiła do uszu żadnego z piłkarzy Arsenalu. Bo w szatni piłkarskiej obowiązuje hierarchia (o czym może Wojtuś jeszcze nie wie, bo – jak mówił w wywiadzie Arszawin – do tej pory przebierał się w szatni obok, dla juniorów). I nikt nie pozwoli, żeby jakikolwiek gówniarz oceniał znacznie starszych zawodników i żeby ich publicznie krytykował. Tak się po prostu nie robi, jest to w tym środowisku nieakceptowalne. Ł»eby zasłużyć na komfort oceniania kolegów z zespołu, najpierw samemu trzeba być jednym z jego liderów. Dla większości piłkarzy to oczywiste.
– Jak ocenisz innych bramkarzy w klubie? – pyta ktoś bramkarza numer cztery.
– Na pewno mogę się od nich wiele nauczyć – odpowiada ten, kto ma coś w głowie. Bo nawet jeśli myśli sobie co innego, jeśli rozsadza go od środka energia, to wie, co wypada. Nie zagrałeś nigdy w takich meczach jak Almunia, nie miałeś możliwości popełnienia takich błędów albo wykonania takich parad – siedź cicho. Przyjdzie twój czas, wtedy będziesz miał okazję (oby!) szpanować.
Taki Almunia ma w szatni kolegów i przyjaciół, członkiem grupy. Gra z nimi w karty, pije whisky i chodzi do klubów. Każda drużyna to dość hermetyczna grupa ludzi. Nie możesz po prostu wejść i powiedzieć: – Ja tu jestem najlepszy! Bo wtedy cię zniszczą. Na szacunek w zespole trzeba sobie zapracować ciężką pracą i talentem. A wcześniej w cenie jest pokora.