Legia zaprosiła na testy dość ciekawych zawodników, co – patrząc na to, co działo się przez lata – oznacza, że wkrótce dość ciekawych zawodników odstrzeli. Dzisiaj ZAŁAMAŁA nas wypowiedź Jana Urbana, trenera warszawskiej drużyny.
Za stroną legialive.pl: “I Dong, i Ghandy bardzo się starali. Jeśli chodzi o Donga, od razu rzuca się w oczy, że jest nieprzygotowany fizycznie. Dość długo nie trenował i dziś było to wyraźnie widać. Widać też było jednak, że ma chęci i się stara. Z kolei Ghandy miał bardzo dobrą wrzutkę i sytuację w pierwszej połowie, kiedy dograł do Koseckiego. Za bardzo jednak chciał prowadzić piłkę, grać kombinacyjnie. W takich warunkach, jakie były, trzeba umieć grać prosto”.
Dong to ten Chińczyk, co był w Manchesterze United. A Ghandy mistrz świata do lat 20. Pierwszy zostanie odstrzelony, bo jest nieprzygotowany (chociaż w polskiej lidze wszyscy przygotowują się co trzy miesiące przez trzy miesiące i też nie są do czegokolwiek przygotowani), a drugi – bo nie pasuje do koncepcji (bo kiwa, zamiast nie kiwać – jak wiadomo “nie kiwać” to hasło przewodnie polskiego futbolu, a “grać prosto” – motto całych trenerskich pokoleń). Teraz Chińczyka i Ghanijczyka czeka jeszcze kilka rund ze sztangami, potem siatkonoga i odjazd do domu.
Niech ktoś na testy podeśle drugiego Komorowskiego – taki nada się idealnie.
PS Dla przeciwwagi wypowiedź Jacka Bąka (za legia.com.pl): – Ja wziąłbym Kassenu od razu. Szczególnie, że gość ma tylko 20 lat. Widać, że jest wybiegany jak maratończyk. To może być wzmocnienie albo przynajmniej dobra inwestycja na przyszłość.