W “Gazecie Wyborczej” wywiad z Józefem Birką, szefem rady nadzorczej Śląska Wrocław. Nasz wniosek z niego jeden – Śląsk nie będzie wielki i wejście Zygmunta Solorza tego nie zmieni. Wyczytaliśmy mianowicie, że:
– Ryszard Tarasiewicz ma dalej tak konsekwentnie budować drużynę, jak robi to teraz. Może coś nam umknęło, ale chyba najlepiej to Śląsk grał zaraz po awansie do ekstraklasy. Im dłużej “Taraś” buduje drużynę, tym ma dalej do celu.
– Śląsk ma być samowystarczalny i żyć z zysków z galerii, chociaż 25 milionów złotych rocznie pochłonie kredyt na wybudowanie galerii. Jak słyszymy, że klub ma być samowystarczalny, to jak byśmy słyszęli: “ja nie dołożę nawet złotówki”. A teraz cytat: “Pan Cupiał ma swoją filozofię, my swoją. To, co do tej pory robiono w polskiej piłce, to był sponsoring, a my od takiego modelu chcielibyśmy odejść. Kluby dostawały od swoich właścicieli pożyczki i były od nich w pełni uzależnione. Według naszej koncepcji Śląsk ma być najpierw samowystarczalny, a potem może zacząć osiągać wielkie sukcesy. Oczywiście, jeśli sukcesy przyjdą szybciej, to będzie świetnie. Jeśli nie, nie zamierzamy robić tragedii. Liczy się efekt długofalowy”.
– “W budowaniu wielkiego klubu najważniejsze są konsekwencja i spokój” – typowa gadka kogoś, kto chce właśnie świętego spokoju. A słowo “spokój” zawsze można zamienić na stwierdzenie “nic się nie dzieje”.
– Cytat: “Śląsku budujemy na razie szkielet drużyny i będziemy ją stopniowo wzmacniać. Ten proces już się zaczął, bo nie kupujemy słabych piłkarzy, którzy mieliby być tylko zapchajdziurami. Staramy się pozyskiwać zawodników dobrych, a przy okazji perspektywicznych”. No to teraz nasz cytat, mecz Śląsk – Jagiellonia. Komentator Orange Sport: “Piotr Ćwielong zmienił w przerwie obuwie”. Andrzej Iwan: “Poprzednie miał chyba za ciasne, bo aż nie mógł biegać”. Tak, Ćwielongiem ich, całą ligę atakujcie Ćwielongiem.
– “Szczerze mówiąc, mnie jest wszystko jedno, czy będzie to szósta, czy ósma lokata. Wiem jednak, że dla kibiców to bardzo ważne, aby klub był w lidze jak najwyżej. Dlatego życzyłbym sobie, by Śląsk po prostu spisywał się dobrze i przyciągał na stadion jak najwięcej fanów”. Inaczej mówiąc – nieważne, które będzie miejsce, tylko zapłaćcie za bilety.
To nie są wypowiedzi faceta, który poruszy niebo i ziemię, żeby jego klub osiągnął sukces. To sa wypowiedzi faceta, który wyniki drużyny sprawdza dopiero w poniedziałkowej gazecie, po przeczytaniu całej wkładki ekonomicznej i rozwiązaniu krzyżówki.