Winfried Schaefer przez kilka godzin negocjował warunki zatrudnienia w Wiśle Kraków – jego angaż wydawał się przesądzony i my również poinformowaliśmy, że to Niemiec zastąpi Macieja Skorżę. Jednak ostatecznie Bogusław Cupiał nie był w stanie spełnić warunków Schaefera, który chciał ze sobą przywieźć cały sztab, łącznie z trenerem bramkarzy, masażystami itd. Wybrano wariant rezerwowy, bardzo zaskakujący – ZATRUDNIONO HENRYKA KASPERCZAKA. Tego samego, który miał do tej pory… zakaz wstępu na stadion przy ulicy Reymonta.
To śmieszne, że klub chce zatrudniać szkoleniowca z zagranicy, ale nie jest w stanie spełnić wymagań nawet takiego z bardzo średniej półki. Czyli co – facet miał przyjść i po prostu udawać, że o wszystkim decyduje, a tak naprawdę odgrywać tylko rolę prawdziwego trenera? Na kasę połakomił się Henio i w trakcie konferencji dał dość żenujący pokaz lizodupstwa, opowiadając, jakim to wspaniałym człowiekiem jest Bogusław Cupiał.
Można podsumować to tak – Wisła, jak Legia, wróciła do punktu wyjścia. Oby tylko drugi raz nikt nie dał Kasperczakowi wolnej ręki przy podpisywaniu jakichkolwiek kontraktów, bo nie ten człowiek jest w stanie puścić w skarpetach nawet Billa Gatesa i jednocześnie niczego wartościowego nie wygrać.
A MY SIĘ CIESZYMY, Ł»E WSZYSTKIE NASZE INFORMACJE Z PORZEDNIEGO TYGODNIA OKAZAŁY SIĘ TRAFIONE. Gdybyśmy byli próżni, to napisalibyśmy: – No i co? Zaraz, zaraz – my jesteśmy próżni! Dlatego zapytamy: no i co?! Rzadko bawimy się w podawanie newsów na stronie, bo nie lubimy wprowadzać ludzi w błąd. Ale w zeszłym tygodniu napisaliśmy, że na początku tego tygodnia, bez względu na wynik meczu Jagiellonia – Wisła, pracę straci Maciej Skorża. I stracił. Wczoraj też, jako pierwsi, poinformowaliśmy, kto będzie trenerem Legii Warszawa – Stefan Białas. Zwłaszcza informacja dotycząca Skorży sprawiła nam sporą satyfakcję, bo wiele osób po prostu niedowierzało.
Tym samym wysyłamy wiadomość wszystkim “profesjonalnym” mediom, gdzie zatrudnia się dziesiątki osób i płaci się im w ogólnym rozrachunku ogromne pensje – DO NICZEGO SIĘ NIE NADAJECIE. Tylko Weszło! poinformowało o zwolnieniu Skorży, które nie było niczym uwarunkowane. Niczym. Zanim doszło do meczu w Białymstoku, Skorża doskonale wiedział, że to jego pożegnanie z drużyną. A w tym czasie gazety spekulowały – może straci pracę, może nie, jest liderem, więc pewnie nie. A w zasadzie to nie opłaca się dawać mu odprawy, zostanie do końca sezonu. I tak dalej… Takie teksty to umie pisać każdy, kto nauczył się alfabetu. Do takich spekulacji nie potrzeba żadnych informatorów. A my mamy swoje myślenickie wróbelki. Mamy swoje wróbelki w każdym mieście.
I jeszcze jedno – rozśmieszył nas Patryk Małecki, który stwierdził dziś, że “zwolnienie Skorży byłoby głupotą”. Drogi prezesie Bogusławie C., zdaniem Małeckiego jest pan głupkiem. Pozdrawiamy.
PS Teraz informacja dla masy głupków z komentarzy (chociaż stara prawda mówi – głupi nie wie, że jest głupi) – w tekście “wszystko się sprawdziło” pisaliśmy o dwóch informacjach: Skorża zwolniony (przede wszystkim), Białas w Legii. Z oczywistych względów tytuł “wszystko się sprawdziło” nie mógł odnosić się do Schaefera, bo o nim wcześniej nigdy nie pisaliśmy (więc co się miało sprawdzić?). Pojawił się na naszym portalu dzisiaj po raz pierwszy, ponieważ naiwnie przyjęliśmy, że poważny klub zaprasza na rozmowy trenera po to, żeby się z nim dogadać. Za tę naszą naiwność możemy przeprosić. Przesłanie do “profesjonalnych” mediów niczego na aktualności nie traci – to przerażające, że w całym kraju tylko jeden mały portalik wiedział o tym, że Skorża wyleci na bruk.