Reklama

Smutny jubileusz Roberta Lewandowskiego

redakcja

Autor:redakcja

17 stycznia 2010, 19:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Robert Lewandowski wielką nadzieją polskiej piłki jest – tak, z tym nie ma sensu dyskutować. Jeśli którykolwiek z naszych napastników dobrze się zapowiada, to właśnie on. Ale może zamiast zachwycać się jego ewentualnym potencjałem, warto byłoby zacząć od niego wymagać – jak od normalnego piłkarza? Dzisiaj “Lewy” miał mały jubileusz – dziesiąty z rzędu mecz w kadrze, w którym nie strzelił gola. Wygląda to tak…
San Marino – Polska: 31 minut, gol
Czechy – Polska: 21 minut, bez gola
Słowacja – Polska: 1 minuta, bez gola
Irlandia – Polska: 45 minut, gol

Polska – Walia: 62 minuty, bez gola
Irlandia Płn. – Polska: 90 minut, bez gola
Polska – San Marino: 65 minut, gol

RPA – Polska: 90 minut, bez gola
Polska – Irak: 45 minut, bez gola
Polska – Grecja: 54 minuty, bez gola
Polska – Irlandia Płn.: 29 minut, bez gola
Słowenia – Polska: 29 minut, bez gola
Czechy – Polska: 27 minut, bez gola
Polska – Słowacja: 22 minuty, bez gola
Polska – Rumunia: 70 minut, bez gola
Polska – Kanada: 90 minut, bez gola
Polska – Dania: 70 minut, bez gola

Smutny jubileusz Roberta Lewandowskiego

Chłopak rozegrał 17 meczów i strzelił 3 gole (dwa z San Marino). Przypominamy, że kiedyś dorobek Wichniarka (17 meczów, 4 gole) uznano za żenujący i ostatecznie stwierdzono, że w kadrze się nie sprawdził i już się nie sprawdzi. Nie to, że dopominamy się o “Wichniara”, bo jak gra teraz, każdy widzi, ale sęk w sprawiedliwym podejściu do każdego. Lewandowski otwierając gazetę ma niemal gwarancję, że przeczyta o swojej nieprawdopodobnej klasie. A może przekaz powinien być inny: halo, chłopie, strzel wreszcie gola! Napastnik Lecha to już nie jest dziecko – trzeba od niego wymagać, tak jak od każdego zawodnika…

Najnowsze

Polecane

“Ludzie pisali, że powinienem umrzeć. Jestem przyjacielem, a dzień później wrogiem” [WYWIAD]

Jakub Radomski
1
“Ludzie pisali, że powinienem umrzeć. Jestem przyjacielem, a dzień później wrogiem” [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...