Wciąż jesteśmy wstrząśnięci, jak bardzo katowany w Legii jest Bartłomiej Grzelak. Ł»eby wszyscy uzmysłowili sobie skalę bestialstwa, postanowiliśmy pokazać, czym jest sławny Kanałek Piaseczyński. Jak powiedział napastnik warszawskiego klubu: “Pierwszego dnia biegaliśmy dookoła Kanałku Piaseczyńskiego. Później było jeszcze trudniej”. Jeszcze trudniej! Niemożliwe! Na samą myśl bolą nas nogi, kręgosłup i chyba nawet jądra.
No więc rzućcie okiem na tę morderczą trasę. Ma chyba rację Zbigniew Boniek twierdząc, że niegdyś bieganie po górach chociaż skutkowało naturalnym odsiewem pizdusiów i wyrabiało charakter.